W ich nozdrza uderzył zapach alkoholu i tytoniu. Mieszanka wybuchowa
Szesnastolatki rzuciły gdzieś swoje kurtki i weszły w głąb domu, gdzie powitały Charliego, który zaprowadził ich do ogrodu. Znajdowała się tam cała paczka
Najpierw zwróciła uwagę na Leondre
Był ubrany w czarne przylegające spodnie i czarną zwykłą koszulkę. Włosy miał ułożone tak jak zwykle. Wyglądał normalnie ale bardzo dobrze
Farbowany blondyn zmierzył jej sylwetkę od góry do dołu uśmiechając się przy tym lekko
Na resztę znajomych nie zwróciła takiej uwagi jak na siedemnastolatka, który wciąż się jej przyglądał
Przywitała się najpierw z Aną, Chloe oraz z Brandonem. Jake gdzieś zniknął, więc przyszła kolej na Leondre
Przytuliła się z nim niechętnie, bo nie chciała robić problemów
—Widzę, że się mnie posłuchałaś—mruknął w jej włosy
—Nie ubrałam się dla ciebie
—Dla mnie możesz się w ogóle nie ubierać—zaśmiał się cicho, na co przewróciła oczami i odsunęła się od niego
Od razu zapytała się Charliego, gdzie jest alkohol. Blondyn zaprowadził ją do kuchni, gdzie zrobił shoty. Następnie zwołał całą paczkę na picie
Postanowili, że zrobią zawody w piciu. Na pierwszy ogień poszli Leondre i Sage
Ustawili się na przeciwko siebie z pięcioma kieliszkami shotów. Przez chwilę utrzymywali kontakt wzrokowy, który szarowłosa przerwała
—Więc tak. Osoba, która przegra musi zrobić jedną rzecz, którą da jej do zrobienia osoba wygrana, proste
Wszyscy zgodzili się na tą zasadę
Sama w sobie zasada jej nie przeszkadzała, gdyby nie ścigała się z Leondre, który ma 90% na wygraną
Chwilę później Charlie krzyknął start
Sage piła shot za shotem. Najszybciej jak mogła
Niestety farbowany blondyn miał najwyraźniej w tym wprawę i wygrał. Przewaga była minimalna, ale co z tego skoro wygrał
I musi zrobić cokolwiek on chce
Zero ograniczeń
Wszyscy bili brawo
—Chodź tu do mnie Sage. Nieźle sobie poradziłaś
Podeszła do niego zataczając się, co pewnie musiało wyglądać komicznie
—Otwieramy drzwi za trzy minuty, powodzenia—Jake (który się znalazł jak usłyszał słowo 'shoty') wepchnął ich do spiżarki
—Pocałuj mnie. To jest twoje zadanie—powiedział siedemnastolatek, który o dziwo świetnie się trzymał
Alkohol już działał na tyle, że pocałowanie praktycznie nieznajomego chłopaka brzmiało jak dobry pomysł, więc krótko potem połączyła ich usta. Leondre całował naprawdę dobrze
Nie zdziwiło ją to
Wplątała dłonie w jego włosy lekko pociągając je na końcach, przez co farbowany blondyn mruknął w jej usta
Po chwili odsuneli się od siebie
—Czy było aż tak strasznie?—spytał z nutką rozbawienia w głosie
—Nie—uśmiechnęła się lekko
Już zapomniała, że była na niego zła za to popchnięcie na lekcji
—Skoro mamy jeszcze chwilę to skorzystam z okazji i przeproszę cię za to co stało się kilka dni temu. Więc przepraszam. Może zareagowałem trochę za ostro
—Teraz ty mi możesz powiedzieć dlaczego miałaś wtedy łzy w oczach
W tym momencie otworzyły się drzwi, w których staneli ich znajomi. Znając Leondre domyślali się, że zadaniem, które wyznaczył dziewczynie nie było "przytul mnie na 10 sekund"
CZYTASZ
𝙗𝙖𝙗𝙮 𝙬𝙚 𝙡𝙤𝙨𝙩 𝙞𝙩
Fanfiction𝙡𝙚𝙤𝙣𝙙𝙧𝙚 𝙙𝙚𝙫𝙧𝙞𝙚𝙨 𝙛𝙖𝙣𝙛𝙞𝙘𝙩𝙞𝙤𝙣 od początku było wiadomo, że długo trwać nie będą