Guren usiadła na dachu i zaczęła obserwować otoczenie.
-Co jest...- mruknęła do siebie widząc All Might'a. -Przecież miał być w USJ...- dodała i uderzyła medalionem o ziemię. Zaraz otworzyło się przejście, dzięki, któremu znalazła się koło Tomury. Wolała nie ryzykować z nim walki.
-Wow, co to jest?- zapytała patrząc się na Aizawe, którego ręka była łamana przez Nomu. -To jest to dziwne coś, co ma zabić All Might'a?- dodała siadając na ziemi, a koło niej pojawił się Kurogiri.
-Shigaraki Tomura.
-Kurogiri, zabiłeś Trzynastkę?- zagadnął go jasnowłosy.
-Unieszkodliwiłem go, ale kilku uczniów wymsknęło się z mojego zasięgu i jeden z nich zdołał uciec.- oświadczył.
-He?- mruknął i zaczął się powoli drapać po szyi, cały czas przyspieszając.-Kurogiri...- powiedział strasznie. - Gdybyś nie był naszą drogą powrotną, skruszyłbym cię na małe kawałeczki!- nagle się zatrzymał, a jego ręce opadły wzdłuż ciała. - Nie wygramy z zastępem zawodowców.- westchnął.
-Czyli game over?- zagadnęła Guren i wstała z ziemi, otrzepując czarne spodnie.
-Wracamy do domu.- oświadczył. -Ale... zanim pójdziemy, obedrzemy Symbol Pokoju z jego dumy!- uśmiechnął się pod jego ręką na twarzy i obrócił głowę w stronę jeziora, ruszając szybko w jego stronę, i wystawiając rękę w stronę żabiej dziewczyny, z którą Guren ostatnio była w parze na zajęciach z All Mightem.Nagle jasnowłosy zatrzymał rękę blisko twarzy Asui i odwrócił głowę w stronę nauczyciela, który zaczął używać swojego Quirk.
-Jesteś naprawdę niesamowity... Eraser Head.- mruknął. Guren skrzywiła się trochę i spowrotem usiadła na ziemi, czując, że to jednak nie koniec i miała rację.W chwili kiedy Midoriya miał uderzyć Tomure, na drodze stanął mu Nomu.
-Jesteś fanem All Might'a.- powiedziała Guren z ironicznie.
-Nie ważne. I tak zaraz zginiesz.- oświadczył Shigaraki. Guren odwróciła wzrok i patrzyła się teraz na Pana Aizawe. Teraz był taki bezbronny, nawet nie miał jak obronić swoich ukochanych uczniów.
Niespodziewanie drzwi do USJ zostały wyważone, a dziewczyna ze skwaszoną miną zerknęła na to miejsce.
-All Might. Tch.- prychnęła i jeszcze bardziej się skrzywiła.-Już w porządku, bo oto przybyłem!- niby krzyknął niby warknął, ale Guren zwróciła uwagę tylko na jeden szczegół. Nie uśmiechał się. Za to ona już tak. Zaczęła się śmiać i to dość głośno.
Gościu "całe życie w szczęściu i ratowaniu ludzi z uśmiechem", teraz tego uśmiechu nie ma!- krzyknęła w głowie i pogłębiła swój śmiech, przez co niektórzy złoczyńcy się na nią dziwnie spojrzeli.
-Co za idiotyzm.- mruknęła pod nosem opamiętując się. W mgnieniu oka blondwłosy bohater znalazł się przy Shoucie i wziął go na ręce, a następnie wyrwał też Izuku i dwójkę innych młodzików z rąk przestępców, strącając przy tym dodatkową rękę z twarzy Tomury.
-Nie dobrze.- mlasnęła zielonowłosa językiem i szybko wstała, rozglądając się wokół przygotowana do walki.
-Jest coraz słabszy...- usłyszała szczęśliwego Shigarakiego, na co rozszerzyły jej się oczy w zdumieniu. Czyli myśląc tym tokiem, mógł oddać komuś moc, lub po prostu się wypala. Jeżeli chodzi o to pierwsze, to musiał oddać Quirk komuś zaufanemu, a ten człowiek na pewno nie umie go jeszcze dobrze wykorzystywać. Quirkem All Mighta jest super siła, jeśli spojrzy się na to, kto spędza z nim najwięcej czasu i więcej z nim rozmawia niż inni, to znaczy, że...- myślała Guren cały czas analizując.
-Izuku...- szepnęła do siebie i zacisnęła pięści, patrząc się wrogim spojrzeniem na brata. Jeżeli on to zrobił, to już wiadomo skąd posiada moc i dlaczego przez nią zawsze jest połamany na dodatek ten smash... Czy ty nie umiesz wymyślić czegoś swojego?!- krzyknęła do siebie ocierając policzki od kilku łez, lekko podnosząc maskę w górę.W dzieciństwie cały czas ją papugował.
W tym czasie, gdy dziewczyna rozmyślała ominęło ją dosyć wiele, a opamiętała się, gdy usłyszała jak Tomura chwali dymka. Wtedy też zauważyła, że All Might jest w czarnej dupie, za przeproszeniem.
-To wasze pierwsze wykroczenie? Jeśli tak, szykujcie się na konsekwencje!- mówił pro hero, próbując się uwolnić.
-Konsekwencje... konsekwencje... konsekwencje! Wy to tylko byście nas wsadzali do pudła!- krzyknęła znerwicowana Guren. -Co wy, bohaterzy, czujecie gdy to robicie? Satysfakcję? A nie pomyśleliście, że nie bez powodu jesteśmy kim jesteśmy?- zapytała podchodząc bliżej. -Co All Might? Co sobie wtedy myślisz, o takich złych do szpiku kości, ludziach?- zagadnęła uśmiechając się pod maską i nachylając nad jego twarzą. Ignorowała biegnącego w ich stronę jej brata, aż nagle nastał wybuch. Zmarszczyła brwi, a w jej myślach się zagotowało.-Zawadzasz Deku!- usłyszała krzyk i zacisnęła, ponownie dziś, pięści.
-Podobno jesteście tu, żeby zabić All Might'a.- usłyszała kolejny głos. Jeszcze syndyka Endeavor'a mi tu brakuje, pomyślała i prychnęła.Guren spojrzała się w górę i westchnęła.
-Dlaczego ktoś zawsze mi przeszkadza w rozmowie?!- warknęła i uniknęła ciosu Kirishimy.***
Heeeej...Zjebałam, i'm sorry...
Następny może pójdzie mi lepiej. A tak wgl to przepraszam ze tak długo nie było rozdziału, szczerze? Nie miałam na niego pomysłu i nie za bardzo wiedziałam jak to wszystko opisać przez co wpadłam w depresję artystyczną, ale kilka rysunków załatwiło sprawę xD
Do zoba!💖💖💖
CZYTASZ
criminally || BAKUGOU KATSUKI ✔
FanficZostawiona na pastwę losu. Jedyni którzy wyciągnęli do niej pomocną dłoń to złoczyńcy. Jak potoczy się jej historia?