- Czekaj ..... CO?! - zaniepokoił się Tymek
- Mama Mileny do mnie dzwoniła że nie wróciła ze szkoły, a telefonu nie odbiera. Ja też próbowałem się dodzwonić ale niestety.... Bez skutecznie - powiedziałem złamanym głosem
- No to zajebiście - przeraził się Filip
- Ale zaraz skąd wiesz ze na pewno ją porwali? - wtrącił się Kamil
- No właśnie, mogła sama gdzieś pójść - poparł Tymek
- Nie. Milena nigdy by nie poszła bez zgody mamy, tym bardziej odebrała by telefon. Uwierzcie mi. - powiedziałem
- No to fantastycznie, Milena porwana nie ma z nią kontaktu nie wiemy gdzie może przebywać, a do tego wszystkiego nie wiemy kto przede wszystkim ją porwał, po prostu cudownie - wzdychnął Filip
- Zapowiada się nie ciekawie - szepnął Kamil
- Maks nie przejmuj się Milena na pewno się znajdzie - pocieszył mnie Filip, zauważył że jestem przybity, pomimo że próbowałem to ukryć.
- Miejmy nadzieje, dobra ja lecę chłopaki... Na razie - pożegnałem się i poszedłem do domu
Nie spałem całą noc. Byłem przerażony myślą że Milena nie jest teraz bezpieczna w domu tylko w jakimś starym,ciemnym miejscu. Nie chciałem nawet myśleć co się może jej stać.. Rano wstałem nie wyspany, no tak w 2h się nie wyspie porządnie...
Głowa mnie na walała w najlepsze. Szybko wziąłem rower i pojechałem do szkoły*W szkole*
- Siemaaaaa ziooomek - powiedział entuzjastyczne Jasiek
Milczałem
- Ej stary? Wszystko w porządku? - powiedział Igor pstrykając mi plecami przed oczami
- Co? A tak, tak hej, hej - powiedziałem wciąż zamyślony
- Co się stało? - powiedział Jasiek
- Niee, wszystkiego jest w idelanym porządku przecież tak tak - powiedziałem robiąc sztuczny uśmiech, pomimo smutku i żalu w sercu
- No nich ci będzie - powiedział Igor
Na lekcjach nie byłem w ogóle skupiony ani skoncentrowany, cholernie się bałem że stracę Milenę na zawsze. Każdy w klasie zauważył że jestem jakiś... Inny... Nie chciałem nikomu mówić o porwaniu. Zastanawiałem się kto mógł ją porwać.
- Ej Maks to się dzieje? - zapytała zatroskana Martyna
- Co? Mi? Nic. - powiedziałem
- Przecież widzę - naciskała
- Ugh - wydukałem
- Maks, jestem twoją przyjaciółką, możesz mi powiedzieć - położyła mi rękę na ramieniu
- No jesteś... - wyszeptałem. Niby nią była, ale jednak nikomu nie ufam na 100%. Tak sobie czasem myślę, że dobrze by było mieć zaufaną osobę w 100%, której będzie można się wygadać, która wesprze pomoże jeśli tylko może.
- No to co jest grane? - naciskała
- No mówię jest wszystko w porządku - zapewniłem
- Ehh, no dobrze, a uczyłeś się na spr z historii? - uśmiechneła się
- Ja? Oczywiście! - wy krzyczałem
- Kurwa mac.... - dodałem szeptając
- Hah, no to dobrze, ja już lecę trzymaj się! Pa! - powiedziała i odeszła
- Ah tak "trzymaj się.. "- mruknąłem do siebie
Czułem że rozpadam się od środka. Jak by ktoś wyrwał mi serce.
*Po lekcjach*
Jechałem na rowerze do domu. W połowie drogi zadzwonił mi telefon.
*Mama Mileny*
- Dzień dobry - powiedziałem zrezygnowany
- Dzień dobry. Zaginięcie córki zgłosiłam na policję. W pobliżu bloku znaleziono kawałek jej ubrania... Policja stwierdziła ze to na pewno było uprowadzenie. Jutro wyślą patrole z pasami i zaczną poszukiwania. - powiedziała z łzami oczach
- Mijamy nadzieję że ją znajdą, do widzenia - powiedziałem i się rozłączyłem
Byłem szczęśliwy ale z drugiej strony zajebiście bałem się że jej nie znajdą.
Ja nie mogę czekać do jutra. Wróciłem do domu, zjadłem obiad, w huju miałem zadanie domowe, zebrałem chłopakow i Nikole. Opowiedzielem im przekazane mi informacje od mamy Mileny.- Więc co robimy? - przerwał Tymek ciszę
- Ja kurwa nie mogę czekać do jutra! - wkurzem się
- Maks.... Spok..... - przerwalem Kamilowi
- Jak mam być spokojny do huja? - krzyknąłem
- Kamil ma rację powinieneś się uspokoić - poparł Tymek
- JAK? Jak by tobie Nikole odebrali? Jak byś się czuł?! - zdenerwowalem się
- Musimy czekać do jutra - powiedział Filip
- Nie. Nie możemy czekać do jutra musimy działać - powiedziałem i ruszyłem w stronę pewnego śladu, zauważyłem go chwile wcześniej.
- Zaraz gdzie ty idziesz? - spytał Tymek
- Idę do domu, wezmę potrzebne mi rzeczy, i wyruszę ją szukać, idziecie ze mną? - zapytałem
- Jasne! - krzyknęli chórem
Wszyscy rozeszli się do domów. Spakowałem powerbanka, koc, bluzę, dwie 500ml butelki wody, latarkę oraz poszłem zrobić kanapki. Reszta zrobiła to samo. Zabrałem również moje 5 tych. Umówiliśmy się około żabki o 19. W końcu nastała chwila prawdy. Ruszyliśmy za śladami piór. Prawdopodobnie były to pióra z kurtki Mileny. Doprowadziło nas to do opuszczonego domku w lesie. Postanowiliśmy do niego wejść, rozejrzeć się. Tymek z Kamilem poszli na górę, Ja z Filipem i Nikolą zostaliśmy na parterze...
- No proszę kogo moje oczy widzą - rozległ się tajemniczy głos
CZYTASZ
W Imie Miłości [Archiwum]
RomanceMilena to szczęśliwe zakochana nastolatka. Jej wybrańcem okazuje się będącym w tym samym wieku Maksymilian. Żyją w szczęśliwym związku, ale czy na pewno? Jakie przeszkody przyszykowało życie dla tej dwójki? Jaki test będą musieli zdać w imię miłości...