Chapter 11

4.4K 341 32
                                    

Dedykacja dla: Onizuna

-Czemu nas atakujecie!?- krzyknął w jej stronę Kirishima, próbując trafić zielonowłosą. Guren nawet nie musiała używać swojego daru, aby w pewnej chwili znaleźć się przy chłopaku i złapać go za rękę, po czym wykonać dźwignię, siadając na nim.

-Mamy cel.- odburknęła patrząc na to, co dzieje się przed jej oczami, czyli na totalną rozpierduchę.
-Jaki niby macie cel, w atakowaniu uczniów?- syknął z bólu, a zamaskowana prychnęła.
-Naprawdę jesteś idiotą.
-To wy jesteście idiotami! Nie zadziera się z All Mightem!- warknął.
-Tia...- szepnęła pod nosem. Zaczęła szukać Kurogiriego, już od jakiegoś czasu nie widziała go, zbyt zajęta czerwonowłosym.

-Ta dzisiejsza młodzież jest niezwykła...- zaczął Tomura, a Guren zmarszczyła brwi słysząc jego głos za swoimi plecami.- Sam widzę to po mojej małej złoczyńczyni.- skierował na chwilę wzrok na siostrę Izuku, a następnie wrócił nim na Kurogiriego i jak się okazało, ku zdziwieniu Shigarakiej, na Bakugou, który trzymał jej przyjaciela.

-Bezmózgu, zabij gówniarza od wybuchów i odbij nasze wyjście.- rozkazał Tomura.

Serce zielonowłosej stanęło, nie wiedziała dlaczego, ale jej nogi nagle same z siebie ją podniosły.

Nie...

Guren w zastraszającym tempie, dzięki treningom swojego daru, znalazła się chwilę przed Nomu, za blondynem i odepchnęła go na bok, sama dostając uderzeniem. Wylądowała ledwo przytomna, z praktycznie niczego nie zasłaniającą maską na twarzy, na jakimś murze (teraz zawalonym). Ostatnimi siłami opadła na bok i zasłoniła twarz dłonią, tak by maska nie zsunęła się, gdy straci przytomność.

Wszyscy stali w bezruchu, no bo jak złoczyńca mógł uratować jakiegoś bohatera? A na dodatek Bakugou?!

W Tomurze coś pękło. Pochylił się i zaczął jedną ręką ciągnąć się za końcówki włosów, drugą zaś ręką drapał się po szyi.

Był wkurzony.
Był zirytowany.
Był... skołowany i co najgorsze w kompletnej rozsypce.

Odetchnął głęboko i zaprzestał swoich czynów. W tym momencie rozkazał Nomu rozszarpać samego siebie, a już uwolnionemu Kurogiriemu przeteleportowanie się razem z nim do Guren, a następnie ucieczkę.

Kiedy stał tyłem do bohaterów, łypnął na nich zza ramienia wzrokiem, pełnym nienawiści, strachu oraz smutku.
-Jeszcze się zobaczymy... i wtedy zabijemy All Might'a, Symbol Pokoju.- warknął i wszedł z zielonowłosą do portalu, po czym zniknęli.

Akurat, w tym momencie do USJ przybyli pro hero, a widząc, że już nikt nie walczy, stali zdezorientowani.
-Odeszli...- rozszedły się szepty, a później głośne okrzyki zwycięstwa ze strony uczniów.

-Czyli nie byliśmy tu zbyt potrzebni.- stwierdziła Midnight.
-Tak po prostu się zmyli? Po tak efektownym najeździe?
-Nie...- mruknęła Uraraka kręcąc głową na boki, a czarnowłosa się na nią spojrzała.
-To co się tutaj w końcu stało, bo nie rozumiem.
-Jakiś złoczyńca obronił Bakugou przed tym dziwnym czymś, co leży koło fontanny.
-Przed tą miazgą?- zmarszczyła brwi zawodowa bohaterka.
-Przed tem był to jakiś potwór.- aż wzdrygnęła się na wspomnienie granatowej kreatury z mózgiem na zewnątrz. -Z tego ile zobaczyłam, mogę stwierdzić, że to była przestępczyni, która ostatnio terroryzuje nasze miasto.
-Ta z tą maską?!- wydarł się Present Mic, który przed chwilą zaczął przysłuchiwać się ich rozmowie.
-Właśnie...- mruknęła Ochako, krzywiąc się na jego głośny głos.
-Ciekawe czemu to zrobiła... może Katsuki ją zna?- zapytała się samej siebie niebieskooka zaciekawiona, tą sytuacją jeszcze bardziej niż na początku.
-Wątpię, ale i tak musimy wziąć go na przesłuchanie.- oświadczył policjant, który dopiero co zjawił się na miejscu zdarzenia.

~▪~

-I na pewno jej nie znasz? Nie rozmawiałeś z nią nigdy, nawet gdy miała twarz pod maską?- spojrzał się na blondyna znad kartki, policjant.
-Już mówiłem, że nie.- odmruknął.

Katsuki był dziwnie spokojny, ludzie z którymi przebywał, mogli to wziąć za szok po ataku i po tym co się stało, lub jako oznakę zmęczenia, ale to nie prawda. Prawdą jest to, że myślał o tym gdzie może być Shigaraki...

-Niech będzie. Widać, że już jesteś tym zmęczony. Wystarczy twój podpis w tym miejscu i będziesz wolny.- westchnął mundurowy podsuwając pod nos czerwonookiego kartkę z zeznaniami i długopis.

W tym samym czasie, kiedy chłopak podpisywał papier, Guren walczyła o życie z połamanymi kilkoma żebrami, które jedno z nich przebiło prawie prawe płuco, i innymi obrażeniami wewnętrznymi, wraz ze złamaną ręką i skręconą kostką. Koło jej łóżka siedział Shigaraki i czekał, aż jakaś kobieta z ulicy o zdolnościach leczniczych zrobi w końcu coś ze stanem jego małego diamentu. Diamentu, który zaczyna podejrzewać o zbyt wielkie przywiązanie do jakiegokolwiek bohatera, a to nie jest dobre.

-Ile można czekać?!- krzyknął zirytowany, gdy brązowowłosa cały czas przypatrywała się nieprzytomnej w poszukiwaniu innych uszkodzeń.-Albo ją wyleczysz z tego, co najbardziej sprawia jej ból, albo zostaniesz kupką pyłu, służącą jako dywan w tym pokoju.- zagroził na granicy załamania, a przerażona kobieta zaczęła chuchać w dłonie, w których zbierało się czerwone światło, następnie przykładając je do klatki piersiowej nastolatki, a później robiąc to samo (tylko zielonym kolorem) przykładając je do innych części ciała.

Następnego dnia pisali w gazecie, że zaginęła młoda brązowowłosa kobieta, która była dopiero co po studiach medycznych i dołączyli do tego jej zdjęcie. Była to osoba, która wyleczyła Guren.

~▪~

Katsuki wyszedł z domu i popatrzył na ten na przeciwko niego. Stał jakby bez życia. Westchnął i zaczął iść w jego kierunku, zatrzymując się na wycieraczce i pukając do drzwi. Miał nadzieję, że ktoś je otworzy i to będzie właśnie zielonowłosa, ale niestety. Nie otworzył ich nikt, a on zaczął mieć dziwne myśli na temat zielonookiej, których wczoraj nie powiedział na komisariacie i raczej nie powie.

~~~^^~~~

Ohayo!

Nie było mnie dość... długo xD

Ale już przychodzę z nowym rozdziałem, chociaż nie wiem czy kolejne rozdziały będą dodawane co tydzień, w równych odstępach czasowych. Nie jestem pewna czy mając taką presję dodania rozdziału bym coś zadziałała.

Dziękuję też za próbę pomocy Onizuna w sumie, bez rozpoczęcia naszej współpracy bym tego nie napisała, bo nie miałam planu jak to rozpisać, a kiedy już napisałam ci cały scenariusz, to dziś sobie o tym przypomniałam i napisałam to^^

Mam nadzieje, że poradzisz sobie z problemami i jak najszybciej dodasz swój rozdział kochana 💖

Do zoba!😈❤

criminally || BAKUGOU KATSUKI ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz