Urodziny Łukasza na nasze szczęście wypadły w sobotę dzięki czemu mogliśmy spędzić cały dzień razem. Specjalnie wstałam o szóstej wiedząc, że mój chłopak nie pośpi dłużej niż do ósmej i zabrałam się za śniadanie (MEDIA). Skończyłam równe półtorej godzin później i odetchnęłam z ulgą zdając sobie sprawę, że udało mi się nie obudzić mężczyzny. Ułożyłam wszystko na stoliku śniadaniowym i włożyłam świeczkę w jednego z naleśników następnie ją zapalając. Wzięłam stolik po czym skierowałam się w stronę sypialni. Usiadłam na łóżku i postawiłam śniadanie przed sobą szybko stwierdzając, że mój chłopak chyba miał wrodzony dar budzenia się wtedy kiedy chciałam.
- Wszystkiego najlepszego. - szepnęłam od razu składając pocałunek na jego ustach
Przetarł twarz dłońmi wyraźnie zdezorientowany w całej tej sytuacji po czym zmierzył wzrokiem mnie, a zaraz po tym to co stało przede mną.
- Nie musiałaś nic robić. Ty jesteś moim prezentem. - powiedział obejmując mnie ręką w pasie
- Oj przestań. - machnęłam ręką - Lepiej zdmuchuj świeczkę, bo z moim ogarnięciem zaraz się nią poparzę.
Wykonał polecenie i westchnął głośno.
- Czyli jestem już od ciebie dziesięć lat starszy? - pokręcił z niedowierzeniem głową
- Na to wygląda. Nie widziałeś się jeszcze w lustrze, więc pewnie nie zauważyłeś tych siwych włosów. - zaśmiałam się i pisnęłam kiedy złapał mnie mocno w pasie podnosząc mnie do góry i sprawiając, że opadłam na materac po drugiej stronie łóżka
- DX2 w srebrnej tubie i będzie okej. - stwierdził
- Widzę, że jesteś już zorientowany.
- Czyli teraz będziesz mnie słuchała? - zawisł nade mną wracając do wcześniejszego tematu
- Nie sądzę. - pokręciłam głową
- Tak myślałem. - zarzuciłam mu ręce na szyję, zaś on złączył nasze usta w namiętnym pocałunku
- Jedz, bo wystygnie. - odsunęłam głowę
- Połowa jest twoja. - powiedział pewnie
- Ja już jadłam. - oznajmiłam, a widząc jego poważną minę westchnęłam
Tym właśnie sposobem wspólne śniadanie skończyliśmy jeść po piętnastu minutach po czym wylądowaliśmy we wcześniejszej pozycji w żaden sposób nie próbując się od siebie oderwać. Niestety wizyta Kamila i Anki przerwała nasze poczynania, a karnet na siłownię, który postanowili podarować mojemu chłopakowi wylądował na szafce nocnej. Kiedy opuścili nasze lokum było już dosyć późno, więc zaczęliśmy się zbierać. Pościeliłam łóżko i spojrzałam na swoje lustrzane odbicie. Czarne rajstopy idealnie współgrały z moją ulubioną bordową sukienką, a sama w sobie wyglądałam dzisiaj wyjątkowo dobrze. Przeczesałam palcami opadające na ramiona włosy po czym odłączyłam telefon od ładowarki czekając na Łukasza. Po chwili pojawił się w pomieszczeniu w jeansach i czarnej koszuli.
- Jedziemy? - spytał z uśmiechem wyciągając rękę w moją stroną
- A mamy wyjście? - zaśmiałam się łapiąc jego dłoń
Tradycyjnie założyłam czarne botki, a kilka minut później siedzieliśmy już w samochodzie. Pruszył lekki śnieg nadając świątecznego klimatu, który w szokującym tempie ogarniał miasto. W każdej galerii były już pełne dekoracje, a w niektórych domach pojawiały się już nawet choinki.
- Daleko jeszcze? - jęknęłam jak zawsze nie najlepiej znosząc długie podróże
- Kawałek. - odparł nie udzielając mi konkretnej odpowiedzi na pytanie
![](https://img.wattpad.com/cover/152713616-288-k432851.jpg)
CZYTASZ
Były nauczyciel || ZAKOŃCZONE
RomanceII część opowiadania "Nauczyciel" Od ostatniego spotkania Łukasza i Karoliny minęło półtorej roku. W tym czasie dziewczyna zdążyła przeżyć wspaniałe chwile na wymianie w Argentynie, skończyć szkołę, zdać maturę i dostać się na wymarzone studia. Jej...