Scream if you wanna Shout if you need Just let it go... ||Zakończona||

nie nie ma...

Pov Natalia
Pojechaliśmy do tego faceta.
Otworzyła nam jego żona.
Michał- dzień dobry. Czy jest w domu pani mąż?
Kobieta- a co od niego chcecie?
Michał- musimy porozmawiać z nim, więc proszę nam odpowiedzieć.
Kobieta- nie nie ma....
Natalia- na pewno?
Kobieta- tak...pojechał do sklepu
Natalia- pojechał, autem?
Kobieta- tak..
Michał- a państwo mają jedno auto?
Kobieta- tak
Michał- to jak pojechał jak tu stoi auto?
Kobieta- ja powiedziałam, że pojechał samochodem? Przepraszam pojechał rowerem
Nagle usłyszeliśmy huk. W odbiciu lustrzanym zobaczyliśmy jak on ucieka.
Natalia- ta jasne wydzimy - Michał pobiegł za nim a ja skułam tą kobietę. Przykułam ją kajdankami do poręczy od schodów, a sama się udałam do Michała. Rafalski celował w tego faceta, a on trzymał strzykawkę z  zieloną cieczą.
Michał- odłuż to!
Mężczyzna- a niby dlaczego?!
Michał- co chcesz tym osiągnąć?!
Mezczyzna- nie chce pójść do pierdla!
Nie dawał on w zapłatę. Chyba mnie ten facet nie zauważył bo się skupiał na tej szczykawce i na Michale. Wychowałam się. Zauważyłam furtkę w płocie. Otworzyłam ja i wyszłam przez nią. Byłam za ogrodzeniem. Zauważyła. Cegły leżące przed płotem. Wspiołam się po nich i przeskoczyłam płot. Zaszłam go od tyłu. Walnelam go w rękę a szczykawka mu wypadła z dłoni. Obezwładniłam go. Powiedziałam Michałowi by poszedł do tej kobiety i przy okazji zawiadomił patrol.
Ja skułam tego faceta i zaprowadziłam do do radiowozu.

Komenda
Podzieliliśmy się tak, że ja zrobię dzisiaj raporty, a Michał ich przesłucha.
Po godzinie skończyłam pisać.
Natalia- no i koniec- powiedzialan sama do siebie. Po chwili zauważyłam ja Michał wchodzi do pokoju.
Natalia- i co?
Michał- On był bratem tego własciciela schroniska. Chciał się zemścić na nim, bo mu psa odebrał. Zgłosił coś, że go bije i tym podobne.
Natalia- no widzisz. Ok ja już będę się zbierać. Dzięki za dzisiaj. Do zobaczenia