20.

723 39 2
                                    

Siedziałaś zamknięta tutaj chyba juz z 4 dni... Miałaś dość byłaś głodna brudna oczywiście karmili cię jednak nie jadłaś tego bo nie wiedziałaś czy nie dosypali ci czegoś... Aktualnie udało ci się jakimś cudem uciec. z łazienki... Biegłaś ile sił w nogach ta piwnica wydawała się nie mieć wyjścia... Gdy zauważył główne drzwi pobiegłaś do nich szybko i otworzyłaś je świeże wieczorne powietrze dotarło do twoich płuc... Schowałaś się za murem domu gdyż przy głównej bramie stała ochrona... Chciałaś poczekać aż odejdą,wiedziałaś że cię szukają... Nagle strażnicy odeszli od bramy i wsiedli do czarnego samochodu brama otworzyła się to była twoja szansa wybiegłam z za murka i uderzyła o czyjąś klatkę piersiową a silne ręce przytrzymał cię za ręce  spojrzałam w górę i ujrzałaś Rikiego uśmiechnął się cwanie...

- Wybierasz się gdzieś? - zapytał spokojnie.

- Tak wyszłam sobie na spacer i może przy okazji chciałam sobie uciec?- odpysknełaś.

- Nie pyskuj bo ci jeszcze pocharatam tą twarzyczkę...- powiedział patrząc w twoje oczy a twój osobisty,, ochroniarz  związał twoje ręce.

- Pierdol się  - warknełaś. 

Poczułaś na swoim policzku mocne pieczenie w twoich  oczach pojawiły się łzy fakt pobili cię już dwa razy ale nigdy nie dostałaś w twarz.

- Nigdy więcej tak do mnie nie mów gówniaro. - wysyczał w twoją stronę i wskazał głową na drugiego aby cię zabrał.

Już się nie szarpałaś wiedziałaś, że nie masz żadnych szans aby  uciec od tych ludzi...  Po raz kolejny zostałaś brutalnie wrzucona do pokoju tylko tym razem potknęłaś się o swoje buty przez co pchnięcie mężczyzny podziało ze zdwojoną siłą i uderzyłaś się w głowę o wystający ze ściany gwóźdź poczułaś jak ciepła czerwona ciecz spływa po twoim czole... Osunęłaś sie na ziemię a twoje oczy stawały się cięższe... Wkońcu zamknęłaś oczy...

Mocny huk obudził cię zerwałaś sie do siadu zaspanym wzrokiem określając sytuację  zamrugałaś kilka razy jednak nim się zorientowałaś ktoś mocno tobą szarpnął i rzucił cię na druga stronę pokoju pod ścianę... Odrazu oprzytomniałaś i spojrzałaś na osobe oczywiście był to nikt inny jak ten ,, goryl " podszedł do ciebie i złapał dłonią twoja twarz.

- Miałem być pierwszym, który cię przetestuje...jednak już znalazł się klient dla ciebie. - uśmiechnął się szyderczo, byłaś tak przestraszona, że bałaś się nawet ruszyć... Nie chciałaś aby ktoś robił to z tobą...  - chodź - szarpnął cię w górę przez co wstałaś. Poszliście na górę do domu gdzie zostałaś popchnieta do łazienki.

- Masz dziesięć minut aby się umyć i przebrać i bez żadnych numerów bo inaczej sam wejdę i cie umyję. - warknął i zamknął drzwi.

Postanowiłaś nie marnować czasu spojrzałaś w lustro wyglądałaś okropnie opuchnięte oczy z sińcami od niewyspania zachnięta krew na czole oraz we włosach i mocny duży siniak na policzku...  Cóż miałaś taka skórę, wystarczyło mocniej cię ścisnąć i już robiły ci się siniaki...  Postanowiłaś pospieszyć się aby naprawdę ten gości nie wpadł ci do łazienki zdjęłam ubrania i weszłaś pod prysznic szybko i dokładnie zmywałaś z siebie cały brud, wzięłaś szspomon do włosów i również dokładnie je umyłaś, wyszłaś z pod prysznica szybko się wycierając ręcznikiem, spojrzałaś na szafkę gdzie leżały czyste ubrania, nie miałaś czasu na zastanawianie się skąd oni to mają... Założyłaś bieliznę i sukienkę... Popatrzyłaś na siebie teraz to naprawdę wyglądałaś jak dziwka... Miałaś krótka czerwoną sukienkę z dużym dekoldem  sięgała mi za tyłek i to dosłownie kończyła się pod pośladkami... Do tego miałam ponczochy z paskami...  I szarne wysokie szpilki... Boże oni chyba zwariowali ... Złapałam jeszcze tylko za suszarkę i zaczęłam suszyć włosy. Za drzwiami słyszłam kłótnie... Usłyszałam tylko jak jeden nazywał drugiego Tomi i to był chyba właśnie ten brunet, który cię pilnował. W tym momencie do łazienki wszedł wspomniany wcześniej chłopak popatrzył na ciebie odkładając suszarkę i zmierzył cię wzrokiem oblizując usta skrzywdziłaś się na trn jego gest. Wyszlicie z domu idąc do czarnego auta. I ruszyliście w nieznane ci miejsce...

Im bliżej byliście celu tym bardziej byłaś przerażona tym co się za chwilę stanie... Podjechaliście pod wielki stary dom gdzieś na zadupiu, twój rzołądek zacisnął się mocno. Nie miałaś ochoty wychodzić.

- Wysiadaj - powiedział Tomi.

- Nie chce... - w twoich oczach pojawiły się łzy.

- Wysiadaj albo sam cie tam zaniosę. -warknął dosyć wkurwiony.

Postanowiłaś uniknąć kolejnego dostania w twarz i posłusznie wysiadłaś z samochodu. Opierająco szłaś w strone domu. Gdy byliście pod drzwiami Tim otworzył je bez pukania i wszedł popychając cię cały czas abyś szła do przodu. Weszlicie do salonu i... Zobaczyłaś chłopaka stał tyłem do ciebie a gdy się odwrócił twoje oczy powiększyły się do rozmiarów pięciozłotówek. Nie mogłaś uwierzyć w to że osobą, która przed tobą stoi jest...

____________________________________
Hejo!  Przepraszam że taki ,krótki ale mam dużo na głowie... Wakacje heh. Postanowiłam potrzymać was w napięciu 🤗😎 Obiecuje że następny będzie długi a jak wiecie ja słowa zawszę dotrzymuje 😘 a może następnym razem zrobię wam mały maraton?  Do następnego ! 🤡🎈

,,IT" - nie zwykła historia    Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz