Piękny bardzo słoneczny dzień.Słońce od rana świeciło na niebie żarem.Delikatny wiaterek muskał skórę. Aż nie chciało wychodzić sięz łóżka, tak właśnie leżałaś na łóżku w samej długiej zielonej koszuli męskiej,kiedyś kupiłas sobie taką specjalnie do spania, pod nią miałaś tylko bieliznę. Kołdra zmiętolona leżała w połowie na łóżku,a druga jej część na podłodze. Okna miałaś pootwierane na oścież.
Lato,nareszcie nadeszło upalne lato. Spałaś sobie wygodnie przytulając się do poduszki.
Oprócz wszytskich innych spraw,które spadły na ciebie, byłaś normalną nastolatką. Za chwilę twoje 17 urodziny. Nie mogłaś się doczekać, ale na tę chwilę liczyło się tylko spanie.
Spałaś i spałaś i spałaś i ciągle spałaś. (DOBRA WRÓCIMY DO RZECZYWISTOŚCI XD DOP. AUTORKA)
Otworzyłaś swoje kolor/oczu, przeciągnęłaś się mocno,ziewając. Było ci tak wygodnie,wyspałaś się jak nigdy. Przetarłaś oczy, aby potem usiąść, rozejrzałaś się dokoła swojego żółtego pokoju (wybacz jeśli nie lubisz) coś ci nie pasowało, biurko na miejscu krzesło też, zegar na ścianie, kosz na śmieci, piesek na środku pokoju..okna otwarte kołdr... Chwila wróciłaś wzrokiem na dywan,stałam tam biała puchata kulka wlepiając swoje słodkie ślepia w twoje. Nie miałaś psa, znaczy miałaś zmieniło się to odkąd poznałaś klauna.
-Cześć maluszku - wyciągnęłaś ręce w stronę psiaka,ten rozpędził sie a w locie zamienił na Pennywisea przygniatając cię do łóżka. Chłopak zaczął cie lizać po twarzy i łaskotać, zaczęłaś się śmiać i kopać nogami, jednak rudzielec ciągle cię łaskotał.
-P-p-Penny! P-przestań! - nie mogłaś wytrzymać tych tortur.
-No dobrze T/I! -chłopak potrząsnąć głową a jego dzwoneczki zadzwoniły.
-Mimo wszystko,to był bardzo miły gest na rozbudzenie - uśmiechnęłaś się do chłopaka.
Myślami jednak powędrowałaś do wspomnień kiedy jakoś mała 11 letnia dziewczynka,miałaś przykrą sytuację w szkole. Kolezanki z twojej klasy nie lubiły cię za... Sama nie wiedziałaś za co,tak naprawdę nigdy się nie dowiedziałaś. Postanowiły,że zrobią z ciebie pośmiewisko... Siedziałaś sobie spokojnie na ławce,a one podeszły do ciebie... I wysypały na ciebie śmieci...
Cała szkoła się z ciebie śmiała a na koniec usłyszałaś tekst który pamiętasz do dziś.-Zawsze będziesz śmieciem...- wypowiedziałaś te słowa na głos. Pojedyńcza łza spłynęła po twoim policzku.
-Baloniku wszystko dobrze? - zapytał chłopak,sadzając cię na swoje kolana.
-Tak to nic takiego poprostu złe wspomnienia - rudzielec namiętnie cię pocałował za co byłaś mu wdzięczna.
Właśnie za to kochałaś swojego chłopaka,nie wypytywał nie naciskał, czekał aż sama będziesz gotowa i opowiesz o co chodzi.
Time skip.
Około godziny czternastej miałaś już spokój. Kiedy wstałaś z łóżka posprzątałaś,umyłaś się,zrobiłaś obiad.Aktualnie siedziałaś na kanapie, molestując włosy swojego chłopaka.Klaun miał zamknięte oczy,widać było po nim,że relaksujesz go tym sposobem. W pewnym momencie wpadłaś na genialny pomysł zemsty za rano. Zaczęłaś schodzić swoimi małymi rączkami na klatkę piersiową chłopaka.Wykonałaś gwałtowny ruch łaskocząc twojego kaluna. Pewnnywise w pierwszej chwili nie ogarnął o co chodzi,patrzył na ciebie jak na wariatkę. Dopiero kiedy zeszłaś do łaskotania go w brzuch,zaczął drgać a już po chwili to on błagał cię,abyś przestała.
-Cukiereczku! Dosyć!! Przestań! - próbował cię powstrzymać,ale ty walczyłaś jak lwica i się nie poddałaś.
-To kara za rano! - przestałaś i popatrzyła w jego błękitne oczy -ale uważam że to bardzo fajne tortury, takie mogę mieć zawsze - rzekłaś szczęśliwa.
