10. Carpe Diem

761 66 23
                                    

Tytuł: Carpe Diem

Autor: MMkoko1

Kategoria: Horror


Opis:

Szczerze mówiąc, nie lubię omawiać opisów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szczerze mówiąc, nie lubię omawiać opisów. Każdego co innego zaciekawi i sprawi, że ktoś zechce przeczytać dane opowiadanie. Nie raz oceniałam coś jedynie po okładce – wpadająca w oko grafika szybciej mnie przekona do pracy niż streszczenie. W tym wypadku? Nie uważam okładki za coś specjalnego, choć do najbrzydszych nie należy, a opis uważam za nieco... chaotyczny? Jednak nie będę skupiać się na tym, a na najmniej zachęcającym aspekcie w Carpe Diem, czyli na jego formie.

Czytanie pamiętników zdarza się być interesujące. Na Wattpadzie pojawił się szczególnie jeden, który potrafił jakoś chwycić młodego czytelnika za serce. A w przypadku Carpe Diem? Nie wyszło to tak, jak powinno. Krótkie rozdziały, może na tysiąc słów. NIe czułam tego przywiązania do bohatera, jego tło było, że tak powiem, rozmazane, a narracja tylko jeździła po nim pędzlem, mieszając je ze sobą.

Bez korzystania z metafory: akcja pędzi – narrator nie skupia się na poszczególnych kwestiach, po prostu dodaje kolejne, nie rozwiewając wątpliwości czytelnika. Łatwiej byłoby mi się połapać w tym, gdyby tekst został podzielony na akapity – zamiast nich powitały mnie ściany tekstu. Może brak wcięć jest częścią stylizacji? Jako że to list, nie zawsze myśli się nad tym, by podzielić tekst na akapity, ba, może bohater jest niewyedukowany, a to po prostu odzwierciedlenie jego pisma? W każdym razie nie wyszło to na plus powieści i podczas czytania szybko się gubiłam – zwłaszcza na początku, gdy dopiero poznawałam Śmierć. Autor przeskakiwał z jednego tematu na drugi, nie skupiając się na tym pierwszym, po prostu rozpoczynał nowy, zapominając o ostatnim. Momentami nie miałam pojęcia, jak podsumować rozdział – trudno było przetworzyć tyle informacji na raz, zapamiętać je, powtórzyć, a potem jeszcze skomentować. 

A oto przykład z pierwszego rozdziału

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A oto przykład z pierwszego rozdziału. Najpierw Śmierć mówi o jakiejś kobiecie, szybciutko wspomina o swoich pragnieniach, następnie użala się nad tym, że ludzie nie chcą z nim przebywać, po czym zaczyna narzekać, to na swojego terapeutę, to na siebie. Pytanie: na co, jako czytelnik, powinnam zwrócić uwagę? Któraś z wymienionych kwestii będzie kontynuowana czy autor wyskoczy z nowymi? Proponuję skupić się na jednym: na przykład na kobiecie pachnącej truskawkami. Wtedy zostaje się nakierowanym na to, że jest ona ważną postacią lub chociaż będzie miała jakiś wpływ na ten rozdział. Gdy jednak pojawia się wiele innych myśli, odbiegających od nieznajomej, łatwo o niej zapomnieć. Odwracanie punktu, na którym czytający ma się skupić, jest ciekawym zabiegiem – tyle że tutaj niezamierzonym lub nieumiejętnie poprowadzonym.

Recenzje na miarę - zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz