Chapter 9

4.9K 369 88
                                    

-Możecie jutro zaatakować USJ. Będzie tam All Might. Powiedział to sam Eraser Head.- rzekła Guren, siadając na krześle przy barze.
-No i dobrze.-powiedział Tomura. -Może chciałabyś go jeszcze pomęczyć, przed jutrzejszym atakiem?- zapytał patrząc się w jej oczy.
-W sumie... ale mam jedną prośbę...

***

-Co za debile udający bohaterów!- krzyknęła z dachu budynku. Kiedy Tomura powiedział, że nie zrobi mu krzywdy mogła się wyszaleć. -Gdzie jest ten prawdziwy! Ktoś kto was teraz uratuje, co?!- dodała zbiegając szybko po ścianie budynku i zapalając przy okazji sklep na przeciwko niej.-Jak śmiecie nazywać się tymi, którzy ratują ludzi?- warknęła trzymając jakiegoś bohatera za kołnierz. Po jego skroni spłynęła kropelka potu, a kiedy Guren przemierzała się do zadania ciosu, nie mogła tego zrobić, ponieważ musiała uniknąć wybuchu.
Katsuki, co?, pomyślała i uśmiechnęła się pod nosem.
-A ty co? Myślisz, że jak mnie zaatakujesz, to kogoś uratujesz?! Gówno prawda! Niby jesteście bohaterami, a nie robicie nic takiego! Dostajecie pieniądze, a ludzie i tak są napadani! Nie zwracanie już uwagi na mniejsze przestępstwa, lecz one także się zdążają!- krzyczała unikając wybuchów. Niby w karzdej chwili mogła się go pozbyć, podpalając go, lecz nie chciała. Zaciekawił ją, mimo, że każdego dnia w szkole irytował. Czasem potrzebowała jego wrzasku, nawet tak dla zasady.
-Co ty możesz wiedzieć?! SHINE!- krzyknął, ale ona go od siebie w ostatniej chwili oddaliła, uderzając kolejnego bohatera, który myślał, iż wykorzysta tą sytuację do zatrzymania jej.

Była z siebie dumna. Tą akcje oglądało całe miasto, a może i nawet kraj. Każdy złoczyńca usłyszał jej słowa i prawdopodobnie każdy myśli tak samo jak ona.

I znów poczuła się pusta. Na jakiejś latarni zauwarzyła Eraser Head'a i po chwili podniosła do góry dłoń. Był to znak dla Kurogiriego, aby ją stąd zabrał.
-Te, blondyn! Jeszcze się zobaczymy!- uśmiechnęła się pod maską, znikając w przejściu.

Zdjęła przedmiot z twarzy i usiadła na sofie. Była wykończona. Zastanawiała się też, czy Katsuki mógł poznać ją po głosie, chociaż... według niej nawet nie zwrócił na to uwagi. Westchnęła. Przez to, że chodzi do szkoły, dawno nie atakowała. Któs mógłby już nabierać podejrzeń, iż chodzi do szkoły. Przygryzła wargę i pomyślała o tym, co może wydarzyć się jutro. Liga wie jak zabić All Mighta... na samo wspomnienie tych słów, Guren się uśmiechnęła.
-Symbol Pokoju to tylko złudzenie.- mruknęła do siebie. -Ludzie przekonają się, że All Might nie może uratować wszystkich.- zaśmiała się. To był plan idealny. Tomura powiedział aby nie brała udziału w walce, bo może się im jeszcze przydać, jako szpieg będąc w U.A., więc kiedy oni zaatakują, ona będzie, w którymś mieście i się trochę zabawi. Już sobie wyobraziła te nagłówki w gazetach i tematy mediów.
-Drugi atak w tygodniu! Czy po tak długiej przerwie, ona zaatakuje ze zwiększoną siłą?- usłyszała głos reporterki, przez co skrzywiła się, a później zaśmiała.

Jednak zaatakować będę musiała rano, w czasie wyjazdu mojej klasy- pomyślała. Wtedy po godzinie do nich dołączę i powiem, że zaspałam- dodała w myślach i wystukała numer restauracji na klawiaturze telefonu. Zamówiła to co zawsze i zaczęła sprzątać, w końcu musiała sobie znaleźć jakieś zajęcie.

***

Następnego dnia wstała tak jak co dzień i od razu poszła do łazienki, aby się umyć. Kiedy była już gotowa zawiesiła na szyi czarny naszyjnik. Dał go jej Kurogiri tak na wszelki wypadek, gdy wspomniała mu o jego planie. Wyjaśnił jej on jego działanie, a mianowicie w momencie, w którym krysztalik się zbije, wymusi to otworzenie portalu i przeniesienie jej do miejsca, w którym chciałaby się znaleźć.

Uśmiechnęła się do siebie w lustrze i wyjęła z szafki swoją maskę, po czym zeszła na dół, by odgrzać w mikrofali resztę swojej wczorajszej kolacji. 

Gdy talerz był już pusty założyła na twarz jej rozpolnawalny przedmiot i wyskoczyła szybko z domu, oczywiście oknem, tak by nikt nie pomyślał, że tu mieszka.

W tym samym momencie Katsuki jadł śniadanie w kuchni i wyjrzał przez okno. Kiedy ostatnim razem przyniósł Guren słuchawki, dowiedział się, iż zamieszkuje dom na przeciw jego. Zmarszczył brwi widząc jakiś zarys postaci wyskakującej przez okno, ale zaraz wzruszył ramionami i dokończył tosty oraz jajko będące na jego talerzu.

Był już ubrany w strój bohatera, więc wziął tylko jeszcze swoje granatopodobne rękawice, przerzucił je na ramię i wyszedł z domu.

Po drodze do Yuuei, gdzie miało odbyć się klasowe spotkanie, jego telefon zawibrował. Warknął cicho i wyjął urządzenie z kieszeni. Nie było problemu aby zostawić go w szkole w jego szafce, więc go ze sobą wziął.
-Zaatakowała drugi raz.- przeczytał cicho, idąc przez ulicę. Był to artykuł pisany na żywo, co chwilę dodawane były relacje ze zdarzenia, więc wyłączył telefon, by go nie irytował. Później to przeczyta, jak mu się będzie chciało.

Dotarł na miejsce zbiórki i załorzył rękawice. Byli już wszyscy, oprócz Shigarakiej. W pewnym sensie zainteresowała go. Przypominała z wyglądu Deku, lecz jej charakter o wiele się różnił i chyba jedyna nie bała się mu odpyskować, ani uderzyć.

I właśnie tym zwróciła na siebie jego uwagę. Nie była tak bojaźliwa jak inne dziewczyny, które piszczą na widok pająka.

-Wsiadać do autokaru. Brakuje tylko Shigarakiej, ale za bardzo się spóźnia. Pojedziemy bez niej.- rzekł nagle Aizawa, wybudzając Bakugou ze swoich myśli.

Ale przecież wyskakiwala przez okno- pomyślał i wszedł do środka komunikacji.

~~~^^~~~
Ohayo!

Jest nowy rozdział iw mam nadzieje, że w granicach tolerancji xD

Do zoba! 💖

criminally || BAKUGOU KATSUKI ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz