Rozdział 12

207 14 2
                                    

Pov Rose:

Otworzyłam obolała oczy nie wiedząc co się dzieje, gdzie jestem i gdzie jest....

Luke!

- Luke?- zapytałam nie pewnie cicho modląc się oto, aby nie odpowiedziała mi cisza, której szczerze nienawidzę.

- Tu jestem mamusiu.- powiedział Luke, a ja delikatnie przekręciłam głowę w bok w stronę dźwięku.

Uśmiechnęłam się delikatnie widząc siedzącego obok grzecznie na krzesełku chłopca. Luke nie pewnie odwzajemnił mój gest chwilę później mówiąc.

- Jak się czujesz mamusiu?

- Jest okej, skarbie. - powiedziałam cicho do chłopca, po chwili dodając.

- Co się stało?

- Zemdlałaś mamo. W ostatniej chwili złapał cię strażnik Belikow i przyniósł tutaj. Bałem się że się nie obudzisz.- powiedział Luke smutno, przez co ja dosłownie poczułam jakby pękło mi serce.

- Kochanie nic mi nie jest,widzisz? Nie zostawię cię, maluszku.- powiedziałam czule do chłopca podnosząc się do pozycji siedzącej.

Luke już nic nie powiedział tylko przytulił się do mojej klatki piersiowej. Uśmiechnęłam się delikatnie i usadowiłam chłopca na swoich kolanach tuląc go mocno, przez co chłopiec wtulił się we mnie jak mała urocza małpeczka....

Moja słodka małpeczka.

- Rose?- powiedział doskonale znany mi głos przez co odwróciłam się w stronę dźwięku.

Ujrzałam Dymitr'a, który powoli szedł w moim kierunku. Luke zaś nie odsunął się ode mnie tylko odwrócił głowę, aby móc również patrzeć na straznika.

- Jak się czujesz?- zapytał strażnik siadając na krzesełku obok mojego łóżka.

- Jest dobrze, towarzyszu. Jeszcze nie raz cię pomęcze. - powiedziałam z delikatnym uśmiechem strażnikowi.

Dymitr delikatnie uśmiechnął się do mnie, a w jego oczach widziałam radość i szczęście z tego iż mnie widzi.

- To dobrze, Rose. - powiedział Belikow, a ja uśmiechnęłam się tuląc do siebie Luke'a dalej.

Teraz już jest dobrze....

Jesteśmy bezpieczni...

Pov Luke:

Kiedy do mamy przyszedł pan strażnik miałem wrażenie że coś jest między nim, a moją mamą.

Przez cały czas czujnie obeserwowałem straznika i widziałem jego radość na widok mojej mamusi.

Poczułem lekką zazdrość, kiedy strażnik powiedział do mojej mamy "Roza", po czym zapytał się jak się ona czuje. Mama również cieszyła się na jego widok tak jak on na jej, jednak dalej miałem wrażenie iż strażnik że zabrać mamę dla siebie.

Nie chcę mu oddawać mamy.

Nie chcę i już...

Ale w sumie to chciałbym mieć tatę....

Chciałbym mieć obojga rodziców, a mama nigdy mi nie powiedziała kim był mój tata.

A może to strażnik Belikow jest moim tatą?

Nie wiem, ale zanim wysunę jakieś wnioski to muszę po obserwować mamę i straznika.

Muszę być pewny swoich myśli...

~ • ~ • ~

Kolejny rozdział dnia dzisiejszego.

No i proszę Luke jest zazdrosny o Dymitr'a 😂.

Never Hesitate  (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz