I - "Nowa szkoła"

114 30 2
                                    

Pierwszego października przekroczyłam próg nowej szkoły.
Taaaaa nowa szkoła, nowi przyjaciele, nowi wrogowie. Nie to sobie wyobrażałam. Ale od początku...

Jak zwykle wstałam za późno, wiec musiałam się ubrać migiem. Postawiłam na Czarną zwykłą bluzkę z szarymi legginsami, wzięłam plecak i wybiegłam z domu jak poparzona.
A jeszcze dłużej zajęło szukanie mi sali. Podeszłam do tablicy informacyjnej
- W KOŃCU - krzyknęłam uradowana
Nie zwracając uwagi na stojącą dyrektorkę za mną patrzącą się na mnie jak na jakąś kretynkę.
- Ty pewnie jesteś Wiktoria- powiedziała zmieszana
- Tak to ja w własnej osobie 😁 - odpowiedziałam pewnie
Dyrektorka zaprowadziła mnie pod salę numer 12B
- Wtf dlaczego 12B - za śmiałam się w myślach
- D-Dzień dobry -Powiedziałam cichym głosem
- Ahh dzień dobry ty pewnie jesteś tą nową uczennicą - Powiedziała z wzrokiem jak by chciała mnie zabić
Zakładam ,że to plastyka - Farby mówią same za siebie.
- Usiądź w trzeciej ławce po prawej stronie - powiedziała nauczycielka
Usiadłam z miną "Zabierzcie mnie stąd"
- Japierdole skąd ja farby wezmę - Powiedziałam w myślach.
Myślałam że to spokojna pani od plastyki, a tu ryja zaczęła drzeć jak by ją komar w dupę ugryzł.
Nagle rozległ się się dzwonek na przerwę.
Każdy mi się przedstawił poznałam Milene która siedzi z Majką, Gabrysie która siedzi z Wiktorią oraz inne mniej istotne osoby. Cały rok szkolny przeminął spokojnie oprócz pał jakie miałam a było ich całkiem sporo. Oraz kłótni ale to inna historia. Zaprzyjaźniłam się z Wiką Która szybko okazała się fałszywą, zimną suką. Wakacje minęły sprawnie. A więc 1 września. Koniec wakacji czas zacząć naukę. Każdy uczeń ubolewa. W powszednim roku doszły nas słuchy o nowej uczennicy.
Nowy rok szkolny jak zwykle za cel pasek. Po uroczystej Akademii po której już byłam zmęczona, rozeszliśmy się do klas. Nowa uczennica miała na imię Emilia. Szybko się zaprzyjaźniła z Soryszką gdzie u niej spadłam na drugie miejsce. Szczerze nie obchodziło mnie to, Emila szybko sie też przekonała. Pierwszy semestr przeszedł sprawnie, początek drugie Też. Aż do kwietnia Milena przebiegła do nas jak poparzona z bananem na twarzy jakiego nie widziałam u niej nigdy wcześniej
- MAM CHŁOPAKA! - Wykrzyczała z entuzjazmem
- Uuu - zawołałam sarkastyczne
- Jest słodki, uroczy, ładny - wymieniała plątając się w słowach - Ejejej zwolnij , nie nadążamy XD - Powiedziała Emilka
- Ma na imię Maks jest trochę niższy ode mnie - Rumieniąc się powiedziała Milena - Taaaaak, Trochę niższy - Śmiejąc się zawołała Maja. - TAK! TROCHĘ! - Wykrzyczała oburzona Nagle rozległ się dzwonek na lekcje który przerwał dyskusje. Milena na lekcji siedziała jak w transie zarumieniona myśląc o Maksie. - Milena,Milena, MILENA! - krzyknęła oburzona pani od matmy - T-t-tak? o co chodzi? - Odpowiedziała - Robisz zadanie 11 - powiedziała pani uspakajając emocje Rozległ się dzwonek Milena odetchnęła z ulgą. -Milena całą lekcję miałaś takie rumieńce , że masakra :D - Powiedziałam z sarkazmem - Serio aż tak było widać? - powiedziała skrępowana Milena - Ty się zakochałaś na Maxa! - Wykrzyczała ze entuzjazmem Maja -Więc , jak wygląda i jaki jest? -zapytałam - Ma piękne duże brązowe oczy, ciemną karnacje , ciemno- brązowe włosy, jest mega miły,opiekuńczy, romantyczny ,codziennie mnie do domu odprowadza jest po porostu uroczy!- powiedziała rumieniąc się jeszcze bardziej - Zapomniałaś dodać ze niższy od ciebie - powiedziała rozśmieszona Majka - Tak ale szczegół po za tym o nie dużo - powiedziała z powagą Milena - Mhm, o nie dużo ,wcale - mruknęła pod nosem - Mówiłaś coś? -Powiedziała zdenerwowana - - No japierdole zamknijcie się - powiedziałam sarkastycznie Rozeszłyśmy się do domu.

WOW! Wstałam punktualnie! - pogratulowałam sobie Ubrałam się w jasne spodnie oraz białą bluzę,wyszłam z psem , sięgnęłam za plecak, i wyszłam z domu. W szatni już stała Milena i cała reszta cała w skowronkach. - O witam pannę zakochaną. - zaśmiałam się - Hej ♥ - Powiedziała prawie że śpiewając - Co ty taki masz dobry humor? - Zapytałam niby nic nie wiedząc - Maks dał mi wczoraj różę - powiedziała uśmiechnięta - Co kurwa XD Tego się nie spodziewałam - Powiedziałam zdziwiona -Przy wszystkich - powiedziała uradowana - Co? Jakich "wszystkich"?- Zapytałam nie za bardzo wiedząc o czym ona mówi - No Kamilu, Tymku i Filipie - Powiedziała - O ja jebie to jest ich więcej - powiedziałam zaskoczona - Nie wspominałam o nich wczoraj? - zapytała - Nie XD bo pewnie w głowie masz tylko Maksa !!! - wtrąciła się Maja - No tak to fakt - Powiedziała Milena - Ej Maja? A ty ich znasz? - Zapytałam z ciekawości - Jasne , Kamila znam od dziecka - Powiedziała - O lol - powiedziała Emila - O! Emila się odezwała ! :D - powiedziałam śmiejąc się -Hah cała Emila - Wybuchła śmiechem Maja Zadzwonił dzwonek na lekcje. Na najgorszą lekcje czyli Polski! -Wyciągamy karteczki - Powiedziała pani - O ja jebie - powiedziałam - Cholera jasna - po chwili powiedziała Maja -Tylko nie to - powiedziała Emilka - Japierdole - Powiedziała Milena 15 minut później cała klasa zrezygonowanie oddała karteczki na biurko - Pewnie będzie Pała! - Powiedziałam wściekła - Może dwa wyciśniemy - Powiedziała Emilka Po lekcji wielka królowa focha obraziła się na mnie o to ze gadam z Mileną (chodzi o Soryszke) - To jest po prostu śmieszne ! - powiedziałam oburzona -Obraziła się bo gadasz z nami no super - zaśmiała się Maja - Ja jej nie rozumiem ;-; - Oburzyła się Emila - A ja mam wyjebane XD - zaśmiała się Milena - Prawidłowo - powiedziałam - Co teraz mamy? - zapytała Emi - Matme - Powiedziałam - Ło Jezu - Powiedziała załamana Milena - Ehhhhhhhhhhhh chce do domu - Powiedziałam przeciągając się - Kto by nie chciał - powiedziała Emila -Jeszcze dwa dni do weekendu - pocieszyła Maja - To dla mnie wieczność - powiedziała Milena Zadzwonił dzwonek. Po lekcjach rozeszliśmy się do domów. Weszłam do domu ściągnęłam buty i jebnęłam się na łóżko -Tego mi było trzeba - rozkoszowałam się miękkim łóżkiem Zjadłam obiad i zabrałam się do lekcji.  

W Imie Miłości [Archiwum]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz