11.

1.1K 50 26
                                        

Obudziłaś się rano wyspana jak nigdy, przeciągnęłaś się na łóżku wzięłaś telefon do ręki była godzina 10:50 no cóż trochę ci się pospało, jednak nie spieszyło ci się do wstania z łóżka, cóż jutro koniec roku praktycznie  można by powiedzieć że zaniedbałaś szkołe? Otóż nie w twojej szkole oceny wystawiali już w połowie maja dlatego nie zawracałaś sobie głowy tym czy chodzisz czy nie, pozatym przez ostatnie wydarzenia zapomniałaś nawet o czymś takim jak szkoła, przejrzałaś swoje social media, gdy do twojego pokoju weszła Beverly popatrzyłaś na nią zdziwiona.

-Cześć leniu - odezwała się dziewczyna.

- Hej... Co tu zrobisz? - zapytałaś siadając i kładąc telefon na szafce.

- Twoja ciocia mnie wpuściła, a przyszłam do ciebie aby zaprosić cię na dzisiejszą imprezę - powiedziała wesoło siadając na twoim łóżku.

-Jaka imprezę? 

-Dla frajerów wiesz z okazji zakończenia szkoły, spotykamy się u Eddiego ,przyjdziesz? - zapytała z nadzieją.

-Pewnie - uśmiechnęłaś się - ale muszę iść na zakupy...

-To na co czekasz ?! - krzyknęła wstając z tajnego łóżka i zabierając ci kołdrę - no już szybko złaź. Wstałaś niechętnie wyjęłaś ubrania i poszłaś do łazienki po 10 minutach byłaś gotowa, wzięłaś torebkę założyłaś buty, twoja ciocia akurat jechała do galerii dlatego zabrałyście się z nia, na miejscu poszłyście w swoje strony wchodziłyście do sklepów po kolei  kupiłaś sobie ciuchy na imprezę potem pomaszerowałyście do kawiarni  ty zamówiłaś sobie mroźna herbate i babeczkę, a Beverly kawę i ciasto brzoskwiniowe.

- I jak ci idzie?  - zapytała dziewczyna.

- Z czym?  - popatrzyłaś na nią.

- No jak to z czym z nim...  - odpowiedziała.

- A jak ma mi iść?  Chyba dobrze... - wzruszyłaś ramionami.

- Naprawdę?  T/I, jeszcze nic nie zrobiłaś prawda? 

-Wczoraj z nim rozmawiałam,  powiedział, że jestem jego przyjaciółka - uśmiechnęłaś się na to wspomnienie.

- Serio?  Bedziesz przyjaźnić się z nim?- zapytała a w tym momencie na chwilę ucichłyście gdyż kelenrka przyniosła wasze zamowienia, odeszła od was a ty wzięłaś łyk napoju.

- A czemu nie?  Penny jest... zagubiony?  Nie wiem jak to określić wydaję mi się ,że moja sama obecność go uspokajała?  I przy mnie jest łagodny. - dziewczyna patrzyła na ciebie z uniesioną brwią do góry i dziwnym uśmiechem.

- Okej,  wiem dlaczego go obroniłaś kochana - puściła ci oczko.

- Tak?  Czemu?  - zapytałaś biorąc gryza babeczki.

- Polubiłaś to - odpowiedziała ci z pełną buzią.

- On ma imię... I może masz rację polubiłam Pennywisea ... - popatrzyłaś za szybe kawiarni na przechodzących ludzi.

- Jesteś szalona - zachichotała rudowłosa ,uśmiechnełaś się  myśląc o tym co powiedziała, przyznałaś się przed nią że go polubiłaś... Jednak czy on w tym swoim zimnym serce również polubił cię choć troszeczkę... Po rozmawialiście jeszcze długo potem poszłyście do swoich domów przygotować się na imprezę. W domu rozpakowałaś zakupione ubrania i poszłaś wziąść kąpiel, umyłaś dokładnie włosy. Po około godzinie wyszłaś z łazienki, założyłaś czystą bieliznę i kupione ciuchy postawiłaś na dość luźny styl

 Po około godzinie wyszłaś z łazienki, założyłaś czystą bieliznę i kupione ciuchy postawiłaś na dość luźny styl

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
,,IT" - nie zwykła historia    Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz