twenty seven

613 19 4
                                    

Nadeszły święta, czyli czas, którego Sage się obawiała, gdyż miała zostać zupełnie sama. Ojciec i Mae mieli gdzieś znowu wyjechać bez niej

Przypadkiem dowiedział się o tym Leondre, który zaprosił dziewczynę do swojego domu, by spędziła trzy dni z jego rodziną, w jego domu

—Ale Leoo! Nie chcę być ciężarem, a poza tym nie należę do twojej rodziny—zauważyła szarowłosa

—Już za późno. Wszyscy jarają się świętami z tobą. Szczególnie moja trzynastoletnia siostra. Nie zawiedziesz jej chyba

—Ugh, jasne, że nie. Zgoda!

Farbowany pocałował siedemnastolatkę w podziękowaniu

—Jedziemy na zakupy? Nie mam w ogóle prezentów

—Ubieraj się. Będę czekać w samochodzie

Pół godziny później byli już w centrum handlowym i wybierali prezenty dla wielu osoób z rodziny Leo, których nawet nie znała. Nie przeszkadzało jej to, a nawet sprawiało jej ro radość. Dołożyła się do większości

W jednym z jej ulubionych sklepów znalazła sukienkę, którą zachciała przymierzyć, więc zaciągnęła do przymierzalni chłopaka, który oczywiście nie protestował

Zdziwił się, gdy szarowłosa wypchnęła go za zasłony, ale zrekompensował mu widok Sage w sukience, która wyglądała jakby była szyta na nią

—Woah—to była jedyna rzecz, którą z siebie wydusił

Siedemnastolatka zaśmiała się i przebrała się w normalne ubrania. Kilka minut później czekała przy kasie na swoją kolej

Leondre ciągle jej mówił o jej rodzinie i tradycjach rodzinnych, co ją interesowało, gdyż zależało jej na tym, by jego rodzina ją polubiła

Próbowała zapamiętać wszystko, co jej mówił

Wieczorem zabrali się dopiero za strojenie choinki i pakowanie prezentów

Sage włączyła płytę z kolędami, a następnie wyjęła wszystkie wstążki, papiery, opakowania i nożyczki

Osiemnastolatek poszedł do piwnicy przynieść choinkę oraz pudła z różnymi dekoracjami na nią

Godzinę później choince brakowało jednej, najważniejszej rzeczy

—Gwiazdka!—krzyknęła jak małe dziecko szarowłosa

Farbowany podstawił pod drzewko drabinę, by niziutka istotka dosięgnęła czubka. Osadziła przedmiot na pionowej gałęzi, a w tym czasie, chłopak zrobił jej kilka zdjęć

Potem oboje do późna pakowali prezenty, przy czym też mieli dużo frajdy

Około północy Leo opuścił dom siedemnastolatki

Dziewczyna krótko po tem zadzwoniła do ojca, bo mimo wszystko, powinna życzyć mu wesołych świąt

—Mam dla ciebie niespodziankę—uśmiechnął się ojciec

—Sage, od razu po nowym roku wylatujemy na stałe do Stanów

𝙗𝙖𝙗𝙮 𝙬𝙚 𝙡𝙤𝙨𝙩 𝙞𝙩Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz