Tytuł: Splątane szczęście
Autor: Lechitka_95
Kategoria: Romans
Opis i pierwsze wrażenie:
Zawsze interesował mnie związek między zawartością okładki a treścią książki. Współczesne okładki nie są z reguły dosłowne, sugerują raczej klimat dzieła lub posługują się symboliką. Czasem głównym problemem wielu książek jest fakt, że okładka często nie przedstawia już tego, co możemy znaleźć w środku. W przypadku „Splątanego szczęścia" dzięki kolorom, które przywodzą na myśl spacer zakochanych na tle zachodu słońca, pokazuje, iż jest to romans. Jednakowoż równie istotnym wątkiem w opowieści, który się pojawił, jest piłka nożna, dlatego też doszukiwałam się jakiejś symboliki z nią związanej, która pojawiłaby się w formie stadionu na drugim planie. Zostając przy temacie okładki, uważam, że cytat zamieszczony pod postaciami jest nieczytelny z powodu za małej czcionki. Cała reszta jest jednak estetyczna – nazwa autora widoczna, a czcionka tytułu dobrze dobrana.
Przejdźmy do opisu:
Jako nastolatek przychodził na stadion wspierać swój klub. Nie śmiał marzyć, że kiedyś te kilka tysięcy kibiców będzie zdzierać gardła dla niego. Sparta Posnania od zawsze była jego jedyną miłością, ale do czasu. Kiedy niespodziewanie w jego życie wkroczyła niska brunetka, wszystko zaczęło się komplikować.
" - Do pewnego momentu sądziłem, że piłka i ja tworzymy kompletną całość. Ale potem poznałem ją i zrozumiałem jak bardzo się myliłem. Fajnie jest zdobywać bramki, fetować kolejne zwycięstwa, jednak kiedy nie masz z kim dzielić tej radości, staje się ona kompletnie bez smaku, jak niedoprawione danie."
Oboje usilnie walczyli ze sobą i swoimi uczuciami, nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób jeszcze bardziej zbliżają się do siebie. W końcu, po wyczerpującej walce wpadli sobie w ramiona. Sądzili, że nareszcie otrzymali od losu licencję na splecenie własnego szczęścia. Niestety los nie okazał się dla nich aż tak łaskawy.
Między zrozumiałem a myliłem powinien być przecinek.
Sformułowanie "kompletną całość" to tak zwane masło maślane. Samo słowo ,,całość" oznacza wszystkie części czegoś wzięte razem, czyli inaczej komplet. Uważam też, że w zdaniu: ,,W końcu po wyczerpującej walce wpadli sobie w ramiona" powinien być usunięty przecinek po ,,w końcu". Kolejnym, co rzuciło się w oczy był fakt o rozpoczęciu zdania od ,,ale". Dziwnie odrywa ono ten fragment od tego, co jest wcześniej. Tak naprawdę to by było jedno zdanie złożone, tylko z jakiegoś powodu autorka je rozdzieliła. Moim zdaniem mogła to inaczej sformułować, żeby takiej sytuacji uniknąć. Zwłaszcza że to fragment dialogu i nie sądzę, żeby osoba mówiąca rozdzieliła w ten sposób te fragmenty.
W ostatnich dwóch zdaniach pojawia się również powtórzenie słowa ,,los".
Czytając opis, wiedziałam, że mam do czynienia z pracą, w którą zostało włożone wiele pracy i serca. Okładka jest przyjemna dla oka, natomiast opis bardzo dobrze skomponowany. Autorka bowiem skorzystała z cytatu z własnej książki, lecz wplotła go tak, że nie przeszkadza on w odbiorze. Gdyby został dodany na końcu, miałby nieco inne znaczenie niż w tym przypadku. Jest to jednak ocena subiektywna, ponieważ niektórym osobom bardziej odpowiadałby najpierw bezosobowy opis, a następnie dodanie cytatu po nim, by potwierdzić już to, co zostało napisane. Tutaj decyzja należy do autorki, czy pozostawi tak, jak jest, czy może zmieni. Choć po dłuższym namyśle skłaniam się ku drugiej opcji.
Mimo braku znacznej symboliki piłkarskiej na okładce, sama treść opowiadania nie powinna rozczarować czytelnika. Piłka nożna przewija się na każdym kroku, a sposób, w jaki jest opisana, przelewa na nas pasję i fascynację samej autorki.
CZYTASZ
Recenzje na miarę - zakończone
Non-FictionRóżnimy się preferencjami oraz sposobem oceniania prac, ale połączył nas wspólny cel - uczynić Wattpad lepszym miejscem. Pragniemy odpowiednio ukierunkować niepewnych swych umiejętności autorów, a użytkowników władających piórem z większym doświadcz...