-6-

10.4K 376 50
                                    

Nie rozmyślając więcej o śnie ,poszłam się szykować do szkoły. Dzisiaj lekcję były na godzinę 8:05. Wykompałam się i ubrałam w białą bluzkę z konturami kota oraz czerwone jeansy. Na śniadanie zjadłam naleśniki ,które zrobiła ciocia. Maxa już dawno nie było ,więc do szkoły poszłam na piechotę.

~Dzisiaj miałam dziwny sen Fenx.

"Hmm ,a o czym był?"

~Śniło mi się ,że byłam w lesie widmo. Wszystko było białe lub przeźroczyste. Jedyne co miało kolor to wilk. Był on rudy z pasemkami czerwieni. Przedstawiła się jako Ferna. Powiedziała tylko ,że jestem niezwykła i mam jakieś moce. To był tylko zwykły sen?

"Nie wydaję mi się. Istnieją wilczyce czterech żywiołów ,a jedną z nich jest Ferna.  Ponoć tylko wilki z darem ognia mogą ją widzieć w snach. Podobnie jest z jej siostrami. Ihern, Valerin, Peter. Pewnie Ferna wspomniała ci o nich. Najwyraźniej masz dar posługiwania się ogniem. Dary pojawiają się po oznaczeniu przeznaczonego w twoim przypadku Jerego."

~A można mieć więcej niż jeden dar żywiołu?

"Oczywiście! Można mieć dwa lub trzy ,ale nigdy nie widziano wilka z czterema darami żywiołów. Oczywiście nie licząc Teany. Czyli współtworzycielki wilków wraz z Denem ,ale to są tylko wilcze legendy. Taki dar występuję tylko u wilczyc."

Rozmowę przerwał dzwonek ze szkoły. Tortury czas zacząć! Lekcja była strasznie nudna, bo kto lubi szukać "x" na matematyce? Chyba nikt ze zdrowym rozsądkiem. Na przerwie spotkałam mojego Mate- Jera.

-Wiesz ,że mi się nie odmawia ,mała?- zaczął się temperament alfy.

-A czemu jak mogę wiedzieć?- Dzisiaj mnie nie nawidzi ,a jutro wyczuję we mnie Mate. Co za ironia...

-Mam dużo zasięgów i możesz dołączyć do swoich rodziców.- Zaczął swoją groźbę.- Wiem ,że jesteś wilkiem. Mam swoich szpiegów ,a w swoim domku letniskowym zapomniałaś założyć wisiorka. Zdejmij go TERAZ.

No to się wkopałam.

-Nie i nie będziesz mi rozkazywał!

-Jesteś tego pewna? Chłopaki ,trzymajcie ją!- powiedział głosem alfy do dwóch omeg.

Eh nie ma odwrotu niedługo pozna swoją Mate... W tym momencie zerwał ze mnie srebrny wisiorek i chyba się zawiesił. Po 5 minutach powiedział.

-Moja...

Ja w tym czasie jak się można było się spodziewać zwiałam. Nie chcę mu się tłumaczyć z mojego zapachu Alfy lub pokazywać siebie w postaci Wilka. Będzie tu nieuniknione ,ale chcę się z nim podroczyć.
Może i zostało mi kilka lekcji ,ale ja zwiewam  do domu.

-Wracaj Kate!- chyba jeszcze nie zrozumiał ,że jego głos Alfy nic mi nie zrobi.-gońcie ją!

Zdążyłam się ukryć w domu i już usłyszałam głos Jerego.

-Kate,kochanie porozmawiajmy!- jego ton głosu był ciepły,pełen troski. Powoli zaczynam odczuwać do niego więź

" Otwórz mu drzwi i tak tu wejdzie. Ja go chcę!"

~Ale robię to tylko dla ciebie...

-Dziękuję ci kochanie. Czemu nie powiedziałaś mi ,że jesteś wilkiem?

-Wilki nie przyjmują dobrze innych na swoim terytorium Jer...

-Faktycznie masz rację... Tak naprawdę nie nazywam się Jeremy, tylko Christopher, w skrócie Chris.

- Jak ja mam ci ufać skoro nawet imię zmyśliłeś? 

-Wiem, przepraszam. Czekaj ,ale dlaczego mój głos Alfy nie działa na Ciebie?

- Bo może sama jestem Alfą , geniuszu? A teraz wynocha z mojego domu!

-Chwila jesteś Alfą? I nigdzie bez ciebie nie idę! Jesteś moją mate! Stado bez ciebie będzie słabe! Jesteś naszą Luną!

-Powtarzam nigdzie nie idę!- w moim głosie była złość. Nawet nie wiedziałam ,kiedy moje oczy były krwisto czerwone, a wokół mnie pojawił się... ogień.

-Kim ty jesteś?-Powiedział Je... znaczy Chris po czym uciekł. To jest dobre pytanie.
Kim ja jestem?

~dobra Fenx ,a teraz bez owijania w bawełne.  Opowiedz całą historie Teany i Dena.

"Skoro ci na tym zależy...
Dawno temu nie istniała ziemia. Nie istniało nic ,prócz dwóch wilków zwanych stworzycielami. Nadano im również imiona. Biała wilczyca to była Teana ,a czarny wilk Den. Nie mieli czym władać oraz nie mogli nikogo prócz siebie na wzajem dażyć miłością ,więc wspólnie utworzyli nasz świat. Na początku każdy znał osobiście Teane i Dena. Istniała jedna wataha bez Alf,bet lub omeg. Nie istnieli też ludzie. Stali się oni błędem,pomyłką genów. Utracili bezpowrotnie gen wilka. Wśród wilków pojawił się zdrajca- Icaronix. Zbuntował się on stworzycielom i podzielił watahe , dając również stopnie zależne od krwi. On sam był Alfą i dowodził nad watahą Czarnego kła ,która do dziś jest najsilniejsza. Teana popadła w rozpacz. Jej ostatnią stworzoną istotą były wilczyce żywiołów. Rozdzieliła swoje serce i dała czterem martwym wilkom nowe życie ,a ona sama popadła w sen wieczny. Den również pogrążył się w rozpacz po stracie Teany i stworzył proroctwo. Proroctwo ,które mówiło o zjednoczeniu wilków i zniszczeniu Icaronixa. Z krwi jego i Teany urodzi się wilk lub wilczyca zdolna władać żywiołami. Nie zrobi tego sama. Pomoże jej wybranek serca i jej wewnętrzna natura. Jej historia nie zawsze będzie usłana różami. Czychać na nią będą przyjaciele i wrogowie. Sama musi odróżnić dobro od zła ,a zło od dobra. Może ona zjednać wilki jak i je zniszczyć. Wybraniec może okazać się zgubą."

~Muszę przyznać trochę niepokojąca legenda.

×××××××××××××××

Najkrótszy rozdział w całej książce. Jak wcześniej wspomniałam- brak czasu.
Rozdział sam w sobie pcha mocno fabułę na przód.

Biała WilczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz