Rozdział 16

1.2K 25 4
                                    

        Szczerze mówiąc obawiałam się trochę powrotu do Leeds. Emmanuel po części o wszystkim wiedział, ale nie znał przecież całej prawdy.
Do akademika wróciłam około północy. Emi oczywiście nie spał w oczekiwaniu na mnie.
- Cześć - powiedziałam
- Hej, skarbie - podszedł do mnie i pocałował mnie w usta. Był to długi i namiętny pocałunek, co bardzo mnie zdziwiło w obliczu całej tej sytuacji.
- A za co to?
- Żebyś wiedziała, że ci ufam - po chwili dodał jednak - Ale mimo to, chciałbym wiedzieć, dlaczego zdecydowałaś się na ten wyjazd?
         Zastanowiłam się przez chwilę. Miałam kłamać czy powiedzieć prawdę? Wybrałam jednak tą drugą opcję, bo i tak, prawda wyszłaby w końcu na jaw. A poza tym, mimo tego, co podpowiadało mi moje serce, chciałam walczyć o ten związek. W końcu, nie po to wygrałam z miłością do Shawna, żeby teraz z nią przegrać.
- No, dobrze. Jesteśmy wobec siebie szczerzy, więc powiem ci dlaczego tam pojechałam. Wiesz,  że mam przyjaciela w Edynburgu.
- Wiedziałem, że chodzi o niego - jego głos przybrał wyższy ton
- A mógłbyś mi nie przerywać i poczekać aż skończę,  zanim zaczniesz sobie dopowiadać pewne rzeczy?
- Mogę.
- Świetnie, dziękuję - powiedziałam opryskliwie
- A więc chodzi o to, że Shawn miał wypadek. Doznał urazu kręgosłupa i pewnie nigdy nie stanie już na nogi. On jest moim przyjacielem i uważam, że jestem mu winna pomoc.
- Okey, ja wszystko rozumiem, ale czy nie angażujesz się w to za bardzo. Przecież on ma bliskich, tam na miejscu, którzy na pewno mu pomagają.
Kompletnie nie spodziewałam się takiej odpowiedzi.
- Nie wierzę,  że to powiedziałeś.  A co jeśli, dotyczyłoby to twojego przyjaciela? Zostawiłbyś go? A co jeśli chodziłoby o mnie? Też byś tak zrobił?
- Melissa, źle mnie zrozumiałaś.
- Chyba lepiej będzie jeśli pójdziesz dzisiaj do Patricka,  a Nicole wróci tutaj.
- Ale Melissa...
- Idź już, oni na pewno nie śpią, bo słyszałam ich jak wracałam.
Emmanuel wziął kilka najpotrzebniejszych rzeczy i wyszedł z pokoju jak prosiłam. Po chwili weszła do niego Nicole.  Nie miałam już na to wszystko sił i zwyczajnie się rozpłakałam.
- Melissa, co jest? - zapytała troskiwie
- To jest dla mnie za dużo. Wiesz co on powiedział? - mówiłam przez łzy - Że Shawn, ma znajomych na miejscu i że nie powinnam się w to tak bardzo angażować. Jak on mógł?!
- Nie wiem, co mam powiedzieć.
- Tak bardzo mi zależało, żeby ratować ten związek, ale my jesteśmy całkiem różni. Czuję, że nie mogę tego dłużej ciągnąć.
- To jest moja wina.
Spojrzałam ma nią pytająco.
- To ja, tak bardzo chciałam, żebyście byli razem. Uznałam, że skoro ja polubiłam Patricka, to ty, możesz Emmanuela. To ja, kazałam ci zaryzykować. Chciałam, żebyś była szczęśliwa, ale teraz dostrzegam, że to właśnie ja, byłam dzięki temu szczęśliwa, nie ty.
- Posłuchaj, ty nie masz z tym nic wspólnego. Ty tylko zasugerowałaś, żebym spróbowała czegoś nowego. I ja to zrobiłam, ale z własnej,  nieprzymuszonej woli. A to, że po prostu coś poszło nie tak,  trudno, może tak miało być...
- Czyli, to już koniec?
Westchnęłam głośno.
- Po dzisiejszej sytuacji, z przykrością stwierdzam, że tak - oznajmiłam z wyraźnym smutkiem w głosie
- Chcesz mu to powiedzieć od razu?
- Nie, porozmawiam z nim jutro, z samego rana. Może te kilka godzin, dadzą mi pomyśleć nad tym jak mam poprowadzić tą rozmowę.
- Powinnaś się przespać - poradziła mi Nicole
- Wiem, ale po tym wszystkim nie dam rady zasnąć, ale ty oczywiście, wyśpij się,  nie zapominajmy, że jutro są zajęcia. W końcu problemy prywatne nie są tymi jedynymi.
- No, dobrze. W takim razie, dobranoc.
- Dobranoc - odpowiedziałam i położyłam się na moim łóżku.
        Tak jak przypuszczałam, nie mogłam zasnąć, choćby na chwilę. W głowie miałam tysiące myśli. Z każdą godziną zaczynałam mieć wątpliwości,  czy aby na pewno, mam zakończyć związek z Emmanuelem. Ja go naprawdę kochałam. Ale brak akceptacji w kwestii Shawna, był dla mnie nie do przyjęcia. Wynikało z tego, że  Emmanuel chciał mieć mnie tylko dla siebie. Ale ja nie chciałam żyć w takim związku. Nie, jeśli miało się to odbić na moich bliskich.

############################
No to się porobiło! Chyba nici ze związku Emmanuela i Mellisy.  Czy ona nadal czuje coś do Shawna?

Disability // S.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz