XX - "Przeciwieństwa się przyciagają" [Filer]

33 15 0
                                    

Noc nastolatce zleciała na myślach o brązowookim nastolatku.

Maksowi tak samo.  Znali się raptem 2 dni a on już tęsknił gdy jej nie było obok jego.

Prov Milena

Jezus ale on jest boski, ciekawe czy jest mną zainteresowany...  Pewnie nie..   Ciekawe czy jutro się zobaczymy...Mam nadzieje..  Bo czuje jego brak..  Ale chwila! Jestem głupia dlaczego myślę o chłopaku którego znam raptem 2 dni hm?! muszę wybić go sobie z głowy!  - Myślałam beztrosko bijąc się w myślami

Następnego dnia zielonooka nie odsawypala fona na krok oczekując na jaki kolwiek znak od chłopaka.  Zapomniała już o nocnych przemysleniach..

Rozległ się telefon.  Dzwonił Brunet.
Dziewczyna nie zastanawiając się ani chwili dłużej odebrała.

- Halo..  - powiedział Maks nie pewnie

- Hej - powiedziałam radośnie

- Chciałabyś może ze mną...  To znaczy z nami wyjść na pole?  - powiedział skurulatnie

- Pewnie!  Będę za 10 min na osiedlu - zakończyłam połączenie.  Byłam cała czerwona

Co mi się dzieje do cholery.. 

Zakładając najładniejsze cichy które znalazłam, włosy spięłam w małą kitke

- Żeby go bardziej nie kusić haha - zasmialam się w myślach

Wyszłam z domu, nie mówiąc nic mamie.
~~~~~~~~~~

- H-hej - zająknął się Brunet

Prov Maks

O ja dupce o ja jebix, jak ona bosko wygląda.... 

Prov Milena

- Hej - oddałam mu uśmiechem

O kuwa!  O cud!  Nie zająknęłam się!!!  Jestem zajebistą aktorką 😏

- Zabójczo dziś wyglądasz - szepnął uwodzicielsko..

O cholera..  W mgnieniu oka z spokojnego chłopca zmienił się się w niegrzecznego chłopaka.. 

dziękuję bardzo - zatriumfowałam

- Oj Maksiu.... - zażenowal się jak zwykle Tymek

- Zamknij morde bo widzę że znudziło ci się posiadanie głowy - ściskał żeby ciemnooki

Nie zauważylam nawet że Nikoli nie bylo z nami.. 

Byłam zbyt bardzo pochłonieta patrzeniem w jego śliczny uśmiech i oczy... 

- Nad czym myślisz?  - znikąd znalazł się obok mojego prawego voku

O kurwa ale skurczybykowaty magik jeden 

- C-co? N-niee o niczym - zająknęłam się

Cholera i jak banka mydlana moje aktorstwo pękło

- Czyżby o jakims chlopaku?  - rzucił

Mowilam kurwa...  Magik jebany.. 

- C-co?  Nie haha skąd taki pomysł  - udałam smiech

- Bo cały czas bez przerwy się rumienisz - powiedział tajemniczo

Ja jebe wzrok też ma za dobry..

- Po spodobał mi się taki jeden chłopak..  - puscilam farbę za mocno..

- Jak wygląda?  - zaciekawil się

- Jest bruneten, o ślicznych oczach i czarującym uśmiechu..  - Szepnelam

Buretnowi zaczął się podobać opis.. 

- Maksiuuu chodź tutaj! - zawowal Filip

- Już idę skurwysyny nie widać że jestem zajęty?  - oburzył się

- I tak nic nie zdziałasz - zaśmiał się Tymek

Jeszcze jedno jego słowo a przysięgam ze mu jaja urwe... 

W Imie Miłości [Archiwum]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz