16. IDLE GRAPHICS

590 68 10
                                    

Tytuł: IDLE GRAPHICS

Autor: Indleglance

Kategoria: Losowo, grafika


PIERWSZE WRAŻENIE:

Jedno musimy sobie ustalić: nic tak nie świadczy o „okładkowni" jak właśnie jej okładka. Dlatego tak ważne jest, by była ona absolutnie najlepszą, jaką jesteśmy w stanie, jako graficy, stworzyć. Czym jest zawartość choćby najlepszego portfolio z okładkami, gdy jego oprawa pozostawia wiele do życzenia? Jako potencjalny zainteresowany najzwyczajniej w świecie olałabym pracę, której to, co niejako jest wizytówką całości, prezentuje się nieciekawie. W końcu moja praca zasługuje na najlepszą obwolutę, prawda? Dlaczego miałabym zawracać sobie głowę półśrodkami? Szkoda czasu mojego i grafika.

Cieszę się więc, że tym razem się nie rozczarowałam.

OGÓLNE WRAŻENIE:

Dobra, do rzeczy. Jako że prac masz niezwykle mało, pozwolę omówić sobie każdą z nich z osobna, by potem przejść do podsumowania całości. Jeszcze co do ilości prac... Przyznam szczerze, nie wiedziałam, czy przyjmę Twoją pracę, ze względu na właśnie ilość znajdujących się w niej grafik. Ostatecznie postanowiłam ją zrecenzować, ale wciąż uważam, że ze szkodą dla nas obu. Nie dość, że mi łatwiej byłoby pracować na większym materiale, Ty mogłabyś wynieść więcej z całej recenzji, ale to już taka rada na przyszłość, tymczasem przejdźmy do omawiania okładek.

Pierwszą z nich jest okładka samego portfolio

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwszą z nich jest okładka samego portfolio. Myślę, że nie czepiałabym się jej tak bardzo, gdybyś nie napisała już w opisie, że „nie jest to szczyt Twoich marzeń". Przyznam szczerze, mam alergię na takie teksty, ale myślę, że one szkodzą przede wszystkim Tobie. Przeciętny odbiorca (w tym ja) nie będzie doszukiwał się w danej pracy błędów na siłę, póki sam autor nie zacznie narzekać na całość. Oczywiście, nie ma absolutnie nic złego w przyznaniu przed samym sobą, że „tutaj mi nie wyszło, to mogłabym poprawić", ale lepiej mówić w tym przypadku o KONKRETACH, nie efekcie. Z drugiej jednak strony grafika komputerowa jest tak wygodnym medium, że bez problemu jesteś w stanie nanosić setki poprawek na jednej pracy, a właśnie z okładki swojej okładkowni powinnaś być zadowolona najbardziej.

Jeśli chodzi o moją subiektywną ocenę, całość była przyjemna w odbiorze, ale niestety nic poza tym. Nie bierz tego, proszę, do siebie, jestem niezwykle wybrednym łabędziem, ale muszę z przykrością przyznać, że takich okładek na Wattpadzie jest od groma. Dobre wykonanie, sławna postać, jednolita kolorystyka i mnogość efektów dodatkowych. Czy jest w tym coś złego? Kompletnie. Czy jest w tym coś oryginalnego? Niestety też nie.

Nie zrozum mnie źle, taki rodzaj grafik jest bardzo zachęcający i przy odrobinie regularności możesz zgromadzić sporą rzeszę odbiorców, ale ja nie jestem od dawania rad w stylu „jak zyskać popularność", a raczej od tych z gatunku „jak sprawić, by prace były lepsze i przy tym MOŻE zyskać popularność". Dobra, to było dosyć łopatologiczne.

Recenzje na miarę - zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz