Uwaga w tym rozdziale jest dużo słodyczy, za dostanie cukrzycy nie odpowiada autorka, czytasz na własną odpowiedzialność.
Byłaś od rana podekscytowana Pennywise obiecał ci, że zabierze cię w jakieś wyjątkowe miejsce...nie wiedziałaś gdzie ale z nim poszłabyś na koniec świata. Stałaś przed lustrem miałaś na sobie czarne jeansy z dziurami na kolanach, bluzę z myszką Mickey a do tego czarne vansy.Końcówki włosów podkręciłaś lokówką i zrobiłaś lekki makijaż. Usiadłam na łóżku i czekałaś na swojego przyjaciela? Sama nie wiedziałaś już co was łączy... Przyjaźń, miłość? Zdecydowanie Pennywise skradł twoje serce, i ty chyba jego też, bo przecież nie całowałby cię bez powodu... Jednak zastanawiałaś się na jakim etapie jesteście... Gdy tak myślałaś poczułaś chłód wiatru... Przekręciłaś głowę w stronę okna gdy przed swoimi oczami ujrzałaś piękny bukiet czerwonych
róż, uśmiechnęłam się szeroko i spojrzałaś w górę twoje [Kolor oczu ] oczy spotkały się z błękitnymi oczami Pennywisea.- Podobają ci się ? - zapytał.
- Tak są śliczne dziękuję - przyjełaś bukiet od niego i wstałaś mocno przytulając się do chłopaka. Objął cię mocno i zaciągną się twoim zapachem.
- Mm T/I jak słodko dzisiaj pachniesz, no i oczywiście pięknie wyglądasz - powiedział całując cie w czoło.
Zarumieniłaś się na jego słowa i odpowiedziałaś mu cichym dziękuję. Uśmiechną się szeroko.
- Lubię jak się rumienisz - powiedział.
- Penny! - krzyknęłaś chowając twarz w jego klatkę piersiową. Rudzielec zaśmiał się na twój czyn.
- No już dobrze, - powiedział głaskając twoje włosy.
- Poczekaj wstawie kwiatki do wazonu i możemy iść - odsunełaś się i ruszyłaś do kuchni po wazon.
Penny grzecznie na ciebie czekał, po chwili wróciłaś z bukietem w wazonie postawiłaś go na szafce koło łóżka. Odwróciłaś się do chłopaka i podeszłaś do niego złapała twoją dłoń i po chwili znaleźliście się przed wielką bramą z napisem Energylandia,napiś był mocno czerwony, był środek tygodnia więc spokojnie nikogo tutaj nie było wszyscy byli w pracy a najwięcej ludzi było tutaj w weekendy. Sam park zamykany był w czasie tygodnia. Dlatego robiliście mały włamik... A szczerzę mówiąc to było twoje małe marzenie...
Odwrociłaś się do chłopaka z uśmiechem .- Skąd wiedziałeś? - zapytałaś m
- Mam swoje sposoby - puścił ci oczko. Weszlicie na teren wilkich karuzeli
Chciałaś wsiąść na wszystkie jednak zniechęcał cię do tego fakt iż miały swoje lata i były nie używane...- Penny one są bezpieczne?
- Oczywiście cukiereczku - powiedział uruchamiając szybką kolejkę.