four

1.1K 28 0
                                    

—Co masz na myśli?—dziewczyna zmarszczyła brwi i przysunęła się bliżej czarnowłosego

—Chodź ze mną na palarnię

Poszła za chłopakiem na tył szkoły i czekała na wytłumaczenie jego wcześniejszych słów

—Leo ma tajemnice, a wiem o nich tylko ja. Nawet Charlie nie wie, nie wiem jak tak długo można okłamywać swojego najlepszego przyjaciela—westchnął i zaciągnął się papierosem

Sage była zdziwiona, że tyle osób w jej wieku pali. Tam skąd ona pochodziła to było nie do pomyślenia

—Możesz przejść do sedna?—zirytowała się niebieskooka

Chłopak tylko przewrócił oczami

—Nie zbliżaj się do niego, choć może to być trudne, bo jak on sobie postawi jakiś cel to go osiągnie i nie będzie zważał na konsekwencje

—Sugerujesz, że ja jestem jego celem?—pokręciła głową, nie rozumiejąc do końca słów Brandona

—Ja nic nie sugeruję, okej? Ja tylko cię ostrzegam. Uważaj na niego mała

Czarnowłosy przyciągnął ją do uścisku, w którym tkwili przez kilka chwil

W pewnym momencie przyszedł Charlie, który chciał powiadomić ich, że lekcja się zaczęła. Z niewiadomego dla niej powodu blondyn uśmiechnął się dziwnie, gdy zobaczył ich razem i szepnął coś do siebie

Zignorowała to

Brandon odprowadził ją pod salę, gdzie dał jej buziaka w policzek

—Nikomu nie mów o naszej rozmowie, jasne?

—Jak słońce—uśmiechnęła się, na co brunet przyciągnął ją jeszcze do uścisku

—Zmykaj na lekcje

Odwróciła się i wszystkie pary oczu zawiesiły się na niej. W tym Leondre. Dopiero po chwili dotarło do niej, że cała jej i sąsiednia klasa widzieli ich wymianę zdań

Kiedy wchodzili do klasy Leondre złapał ją za nadgarstek i pociągnął w stronę ostatniej ławki. Próbowała się wyrwać z uścisku, lecz farbowany blondyn trzymał ją za mocno. Posłała mu wściekłe spojrzenie. Tylko tyle mogła w tej chwili zrobić, ponieważ nie chciała robić awantury przy wszystkich

—Dzisiaj siedzisz ze mną

—Emm nie—powiedziała, wstając ze swojego miejsca

—Emm tak—złapał ją ponownie za nadgarstek tylko, że tym razem o wiele mocniej

—Puść

—Zapomnij—pchnął ją lekko na krzesło, przez co się zachwiała

Momentalnie zebrały jej się łzy w oczach, które nieudolnie próbowała odgonić. Odchyliła głowę do tyłu-nie chciała robić scen

—Jezu nie maż się tak. Jesteś jakaś przewrażliwiona—przewrócił oczami

—Pieprz się Devries—syknęła, patrząc mu się prosto w oczy. Nic z nich nie wyczytała

Do końca tygodnia nie odzywali się do siebie, co prawdopodobnie obu stronom odpowiadało

W sobotę po tym kiedy się obudziła sprawdziła wszystkie media społecznościowe, co zajęło jej godzinę. Dopiero potem zabrała się za odpisywanie ludziom

Na pierwszy ogień poszła Savannah

savannahmcniece: to jak? może 12.30

okaysage: jasne, starbucks?

Odpowiedź przyszła po kilku sekundach

savannahmcniece: czytasz w moich myślach haha x

Poznała Savannah tego samego dnia, kiedy kazała się pieprzyć Leondre

Bardzo się polubiły, więc postanowiły umówić się na mieście w wolny dzień

Druga wiadomość była od Charliego

realcharlielenehan: robię imprezę dzisiaj, wpadniesz? x

𝙗𝙖𝙗𝙮 𝙬𝙚 𝙡𝙤𝙨𝙩 𝙞𝙩Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz