Dwa dni minęły jak mrugnięcie okiem i nim chłopcy z zespołu się obejrzeli już stali ze swoimi towarzyszami pod wielkim busem promującym ich super zespół.
Den: Gotowi na najlepsze wakacje w waszym życiu?
D: Ja już miałem dużo takich wakacji.
L: Ta.
Ma: Kto będzie prowadził te cacko?
Den: Na zmianę.
Chłopcy i ich towarzyszki weszli do środka i zajęli miejsca. Obok Violetty usiadła Francesca.
Fran: Jak tam z Jeremim?
V: Francesca jeśli znowu chcesz go oczerniać w moich oczach to możesz sobie już stąd iść.
Fran: Nie chcę go oczerniać. Pytam się po prostu.
V: U nas wszystko dobrze. Jestem z nim szczęśliwa.
Francesca prychnęła z pogardą.
V: Co to niby było?! Wiesz co, mam cię dość. Lepiej będzie jak sobie stąd pójdziesz.
Fran: Z miłą chęcią.
Francesca wstała i usiadła obok Diega. Po chwili obok Violetty pojawił się Leon.
L: Hej mogę tu usiąść?
V: Skoro musisz zatruwać powietrze, którym oddycham.
L: Widzę humor ci się nie zmienił.
Po chwili do busu wszedł Gustaw.
Gu: Sorry za spóźnienie, ale moja dziewczyna się musiała przygotować.
Fe: Dziewczyna? Nina do ciebie wróciła?
Gu: Co? Nie.
Do busa weszła Ludmiła. Wszyscy przeżyli szok tysiąclecia.
Fe: Ludmiła jest twoją dziewczyną?! Jakim cudem?!
Lu: O cześć Federico. Nie wiedziałam, że też jedziesz.
Ludmiła usiadła obok Federica.
Lu: To co Federico jesteś sam?
Fe: Idź stąd.
Federico i Ludmiła zaczęli się kłócić, a Gustaw nie wiedział co ma powiedzieć. Leon zwrócił się do Violetty.
L: Musimy pogadać.
V: Nie mamy o czym.
L: Mamy.
V: Nie Leon.
L: Nawet nie wiesz o co mi chodzi.
V: Wiem. Chodzi ci o Jeremiego. Nie zamierzam o nim z tobą gadać. Mogę cię zapewnić, że jestem z nim szczęśliwa i jest lepszy od ciebie.
Leon skrzywił się.
L: Co mnie Jeremy?
V: Wiesz co Leon nie mam z tobą ochoty gadać.
Violetta wstała, ominęła Leona i poszła w kierunku fotela, gdzie siedział Denis. Co z tego, że go nie znała, usiadła sobie obok niego.
L: Ta to tylko o tym Jeremim myśli.
Po chwili zadzwonił telefon Leona.
L: Halo?
BA: No cześć Leonku co tam u ciebie? Powiedziałeś Violetcie o Juliet?
L: Nie, bo ona woli mi gadać o Jeremim.
BA: Ja nie wiem co ona ma w tej głowie. Już ja jej wybiję tego kochasia jak wróci.
Ma: Dobra jedziemy.
Den: Nasza przygoda dopiero się zaczyna.
CZYTASZ
Violetta 17 Trasa koncertowa
FanfictionCzad spada ze sceny i ubecza się (Boże on płacze). Nico i Pedro zostają dwiema mordami i dają kamień z wielkim Love no bo kwiaty szybko schną. Camila postanawia być z Pedro bo szansę znów dostała, a on przez jej oczy zielone oszalał. Gustaw leci w s...