- Jestem kawałkiem podłogi - podśpiewywał Maks
- Chyba kawałkiem kretyna - mruknął Tymek
- Zostawię to bez komentarza - odwrócił głowę w przeciwną stronę
Maks- Ale właśnie zostawiłeś komentarz? - powiedział cwaniacko Tymek
- Możesz skleić te swoje cztery litery raz a dobrze? - syknął Maks
- Czyżby księciuniowi Maksiusiowi zabrało argumentów? - powiedział Tymek
- Dobra stop - Przerwałam debatę
- Pośpieszny się bo mam mało czasu do domu - dodałam
- To łysy impotencie rusz dupe szybciej - machnął ręką Tymek
- Ja nie lubie szypko, ja lubie wolmo - powiedział Maks
- Haha śmieszne - przewrócilam oczami
- Wiem - zaśmiał się Maks
*Perspektywa Maksa*
Odprowadziliśmy Milenę pod jej klatkę, pożegnałem się z nią w standardowy sposób. Wróciliśmy na osiedle z chłopakami i każdy poszedł w swoją stronę. Wszedłem do domu, rodziców jeszcze na szczęście nie było. Postanowiłem zrobić zadanie. Następnie zjadłem kolacje, i jak kulturalny człowiek poszedłem się umyć. A potem co? Oczywiście fortnite , niestety po jakiś 40 minutach rodzice wbili na pełnej kurwie na kwadrat i musiałem skończyć grać i udawać że się uczę.
Jak zwykle o 24 poszedłem spać bo przecież insta, facebooczek same się nie ogarną.*Poniedziałek 7:40*
Rano jak zwykle zaspany chwyciłem za telefon żeby zobaczyć która godzina. Byłem ucieszony bo budzik jeszcze nie zadzwonił.
- O w pizdu - krzyknąłem przerażony gdy na telefonie zobaczyłem widniejącą godzinę 7:40.
Szybko zerwałem się z łóżka, poszedłem do łazienki żeby się ogarnąć,ubrać i tym podobne. Chwyciłem za plecak dwa razy większy ode mnie i wybiegłem z domu w prędkości światła. Ze szedłem
Do piwnicy po moje cudeńko, i czym prędzej ruszyłem w stronę szkoły, tak żem zapierdalał że się omału nie wypierdoliłem na zakręcie. Tak jak nigdy. Wbiłem do szatni o 7: 57, bylem z siebie dumny.- H-h-ej - powiedziałem zdyszany do chłopaków
- O ziom, myślałem że nie przyjedziesz, za spałeś? - powiedział Igor
- Stary zapierdalałem na rowerze jak nigdy - powiedziałem
- Ej w ogóle uczyliście się na matme? - wtrącił się Jasiek
- CO?! PO CO? - Krzyknąłem przerażony
- Kartkówka z majzy - powiedział Jasiek
- O kurwa mać kotlety jebane, zapomniałem - złapałem się na głowę
- Widzę że dzisiaj na randkę z pałą jesteś umówiony - zaśmiał się Igor
- Nieeeee ja jestem kozakiem z matmy - położyłem ręce na biodra
- A niby z czego te 3 ostanie jedynki? Panie KOZAKU? - powiedział Jasiek
- Dobra cicho panowie, chodźmy już lepiej bo się spóźnimy na moją ukochaną matematykę - powiedziałem z miną "Japierdole"
*2 minuty później*
- Witajcie uczniowie, dzisiaj się na kartkóweczkę umówiliśmy - powiedziała nauczycielka
CZYTASZ
W Imie Miłości [Archiwum]
RomanceMilena to szczęśliwe zakochana nastolatka. Jej wybrańcem okazuje się będącym w tym samym wieku Maksymilian. Żyją w szczęśliwym związku, ale czy na pewno? Jakie przeszkody przyszykowało życie dla tej dwójki? Jaki test będą musieli zdać w imię miłości...