hey Jude

588 68 9
                                    




Odezwałem się do niej dzień przed odlotem, więc zostało nam kilka wspólnych godzin. Zwalałem to na organizacje trasy i próby z chłopakami, ale tak naprawdę nie wiedziałem jak z nią teraz rozmawiać. Byłem pewny, że między nami koniec, ona nigdy nie powiedziała, że mnie kocha, a ja nie brałem pod uwagę związku na odległość. Miałem za bardzo skomplikowane życie żeby teraz jeszcze bardziej je komplikować, potrzebowałem by była obok mnie tu i teraz, a nie w Europie. Zadzwoniłem do drzwi, a w nich stanęła Judith, która nie przypominała siebie, była przygaszona. Cóż nigdy nie przeszło mi przez myśl, że ta sytuacja też nie była dla niej łatwa. Chociaż czy mogła być łatwa, skoro to ona mnie zostawiła?

- Luke...

- Spędź ze mną te ostatnie godziny. Mama jest u Jacka możemy jechać do mnie, jeśli chcesz - po jej policzkach popłynęły łzy i rzuciła się na moją szyję.

- Przepraszam, Luke, ja... - pociągnęła nosem, a ja objąłem ją mocno.

- Nie płacz, po prostu...Ostatnie dobre wspomnienie.

- One nie muszą być ostatnie... - odsunęła się ode mnie i pogładziła moje policzki. Odsunąłem jej włosy z twarzy i musnąłem jej usta.

- Czekam na ciebie w aucie - uśmiechnąłem się niepewnie.

Wróciłem do auta i włączyłem radio. Parsknąłem słysząc piosenkę Beatlesów. Oczywiście idealnie pasowała do sytuacji, a ja znałem ją na pamięć, dzięki ojcu, który uwielbiał Brytyjczyków. Wpadłem na pewien pomysł i spojrzałem na gitarę z tyłu. Jude wyszła z domu, więc wyłączyłem radio. Drogę do mojego domu przebyliśmy w ciszy, a jedynie moja dłoń spoczywała na jej kolanie. Gdy weszliśmy do domu Hilde spojrzała na mnie i znowu zaczęła swoją śpiewkę.

- Ja nie chcę tego kończyć - zaczęła twardo blondynka, a ja przewróciłem oczami - przestań zachowywać się jak dziecko!

- To ty jesteś tą która ucieka jak dziecko - mruknąłem i rzuciłem kluczyki na blat w kuchni - chcesz coś do picia?

- Luke! - krzyknęła rozpaczliwie, a ja wziął głęboki oddech.

- Nie - pokręciłem głową - Bez kłótni. Spędzimy fajnie czas, okej? - odwróciłem się w jej stronę, a ona skinęła głową i otarła policzki.

- Przepraszam - szepnęła i uciekła do łazienki, a ja westchnąłem i wyjąłem piwo z lodówki. Wypiłem połowę jednym haustem i ruszyłem do łazienki. Hilde obmyła twarz i spojrzała w swoje odbicie w lustrze, a po chwili spojrzenie przeniosła na moją osobę. Stanąłem za nią i chwyciłem jej biodra, blondynka uniosła obróciła się i przeniosła dłonie na moją twarz.

- Naprawdę nie chcę tego kończyć, Luke - szepnęła niepewnie i pogładziła mój policzek.

- Więc zostań ze mną, możesz wyjechać z nami w trasę, zwiedzić świat ze mną, być przy mnie. Zrobiłbym dla ciebie wszystko - chwyciłem jej dłoń i ucałowałem jej wewnętrzną stronę.

- Pozwól mi być z tobą na odległość.

- Nie można być z kimś na odległość.

- Oh, Luke - wtuliła się we mnie, zarzucając dłonie na mój kark, a ja objąłem ją mocno w talii i podparłem podbródek na czubku jej głowy.

Hey Jude, don't make it bad

Zacząłem cicho nucić, a Hilde wtuliła się mocniej w moje ramię.

take a sad song and make it better.

Remember to let her into your heart,

then you can start to make it better.

Jude spojrzała na mnie, a ja odsunąłem się delikatnie od niej i chwyciłem jej dłonie w swoje.

Hey Jude, don't be afraid,

you were made to go out and get her.

The minute you let her under your skin,

then you begin to make it better.

Uśmiechnąłem się do niej szeroko, śpiewając, a ona odwzajemniła uśmiech, ale widziałem łzy w jej oczach.

And anytime you feel the pain,

hey Jude, refrain,

don't carry the world upon your shoulder.

Po tych wersach po jej policzku popłynęły łzy, a ścisnąłem jej dłonie.

For well, you know that it's a fool

who plays it cool

by making his world a little colder.

Tu wskazałem na siebie, a ona zaśmiała się cicho i otarła policzki, puszczając moją dłoń.

Skończyłem śpiewać, a blondynka rzuciła się na moją szyję.

- Nigdy cię nie zapomnę Luke, zawsze będziesz smutną piosenką w moim sercu.

Czy to oznaczało, że mnie kocha? Nie wiem, tego nie jestem pewien do tej pory. Spędziliśmy razem noc, ostatnią wspólną noc. Do tej pory pamiętam smak jej ust, ciche jęki i paznokcie na moich ramionach. Każdy nasz seks był wyjątkowy. Pierwszy był szalony, później było spokojnie. Czy szybkie numerki na plaży zaliczają się do spokojnego seksu? Nie mam pojęcia, za każdy razem czułem się tak spełniony jak z nikim innym, ale ta ostatnia... To było coś magicznego, brzmię jak cipka, ale cóż tak było. Z nigdy i z nikim już tego nie poczułem i wciąż to wspominam, a minął już ponad rok.

exhausted | l. hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz