eighteen

718 27 3
                                    

Weszli do budynku, w którym unosił się zapach kakao. Leondre przywitał się z jakąś kobietą, stojącą przy malutkiej szatni dla dzieci. Przepuściła ich do schodów, którymi poszli na wyższe piętro

Chłopak zaprowadził ją najpierw do różowej sali

—W tym miejscu spędziłem cały pierwszy rok przedszkola. Są tu wszystkie rysunki, które zmalowałem jak miałem trzy lata

Farbowany chwycił segregator z napisem DEVRIES'02. Otworzył go i pokazał rysunki

Na pierwszym była jego rodzina

Mamę narysował z ciążowym brzuchem, krzyczącą na jego tatę, który miał w ręku butelkę alkoholu. Siebie umiejscowił w kącie

Sage była w szoku

—To było moje pierwsze zadanie, które mi powieżyli, czyli narysowanie swojej rodziny. Pokazałem prawdę. Gdybym miał zrobić to teraz, zataiłbym to

—Wtedy zaczęły się problemy. Nauczycielka się zaniepokoiła i wezwała moich rodziców. Wtedy dostałem pierwszy raz od ojca. Już wcześniej miałem doczynienia z przemocą. Po alkoholu bił nawet moją matkę. Najgorsze jest to, że ja nie wiedziałem, że to jest złe

—Sprawa z rysunkiem ucichła. Powoli stawałem się jak mój ojciec. Zastraszałem innych, czasami kogoś popchnąłem i uderzyłem. Nikt na to zbytnio nie zwracał uwagi, aż nie dałem pięścią w twarz innemu chłopcowi. Kilka zębów mu poleciało

—Znowu moi rodzice przyjechali i znowu mi się dostało, ale nie zwracałem na to uwagi, bo chciałem być jak on. Był dla mnie wzorem, więc chciałem brać z niego przykład. Stałem się jak on. Chore

—Za karę miałem zrobić mu rysunek. Dałem mu zamalowaną na czarno kartkę. Nie wiem co to miało oznaczać

Przewrócił kilka stron na przód, gdzie w koszulkach były poukładane czarne kartki. Jedna za drugą

—Jakiś czas później po urodzieniu się Matildy, opuścił nas i czułem się, jakby cały świat legł w gruzach. Od tego czasu każdy rysunek był czarny. Do końca przedszkola tylko to było w moich segregatorach

Bez słowa, Sage wtuliła się w chłopaka, by dodać mu wsparcia

—Przychodząc tu miałem jeden cel. Chciałem ci pokazać, co tak bardzo mnie zmieniło. To przez przeszłość jestem taki-

—Jesteś idealny Leondre. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, rozumiesz? Gdyby nie ty nadal pewnie bym prowokowała wymioty, ale spędzanie czasu z tobą, sama twoja obecność sprawiła, że zaakceptowałam siebie. Nawet nie wiesz ile tobie zawdzięczam

—Jesteś dla mnie cholernie ważna. Nie opuszczaj mnie

—Nie mam zamiaru

Dopiero kiedy się od siebie odkleili zauważyła szklane oczy chłopaka, co złamało jej serce jeszcze bardziej niż historia jego dzieciństwa

Opuścili budynek nie odzywając się do siebie ani słowem

W ośrodku opiekunowie od razu ich zaatakowali za niepojawienie się w szkole, więc para musiała sprzedać im jakąś bajeczkę, którą na szczęście kupili

Bez pożegnania rozeszli się do swoich pokoi

Dopiero wieczorem dziewczyna dostała znak życia od siedemnastolatka

suhtorii: przepraszam za dzisiaj

okaysage: nie

okaysage: dobrze, że mi to powiedziałeś

okaysage: kolejny raz pokazałeś mi
że jesteś najbardziej szczerą osobą
którą kiedykolwiek poznałam

𝙗𝙖𝙗𝙮 𝙬𝙚 𝙡𝙤𝙨𝙩 𝙞𝙩Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz