33. Naila z Latającej Doliny

594 66 30
                                    

Tytuł: Naila z Latającej Doliny

Autor: Tea-Amo

Kategoria: Fantasy

W porównaniu do reszty pracy, jaką jest Naila z Latającej Doliny, opis jest ciężki i zawiera wiele informacji, niekoniecznie zachęcających do lektury

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W porównaniu do reszty pracy, jaką jest Naila z Latającej Doliny, opis jest ciężki i zawiera wiele informacji, niekoniecznie zachęcających do lektury. Przede wszystkim dlatego, że naprawdę wiele zdradza: kim jest Anashiri wiemy od samego początku, chociaż tego raczej każdy domyśliłby się po pierwszym rozdziale i tym, jak bardzo powieść skupia się na tej postaci.

Samo to, że Naila jest ukrywającą się przed ludźmi dziewczyną, nie pamiętającą nic ze swojej przeszłości, stało się dość podejrzane i hmm... oczywiste do odgadnięcia. Anashiri znika z powierzchni ziemi, a zbiegiem okoliczności okazuje się, że Naila trafia do Latającej Doliny niemal w tym samym czasie. Jeszcze podpowiedź w streszczeniu "Czy to możliwe, że Naila jest zaginioną i poszukiwaną w całym cesarstwie Anashiri?" samo nasuwa odpowiedź. Jak dla mnie pytanie jest zbędne, niepotrzebnie wyjaśnia mi coś, czego i tak dowiedziałabym się po prologu.

Jednak, wbrew pozorom, fakt, że wiemy, kim urodziła się Naila, nie przeszkadza podczas czytania. Praca nie skupia się na tym, kim, och kim jest Anashiri: jak nie opis, to inne podpowiedzi w tekście wyjaśniają, kim jest. Koncentrujemy się na tym, jak Anashiri zostanie odnaleziona i myślę, że to jest cały atut pracy. Bo tak jak wiemy, że Harry Potter pokona Voldemorta, tak wiemy, że cesarstwo trafi na trop Anashiri, a Naila przypomni sobie, kim jest. Kluczem jest jak. Jak Anashiri trafi w łapska cesarstwa, jak wcześniej uciekła cesarskiemu księciu i jak to się zakończy. Co doprowadziło do takiej sytuacji i właśnie trzymało mnie przy lekturze na tyle długo, bym niewyspana drugiego dnia szykowała się na praktyki.

Niestety nie mam jeszcze odpowiedzi na te wszystkie jak, choć praca jest długa, mimo jakichś dwudziestu rozdziałów. Przez to, że akcja jest rozciągnięta w czasie, co nazwałabym zaletą, ale ma też swoje wady, wiele się dzieje, a jednocześnie czytelnik mało wie. Praca została podzielona na dwie perspektywy: na dzieciństwo Anashiri, to jak znalazła się w pałacu i przedstawiona została nam przyjaźń jej, księcia i jego opiekuna, i na czas "obecny", gdy Anashiri ukrywa się pod postacią Naili. Tym samym, czytelnik przetwarza wiele informacji na raz, w pewnym sensie czyta dwie różne prace osadzone w jednym uniwersum. Fabuła nie zdążyła się jeszcze rozwinąć, co na tle dwudziestu rozdziałów nie wypada za dobrze (gdybym miała się nad tym zastanawiać, pewnie znalazłabym wiele wydanych książek, w których wstęp do historii ciągnął się nieubłaganie. Jeśli pamięć mnie nie zwodzi, w pierwszym tomie Harry'ego Pottera był wydłużany do przesady). Są też wątki, które wymagają rozwinięcia i wyjaśnienia, a które niełatwo obecnie skomentować. Mimo wszystko pozostają zagadką, zachęcają do lektury. Niewiele mogę powiedzieć - Naila niedawno opuściła Latającą Wyspę, zdobyła towarzysza i chyba dopiero, można by powiedzieć, że przeszliśmy do głównej części powieści.

Recenzje na miarę - zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz