JUŻ NA POCZĄTKU WAS PRZEPRASZAM, ALE PRZEZ MOJE WIECZORNE DODAWANIE ROZDZIAŁÓW PO RAZ KOLEJNY DOSZŁO DO POMYŁKI I W JEDNYM Z ROZDZIAŁÓW POJAWIŁY SIĘ PRZYPADKOWO DWA, KTÓRE TERAZ SĄ JUŻ ROZDZIELONE. MIŁEGO DALSZEGO CZYTANIA.
Następnego dnia zjadłyśmy śniadanie i udałyśmy się do Leeds. Dobrze się złożyło, bo na miejscu akurat zastałyśmy też Rebbecę. Nie był to, jednak dla mnie, miły widok. Dotykała jego klatki i pleców, a on... głaskał ją po ramieniu. Czułam jak moje serce rozpadało się na mnóstwo drobnych kawałków. Mimo to w głębi serca wiedziałam, że to jej koniec. Po tym, co Shawn miał usłyszeć, nie było już dla niej miejsca.
- Khy, khy - chrząkneła Lana
- Widzę, że ładnie się zabawiasz.
- Tobie nic do tego.
- To może ja już pójdę - oznajmiła Rebecca
- Nie, nie. Zostaniesz i posłuchasz pewnego nagrania.
Lana wcisnęła przycisk odtwarzania, a Shawn z każdym momentem coraz bardziej się od nas odsuwał.
- Rebecca, to ty przyniosłaś ten list, prawda? - zapytałam, po wysłuchaniu całego nagrania
- Tak, ale mogę wam to wszystko wyjaśnić.
- Proszę bardzo - oznajmiłam bezwiednie
- To, że miałam pracować z Shawnem to był czysty przypadek. Ale kiedy Diana się o tym dowiedziała, wymyśliła to wszystko, żeby Shawn do niej wrócił. Ja nie chciałam tego robić, ale... to jest moja przyjaciółka. Ona naprawdę żałuje, że zostawiła Shawna i chciałam jej tylko pomóc. Wiem, że przez to straciłam tą pracę u was, choć bardzo was polubiłam, ale to moja wina i jestem świadoma. Lepiej, żebym już stąd poszła.
- Poczekaj...albo, już nic, możesz iść.
Tak naprawdę chciałam jej powiedzieć, żeby została, ale po tym, co zobaczyłam między Shawnem a Rebeccą, zmieniłam zdanie. Tego było by za wiele.
Shawn przez ten cały czas nic nie mówił.
- Ja też już pojadę. Lepiej, żebyście sami to obgadali. Narazie.
- Narazie.
Shawn stał w tym czasie przy oknie. Podeszłam do niego i dotknęłam od tyłu jego barku. Szczerze, myślałam, że mnie odtrąci, ale złapał moją dłoń pogładził palcami.
- Powiedz mi Melissa, co ze mną jest nie tak, że wszyscy tak mnie traktują?
- Przecież wiesz, że wszystko z tobą w porządku. Po prostu to inni są nieodpowiedni.
Shawn odwrócił się do mnie przodem i kazał usiąść na kolana. Pewnie uważacie, że to było takie romantyczne i w ogóle, a prawda była taka, że zwyczanie tak było nam łatwiej niż siedzieć gdzieś z dala od siebie.
- Czyli to wszystko... no wiesz, w tym liście, to nieprawda?
- No jasne, że nieprawda!
- Czyli nadal mnie kochasz?
Westchnęłam.
- Tak. I się tego nie wstydzę. Wiem, że to nie sprawi, że będziemy razem, ale... - w tym momencie stało się coś nie spodziewanego. ON MNIE POCAŁOWAŁ. Tak sam z siebie. Całkiem na trzeźwo.
- Shawn, co się teraz wydarzyło?
- Jak to co? Pocałowałem cię.
- Tyle to ja wiem, ale... - i znów to zrobił
Owszem podobało mi się to, ale ja tak nie chciałam, dlatego wstałam i stanęłam obok niego.
- Coś jest nie tak - powiedziałam
- Nie wierzę, nawet w całowaniu jestem najgorszy.
- Nie! To znaczy... - co bym nie powiedziała i tak brzmiało to idiotycznie - Po prostu, nie widzisz, że nasza relacja trochę wymyka się spod kontroli.
- Widzę, ale po tym jak pocałowałaś mnie, wtedy w nocy, chciałem znów poczuć twoje usta - zrobił zboczoną minę
- Shawn, ja mówię na serio, ja nie wiem czy ty prowadzisz ze mną grę czy o co ci chodzi? Sprawdzasz mnie?
- Nie ciebie. Siebie. Pochyl się - powiedział
Nie chciałam tego zrobić, bo wiedziałam co się wydarzy, ale coś wewnątrz mnie było silniejsze ode mnie. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
- Pocałuj mnie - powiedział
Wahałam się, ale kiedy położył rękę na moim policzku, tak jakbym zapomniała o wszystkim, co wokół mnie było. Wplotłam ręce w jego włosy i zrobiłam to. POCAŁOWAŁAM GO. Czułam jak moje, wcześniej, pokruszone serce, na nowo się scala.
- Shawn, co w sobie sprawdzasz?
- To...czy naprawdę Cię kocham.############################
Co tu się porobiło??? Co myślicie? Będzie Shawnlissa?
CZYTASZ
Disability // S.M.
FanfictionBo prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie niczego już w zamian nie oczekuję." Antoine de Saint Exupery Melissa i Shawn poznają się w szkole i zostają bardzo dobrymi przyjaciółmi. Po jakimś czasie dziewczyna zaczyna...