Dziewczyna obudziła się, gdy poczuła mocniejszy uścisk na talii. Otworzyła oczy i jej wzrok padł na Leo, który lekko się do niej uśmiechał
Dopiero wtedy przypomniała sobie, co wczoraj się wydarzyło
—Przepraszam, że zniszczyłam ci urodziny—jęknęła płaczliwym tonem, na co chłopak przyciągnął ją jeszcze bliżej siebie
—Nic się nie stało. Najważniejsze jest to, że spędziłem je z tobą, ale w jakich okolicznościach to już nie ważne
—Nie powiedziałaś mi wczoraj o co tak naprawdę chodziło. Wątpię, że chodziło o za dużą ilość alkoholu, powiedz mi
—Może pójdę się umyć—zmieniła temat
Wstała z łóżka i skierowała się do szafy. Kiedy spojrzała w ogromne lustro zorientowała się, że jest w samej bieliźnie, co było dla niej lekko niekomfortowe
W ułamku sekundy Leondre przemieścił się za drobną sylwetkę szesnastolatki
Wpatrywali się w lustro bez słowa
—Jesteś idealna
Dziewczyna pod wpływem słów chłopaka, szybko wyjęła z szafy jedną z bluz oraz ręcznik i pognała do łazienki, w której chwilę później się zamknęła
Weszła pod prysznic i umyła się żelem pod prysznic farbowanego blondyna, by po kilkunastu minutach wyjść z pomieszczenia w ciepłej bluzie przyjaciela
Chłopak natarczywie się w nią wpatrywał. Usilnie próbowała uciec od jego wzroku, co było niemal niemożliwe. W końcu uległa
—Porozmawiajmy—westchnął
—Nie mamy o czym—wzruszyła ramionami i wyszła z pokoju
Leondre zbiegł za nią i zdążył przytrzymać ją za nadgarstek
—Powiedz mi kurwa prawdę—wycedził przez zaciśnięte zęby, patrząc się intensywnie w jej oczy
—Naprawdę chcesz wiedzieć? Okej. Mam stwierdzoną bulimię
—Za chwilę odwiozę cię do domu, więc zabierz wszystkie swoje rzeczy. Bluzę możesz zostawić—powiedział, jakby Sage nie wyjawiła mu jej największego sekretu
Zrobiła to co jej kazał i poszła na dół. Po kilku minutach przyszedł Leondre
Oboje założyli buty i skierowali się od razu do samochodu
Kilkanaście minut później znaleźli się przed domem szarowłosej. Niespodziewanie farbowany blondyn wyszedł z samochodu razem z nią
—Powinieneś już iść
—Oh, ty myślałaś, że ja to tak zostawię?—zaśmiał się zimno—Porozmawiam z twoimi rodzicami
—Nie rób tego. Leondre proszę, nie—zaczęła szarpać go za rękaw bluzy prawie przy tym płacząc
—To dla twojego dobra
—Nie! Nie wiesz co jest dla mnie dobre, nie znasz mnie. Wiesz tylko to co widzisz, a nawet nie
Chłopak nie mógł już nic odpowiedzieć, ponieważ drzwi się przed nimi otworzyły
Ale nie stał tam ojciec Sage
CZYTASZ
𝙗𝙖𝙗𝙮 𝙬𝙚 𝙡𝙤𝙨𝙩 𝙞𝙩
Fanfic𝙡𝙚𝙤𝙣𝙙𝙧𝙚 𝙙𝙚𝙫𝙧𝙞𝙚𝙨 𝙛𝙖𝙣𝙛𝙞𝙘𝙩𝙞𝙤𝙣 od początku było wiadomo, że długo trwać nie będą