Scream if you wanna Shout if you need Just let it go... ||Zakończona||

jednego najbardziej żałuję...

Chciałam przerwa tą ciszę, ale nie wiedziałam jak...
Nie wiem czemu, ale bałam się, że palne coś głupiego.
Poczułam jak wibruje mi w kieszeni telefon. Wyjęłam go. Moja przyjaciółka Edyta napisała mi czy może dzisiaj do mnie przyjść. Odpisałam jej od razu, że tak.
Kiedy odłożyłam telefon byliśmy już na miejscu.
Wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się do tego magazyny. Przed nim stało 2 mężczyzn.
Kuba- Starszy Aspirant Roguz i Aspirant Nowak.
Mężczyzna- dobry, o co chodzi?
Natalia- my przyszliśmy w pewnej sprawie. Jest możliwe kierownik?
Mężczyzna- tak, tak.
Kuba- a możemy wiedzieć gdzie?
Mężczyzna- jest w swoim gabinecie. O tam- wzkazał na niewielki budynek- tam jest jego biuro.
Natalia- dziekujemy - poszliśmy w stronę budynku. Zapukaliśmy i weszliśmy.
Kierownik- byliśmy umówieni?
Kuba- policja. Starszy aspirant Roguz i Aspirant Nowak jest pan kierownikiem ?
Kierownik- tak. A o co chodzi?
Natalia- pańska firma zawozi cement do marketu budowlanego na ******* tak?
Kierownik- tak
Natalia- pewna osoba kupiła taki cement i tam zamiast cementu były narkotyki
Kierownik- narkotyki? Jak to?
Kuba- próbujemy to właśnie wyjaśnić.  Co pan robił przez ostatnie 3 dni?
Kierownik- byłem z moją rodziną w górach. Możecie to sprawdzić.
Kuba- sprawdzimy
Natalia- można wiedzieć kto ostatnio do tego sklepu przewoził towar?
Kierownik- albo Mazurski albo Kwitniewski. Nie wiem dokładnie.
Natalia- są oni w pracy?
Kierownik- Kwitniewski jest, ale Mazurski...od wczoraj go nie ma
Kuba- a gdzie ten Mazurski jest?
Kierownik- powinien teraz ładować towar do ciężarówki. Tu na lewo.
Wyszliśmy i skierowaliśmy się do tego miejsca. Tam był ten Mazurski. Lądował towar
Natalia- dzień dobry, policja. Pan Mazurski
Mazurski- tak.
Kuba- pan ostatnio przewoził towar do marketu na*******
Mazurski- prawda to ja
Natalia- właśnie tym jednym towarem był cement. Właśnie w jednym z worku były narkotyki
Mazurski- jak narkotyki?
Natalia- no tak narkotyki.

***

Porozmawialiśmy jeszcze z nim. Mówił, że to nie on. No nie tam nie możemy zrobić... Po prostu założyliśmy mu ogon, a po tamtego posłalismy mundurowych.
Jak wracaliśmy trafiliśmy na korek. Staliśmy w nim z 2 godziny. Przez ten czas rozmawialiśmy  w końcu rozmawialiśmy, a nie siedzieliśmy w ciszy... Rozmawialiśmy o tym pożarze na komendzie. O Krystianie. Mieliśmy nadzieję, że za niedługo zobaczymy go na komendzie. Dzisiaj Kuba i Stefan mają tam jechać.

Kiedywróciliśmy na komendę była 14.49
Weszliśmy na górę, tam stała Wera. Ja poszłam zrobić sobie kawę. Kątem oka zauważyła jak Weronika przytula się do Kuby....
Nie wiem dlaczego, ale się poczułam jakby zazdrosna..?
Nie wiem dlaczego. Przecież mnie i Kube nic nie łączy...przecież tego chciałam. A może jednak popełniłam błąd?

Postanowiliśmy wrócić do domu. Ja miałam umówione spotkanie z Edi. Postanowiliśmy się spodkach w kawiarni. Ja przyszłam wcześniej. Zamuwiłam kawę i usiadła na fotelu. Zaczęłam nad wszystkim myśleć....o wszystkich wydarzeniach które ostatnio miały miejsce...
W końcu przyszła Edyta. Usiadła obok mnie.
Edyta- cześć Natalka. Jak się czujesz?
Natalia- cześć. No tak sobie..
Edyta- co się stało jesteś inna niż zwykle. Opowiadają co się stało?
Natalia- dużo by ci opowiadać....
Edyta- no nie żartuj. Mów mamy czas. No dalej...chętnie cię wysłucham
Natalia- niedawno podpalono nam komende. Nic nie zostało. Parę osób ucierpiało. Kilka nie żyje, a jedna osoba leży w szpitalu. W ciężkim stanie.
Edyta- kto? Znam go?
Natalia- może z widzenia. Taki brunet. Krystian.
Edyta- chyba tak. On pracuje z Mazurem?
Natalia- właśnie.. a co u ciebie?- powiedziałam. Chciałbym zmienić najszybciej temat
Edyta- no popełniłam ostatnio kilka błędów.
Natalia- nie jesteś sama. Ja też popełniłam kilka. Jednego najbardziej żałuję- te ostatnie zdanie powiedziałam szeptem. Chyba tego nie usłyszała, ale to była prawda...bardzo tego żałuje

Hejka!
Ostatni rozdziału na dziś.
Mam nadzieję że się podoba
Pamiętajcie o gwiazdach i komentarzach!

Pozdrawiam
s_ara1000