|23|Aż tak źle było?

845 74 24
                                    

POV Brook

Nie powiem, razem z Duffem zaczynało nas ponosić. W mgnieniu oka zdarł ze mnie swoją koszulkę i rzucił ją za siebie gdzie zaraz potem dołączyła ta jego.
Przejechałem dłonią po jego torsie I pchnąłem go tak że to teraz ja byłem na górze.
Jadąc od szyji całowałem nagi tors chłopaka schodząc niżej i niżej.
Gdy byłem tuż przy lini bokserek szybko zamienił nas miejscami.

-Na pewno już poszli?- zapytałem czując jak moje podniecenie rośnie od samego widoku siedzacego mi na biodrach Irnaldczyka bez koszulki w coraz ciaśniejszych spodenkach.

Chłopak Nic nie odpowiedział tylko zawisł nade mną spowrotem I ponownie złączył nasze usta.
Moje dłonie wędrowały po całych plecach chłopaka aż w końcu znalazły się pod cienkim materiałem bokserek ze spodnkami na jego pośladkach.
Lekko je zacisnąłem na co wydał z siebie jęk, co wykorzystałem od razu pogłębiając pocałunek.

Czułem że robie się cholernie twardy i koniecznie muszę się tego pozbyć. Nie chcąc czekać chwili dłużej po prostu zacząłem ściągać z siebie spodenki.
Wahałem się chwilę czy zrobić to odrazu z bokserkami gdy nagle Jack powiedział

- Brook ty chcesz- zróbmy to Jack- przerwałem ponownie przywierając do niego ustami

POV Jack

- Ja nigdy tego nie robiłem- odparłem lekko zakłopotany

- Ja tez nie. Ale chce to zrobić z Tobą - sapnął blondyn zaczynając ściągać ze mnie moja dolną część garderoby w taki sposób że zostałem z samej bieliźnie

-To daj mi sekundę - odparłem wstając z niego i idąc do pokoju Fowlera znajdującego się obok

Na ziemi leżały ciuchy jego jak i Ryana Wiec byłem pewnien co zaszło tej nocy.
Potrzebuje gumek A Andy napewno je ma.
Nie wiedziałem nawet gdzie mam szukać wiec zdałem się na intuicję i zerknąłem do szuflady w szafce nocnej

-Bingo- szepnąłem widząc kilka opakowań prezerwatyw oraz dwie buteleczki z jakimś żelem

Wziąłem obydwie rzeczy i wróciłem do swojego pokoju gdzie czekał na mnie mój chłopak.

Złapałem za gumkę jego bokserek czekając na jakikolwiek znak że mogę to zrobić. Mimo tego że Brook był dużo bardziej śmiały ode mnie to widziałem po nim lekkie zdenerwowanie..
Na spokojnie zacząłem zsuwac jego bieliznę w dół nie spoglądając nawet w tamtą stronę by to nie peszyć. Zamiast tego patrzyłem w te przepiękne zielone oczy. Gdy zdjąłem je całkowicie I rzuciłem na ziemię zacząłem ściągać swoje.
Nie miałem jakiegoś dużego problemu z tym, po prostu czułem się przy nim wystarczająco dobrze by się nie krępować czy wstydzić.
Nie zwracając uwagi na to że jesteśmy nadzy ponownie zawisnąłem nad blodnynem całujac go w szyję, zostawiając na niej mały czerwony ślad a zapał Brooklyna nagle powrócił gdy przez przypadek otarliśmy się o siebie.
Złapał w dłoń swoją męskość i zaczął nią rytmiczne poruszać w górę i w dół.
-Zostaw - mruknąłem odtrącając jego dłoń i odsuwając się od niego.
Jednym płynnym ruchem rozerwałem opakowanie i na sztywnego do granic możliwości penisa założyłem prezerwatywe. Wylałem jeszcze trochę żelu rozprowadzając go po całej długości i wzrokiem wróciłem do Brooka który robił sobie dobrze cicho jecząc spoglądając na mnie.

- Dobrze się bawisz? - zaśmiałem się z lustrującego mnie blondyna

-Zaraz będę jeszcze lepiej -mruknął przyciągając mnie do siebie nogami

W dłoń wziąłem penisa, nakierowujac go na wejście chłopaka, lekko na nie napierając przez co syknął lecz nie zaprzestał ruchów swojej dłoni

"HERO" | JACKLYN |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz