Natychmiast odwróciłam się w stronę Belikow'a chcąc rzucić się w jego ramiona.
- Dymitr to jest....-przerwałam niedowierzając w to co widzę.
To niemożliwe...
- - - - -
To nie jest w żadnym stopniu możliwe. To co widzę jest moim marzeniem, ale nigdy nie sądziłam iż ujrze go w realu.
Może to sen i zaraz mnie obudzi Lissa mówiąc ze zaraz znowu się spóźnię na lekcje z Dymitr'em....
Jeśli to jednak sen to błagam nie budźcie mnie.
Przede mną klęczał na jedno kolano Dymitr, który trzymał w dłoni śnieżnobiałe pudełko w kształcie serca. Strażnik wpatrywał się we mnie z delikatnym uśmiechem, zaś ja poczułam że zaraz popłacze się z szczęścia.
Czy to możliwe, aby moje marzenie stało się prawdą?
- Wiem iż nie znamy się tak jak inne pary rok lub dwa... wiem też że nasze uczucie jest zakazane... wiem to wszystko i jestem tego wszystkiego świadomy... kiedy porwano cię umierałem z strachu co się z tobą dzieje.... kiedy znaleźliśmy martwe ciało dziewczyny podobnej do ciebie przez chwilę myślałem iż moje życie nie ma sensu.... jednak kiedy ujrzałem cię w tamtym pomieszczeniu całą zapłakaną to byłem pewny.... pewny tego co teraz zamierzam zrobić. Przysięgam ci tu teraz i w tym momencie kochać cię, być wiernym i traktować cię jak księżniczkę, która dla mnie jesteś.... obiecuję że bede przy tobie na dobre i na złe w zdrowiu i chorobie póki śmierć nas nie rozłaczy... A więc się pytam ciebie Rosemarie Hathaway... czy uczynisz mnie najszczesliwszym mężczyzna na świecie i wyjdziesz za mnie?- powiedział strażnik, a łzy radości spłyneły mi po policzkach kiedy strażnik otworzył pudełko ukazując w ten sposób śliczny pierścionek z różą.
Nie mogłam w to uwierzyć....
- Tak. Oczywiście że tak.- powiedziałam szczęśliwa, a po moich oczach spływały dalej słone łzy szczęścia, które nasilily się kiedy Belikow nałożył mi na palec pierścionek.
Nawet nie wiem kiedy Dymitr szybko wstał i wpił się w moje usta namiętnie. Odwzajemniłam pocałunek i rozchyliłam delikatnie usta dając mu dostep, przez co chwile później oboje toczylismy walkę o dominację....
Która niestety przegrałam...
Całowaliśmy się namietnie zapominajac o wszystkim do nas otaczało dokoła. Zapomnieliśmy o Akademii, przyjaciołach i rodzinie ciesząc się z tego co teraz mamy.
Z tego co się stało....
Teraz liczyłam się tylko ja i on...
Tylko on i ja...
Tylko my...
~ • ~ • ~
Tak wiem krótszy niż zazwyczaj, ale trudno mam nadzieję że rozdział uszczęśliwił was.
Na górze w mediach zdjęcie pierscionka Rose (nie znam się na biżuterii i jeśli komuś się nie podoba i twierdzi iż jest straszny to proszę wybaczcie mi ale ja sie na tym nie znam 😊).
A i pytanko!
Kto chce wpaść na wesele?
Może was wbije xD.
![](https://img.wattpad.com/cover/125540705-288-k226142.jpg)
CZYTASZ
Never Hesitate (Zakończone)
FanfictionPewnego dnia Rose po kłótni z swoją mamą ucieka do lasu, gdzie zostaję porwana po tym jak jest świadkiem zakopywania zwłok młodej kobiety. Dhampirka budzi się w tak zwanym "pokoju" gdzie poznaję młodą dziewczynę oraz chłopca, który twierdzi że jest...