POV Jack
Drugi tydzień wakacji już minął i oby tak dalej! Został tylko miesiąc!
Pewnie nie wiesz o czym mówię, więc już tłumaczę.
Mieszkam w domu dziecka.. a że w tym roku będę pełnoletni to będę w końcu opuścić to okropne miejsce!
No może nie aż tak okropne bo gdyby nie one to nie miał bym dachu nad głową ale do przyjemniejszych miejsc ono nie należy.
Wielu moich młodszych przyjaciół znaleźli już swoje nowe rodziny a ja nadal tu tkwiłem..
W sumie kto by wtedy chciał adoptować nastolatka? I tym sposobem przetrwałem tu prawie cztery lata.Wchodząc do budynku przywitałem się z opiekunkami na portierni które swoją drogą były miłe jako jedyne..
-Jack coś do Ciebie!- krzyknęła jedną z nich. Dłużej nie czekając ciekawy podbiegłem zabierając kopertę którą wyciągnęła w moja stronę
-Dla mnie?- zdziwiłem się oglądając ją z każdej strony
- Tak, przyszła dziś rano- odparła uśmiechając się.
Spojrzałem nadawcę i od razu wiedziałem o co chodzi.
Jedyne co jeszcze zrobiłem to krzyknąłem "Dziękuję!" I pobiegłem na drugie piętro do swojego pokoju, w którym już od wczoraj mieszkam sam.
Rzuciłem swój plecak na ziemię I usiadłem na łóżku delikatnie otwierając papierową kopertę, od razu czytając jej zawartość.Witaj Jack!
Jeśli otrzymujesz ten list to oznacza że jesteś jednym z niewielu którzy dostają tą szansę!
Dziękujemy za twoje zgłoszenie do "HERO" oraz chęci do dawania pomocy innym!Czytałem dalszy tekst uważnie na końcu dostając dokładną instrukcję co mam robić oraz adres którego nie mogłem nikomu zdradzić. Najlepiej zalecali by to zapamiętać i spalić bądź jak najlepiej schować..
Dowiedziałem się że moja pomoc ma polegać na pisaniu listów do jednego z przypisanych mi żołnierzy.
Tego naprawdę się nie spodziewałem.
Bałem się trochę tego ale to zawsze nowe doświadczenie! Miałem ustalić kolor koperty w których będziemy sobie wysyłać listy i że wszystkich podanych w dostanym piśmie wybrałem zielony.
Przeczytałem w nim również że nie poznam imienia ani nazwiska osoby z którą pisze tylko jej przypisany numer- w moim wypadku 06032.Obróciłem kartkę na drugą stronę myśląc że będą tam jakiś wskazówki dotyczące tego co konkretnie mam pisać, lecz była ona pusta..
-Wiec mam wolną rękę tak?- zapytałem sam siebie odkładając kartkę na materacZanurkowałem pod łóżko i wyciągnąłem z pod niego dużą sportową torbę w której trzymałem swoje cenne rzeczy jak i oszczędności które zbierałem przez ten czas od kiedy jestem sam..
Odkładałem dosłownie każdy grosz.
Pieniądze ze stypendium, wypłatę z małej kawiarni w której pracuje dorywczo oraz 'kieszonkowe' które dostajemy tutaj.
Wiedziałem że jak stąd wyjdę to będę potrzebował pieniędzy więc pomyślałem już wcześniej i zacząłem zbierać.
Niby pomagają mi na start w nowym życiu ale i tak nie wiele biorąc pod uwagę że w z tygodnia na tydzień przybywa więcej dzieci..Wyjąłem z niej kilka mała sumę pieniędzy i po zakluczeniu swojego pokoju zbiegłem na dół z powrotem na portiernie
-Będę za dziesięć minut muszę skoczyć do sklepu za rogiem!- krzyknąłem mijając Panią którą krzyczała na mnie gdzie mi się tak śpieszy bo zaraz jest obiadWleciałem do supermarketu który był tuż za rogiem, od razu wbiegając na artykuły papiernicze. Wzrokiem szybko odnalazłem plik zielonych kopert, biorąc je w dłoń. Po drodze złapałem jeszcze dwa bloki by mieć na czym pisać oraz kilka długopisów w różnych kolorach po czym zapłaciłem i wróciłem do mojego 'domu'.
Po zjedzonym obiedzie usiadłem do biurka od razu zaczynając brać się do roboty.. a bynajmniej maiłem taki plan..
Siedziałem więcej nic dwadzieścia minut mając na kartce napisane tylko
" Drogi 06032 "
Nie wiem czy mogę się tak do niego zwracać czy mam pisać jakoś anonimowo..
W mojej głowie była totalna pustka więc postanowiłem iść na żywioł i pisać to o czym myślę.
-Dobra to najpierw się przedstawię- powiedziałem sam do siebie zaczynając kreślić pierwsze linie na kartce"Cześć jestem Jack! Jack Duff.."
Next?
CZYTASZ
"HERO" | JACKLYN |
FanficCześć jestem Jack. Jack Duff i jestem w tym jakby nowy. Nie wiem za bardzo jak mam zacząć ale myślę że nie za nudzę Cię swoją osobą! Więc jeśli wiesz jak mam na imię to opowiem troszkę o sobie.. Albo Jack mieszka od kilku lat w domu dziecka z powodu...