- CO?! - Ale jak to nie ma - krzyknęłam wylewając gorzkie łzy
- Znaczy... Jest... Ale.... Bardzo bardzo trudno dostępne nawet najlepsze szpitale nie mają tego skladnika... - powiedział załamując głos
- Jaki to składnik? - powiedziała lekko pocieszona kobieta
- Czarna róża tylko nie ta co można normalnie ją kupić. To Odamiana naprawdę rzadka, nie da kupić się jej za pieniądze. Rośnie w wszystkich państwach z wyjątkiem Afryki, Australii, Syberii i Rosji.
Zdarza się że rośnie raz na 7 lat w jedynym państwie. Niestety od 10 lat nikt jej nie widzial... Ma niesamowitą właściwość leczniczą usuwania substancji trujących i przywracania szybciej siły. Usuwa ponoc wszystkie rany i blizny ale to nie jest potwierdzone .Niestety płatek czarnej róży użyty raz nie zadziała za drugim razem, traci swoje własciwosci i staje się zwykła czarną róża. Mówi się że tzw boską czarną róże można odróżnić od zwykłej kolorem. Na boskiej róży jest intensywniejszy czarny niż na zwykłej.- To jest jedyne wyjście? - zapytałam
- Niestety.... - powiedział
Wyszliśmy z gabinetu. Natychmiast poszłam na salę 293 gdzie leżał mój chłopak. Maks wybudził się. Jednak z każdą godziną jego organizm stawał się coraz słabszy.
- Będzie dobrze... - zapewnił mnie Maks
- Nic nie będzie dobrze. - puściłam łze
- Zapamiętaj to co ci teraz powiem - powiedział tajemniczo
Kiwnęłam głową
- Nawet jak zginę, zapamiętaj że to było żeby cię chronić dlatego że cię cholernie kocham. Nie wybaczył bym sobie jak by tobie się coś stało. Nawet jak będę w zaświatach będę przy tobie już na zawsze i obiecuje ze nie zostawię. Nie opuszcze cie z oka na nawet na jedną sekundę. Będę twoim aniołem stróżem. Jak już razem będziemy w zaświatach zbiore cię tam najdalej, gdzie najwolniej płynie czas. Tam gdzie jeszcze nikt nie dotarł. Do miejsca którego nie ma na mapie. Z mną za rękę w nieznane będziesz szła. Nie zawiodę ❤
- Ja nie chce ciebie w zaświatach, ja chce ciebie tutaj, na ziemi, przy mnie. Bo przy tobie moje miejsce. - złapałam go za rękę płacząc w jego ramię
- Cichutko... -głaskał mnie po głowie.
Podniósł moją głowę na wysokości swojej..
Przybliżyl usta do mojego czoła. Pocałował mnie mówiąc :- " Nie warto w życiu płakać i szlochać,
Lecz warto w życiu szczerze kochać"Nic nie mówiąc przytuliłam go.
- Kocham cie. - powiedziałam przez łzy
- Ja ciebie też. - odwzajemnił uścisk
- Wiesz co ci powiem? - uśmiechnął się
- Ale on jest słodki gdy się uśmiecha.... - pomyślałam rumienieniac się
- Tak? - odpowiedziałam
- Pamiętasz jak się poznaliśmy? - popatrzył w sufit
- Oczywiście - powiedziałam z radością
- Był wtedy słoneczny 7 kwietnia... - zarumienil się równo ze mną
- Byłam wtedy z Filipem i Mają na polu... - dodałam
- Kiedy Filip zadzwonił po mnie.- powiedział .
- Trochę się bałam - zaśmiałam się lekko
- To wtedy zobaczyłem cię poraz pierwszy.
"Anioł" Pomyślałem gdy tylko cie ujrzałem. Miałaś wtedy piękne do łopatek brązowe włosy. Czarne, długie legginsy , białe Aidasy, biala bluzkę śliczne zielone oczy i piękny uśmiech. - zrobił się czerwony- A ty śliczne duże brązowe oczy, włosy na żelu, słodki uśmiech, i zajebiste wdzianko - powiedzialam wracając wspomnieniami
- Pamiętam jak z Tymkiem dyskutowaliśmy haha - powiedział zamykając oczy
* powrót do przeszłości 8 kwietnia 2018 *
*wspomnienia*
*perspektywa Maksa*- No siema chłopaki - powiedzielem poprawiając włosy
- Ło kurde XD Maksiu wyglądacy jak człowiek ło matko - zaśmiał się Tymek
- A że kiedy ja niby nie wyglądam jak człowiek HEM? - Powiedziałem zażenowany
- Zawsze? - powiedział Tymek
- Przyznaj się 😏 wystoiłes czupryne i nie tylko dla tej damy która poznałeś wczoraj - *faceplam*
- Co j-j-ja? N-nie - zająkałem się
- I jeszcze pierwszy raz w życiu się jąkasz - zadziwil się Kamil
- Pfff bzdury - wypieralem się
Chociaz sam do końca nie byłem pewien.
- A więc udowodnimy kto ma rację? - powiedział Tymek
- Oczywiście! - zawahalem się
- Tylko musimy to inteligentnie rozjebać - dodałem
- Czyli? - spytał Tymek
- Czyli tak jak ty nie umiesz -zaśmiałem się
- Mam pomysł! - powiedział Filip
- Zadzwonię do niej czy wyjdzie na pole.. Albo😏 sam Maksiu to zrobi - dodał Filip
- No to teraz dojebałeś - pomyslalem
- O-ok cz-czemu nie - znowu się zająkałem cholera jasna. Faktycznie nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało.
Wykonałem telefon. Milena się zgodziła. Oczywiście jakajac się co dosłownie 2 słowo. Ale słychać było po glosie że ona też była lekko zaklopotana.
Przyszła w końcu.
- Hej - powiedziała entuzjastycznie
- H-h-ej M-m-aks - powiedziala jąkajac się
- Hej - w końcu kurwa w końcu i kto tu jest mistrzem durnie? Z trudem ale udało się - pomyślałem
Jezu jak ona bosko wyglądała ten jej uśmiech i to dzikie spójrzenie..
CZYTASZ
W Imie Miłości [Archiwum]
RomanceMilena to szczęśliwe zakochana nastolatka. Jej wybrańcem okazuje się będącym w tym samym wieku Maksymilian. Żyją w szczęśliwym związku, ale czy na pewno? Jakie przeszkody przyszykowało życie dla tej dwójki? Jaki test będą musieli zdać w imię miłości...