5

5.1K 83 16
                                    



-Nie mogę uwierzyć, że mogłaś być tak nieodpowiedzialna.-wywracam oczami słuchając kolejnej dawki pouczeń od Harrego.

-Przecież nic się nie stało.- mówię poprawiając ręcznik, który okrywa moje ciało.

-Ale mogło. Przecież Ty go nawet nie znasz. Równie dobrze mógł podać Ci dopalacze, albo inne gówno.- chłopak miota się z kąta w kąt z taką prędkością, że dostałam zaworów głowy. Mam już tego serdecznie dość, dlatego spokojnym krokiem podchodzę do niego i kładąc dłoń na klatce piersiowej zmuszam do tego, aby się zatrzymał.

-Ale nie podał. Nie każdy kto pojawi się w moim życiu musi być tym złym Harry.

-Ave jesteś taka naiwna.- odpycha moją dłoń czym całkowicie mnie zaskakuję. Jego postura momentalnie poważniej, mięśnie napinają się, a oczy z pięknej zieleni stając się nijakie, puste i zeschnięte.-Ty myślisz, że jeśli ktoś jest moim przyjacielem to od razu znaczy, że jest Twoim? Myślisz, że znając mnie i Niall'a Twój tyłek jest pod ochroną?! - krzyczy a jego dłonie są zaciśnięte w pięść.- Dlatego jedyne miejsce, w którym z nami jesteś jest ta przeklęta kawiarnia! Ty nie widzisz zła i tego, że ludzie nie są tacy jak w tych Twoich kurwa serialach!- podchodzi do mnie na tyle blisko, że mogę dokładnie wyczuć dym papierosowy i zapach alkoholu.

-Przecież to nie Twój problem.- moje serce łomocze przez nadmiar słów. Nie sądziłam, że moi przyjaciele mogą mnie odbierać właśnie w ten sposób.

-Od momentu, w którym zostałaś dla mnie przyjaciółką Twój problem to mój problem. Dlatego staram się chronić Cię przed tym całym gównem, którego Ty nawet nie potrafisz zauważyć.

-I ta cała rozmowa musiała powstać przez to, że zapaliłam marihuanę? To głupie Styles, Ty robisz to codziennie.- chce odejść od niego bo naprawdę nie jestem w stanie dłużej być spokojna, jednak jego dłoń, która usadowiła się na moim ramieniu zatrzymała mnie w pół kroku.-I nawet nie próbuj wmawiać mi, że 'ja to ja a Ty to Ty'. W tej kwestii jesteśmy jednakowi, więc nie bądź hipokrytą.-wyrywam się z jego uścisku czując jak bardzo jego dotyk mnie pali.

-Ja przynajmniej wiem co palę, Ty zrobiłaś to bezmyślnie. Skoro chciałaś mogłaś przyjść do mnie.

-Ze wszystkim mam się kierować do Ciebie?

-Żebyś wiedziała.- mruczy i to trwa chwilę, kiedy jego ciało ląduje przy mnie a usta, które przed chwilą wydobywały z siebie tyle nieprzyjemnych słów teraz z nachalnością ocierają się o moje.

Nie zastanawiam się nad tym zbyt długo, dlatego chwilę później moje ręce ładują w jego włosach lekko je ciągnąc.

Jego długie palce zwinnie zrywają ze mnie ręcznik, sprawiając, że zimne powietrze uderza w jeszcze chłodne ciało. Stęknęłam przyjemnie, ponieważ połączenie chłódu i gorąco ciała bruneta to idealne połączenie w tym momencie.

Nie przerywając pocałunku kierujemy się w stronę łóżka i choć wiem, że znajdujemy się w sypialni Niall'a to nie sprawia, abym chciała się zatrzymać. Po prostu poradzę mu zmianę pościeli.

Delikatne pchniecie chłopaka sprawiło, że wylądowałam na miękkim materacu. Nie musiałam zbyt długo czekać na zielone spojrzenie nad moim. Nie mam pojęcia co mną kierowało, jednak tak prędko jak znalazłam się na dolę tak szybko zamieniłam nas miejscami.

Harry bardzo rzadko pozwalał mi być u góry, nigdy tego nie tłumaczył a ja nigdy nie nalegałam, dokładnie rozumiejąc, że tu chodzi o kontrolę. Brunet nigdy nie lubił być tym który musiał słuchać, on wolali być słuchany i traktowany jak szef, nie tylko w życiu, ale również w łóżku

-Co..- sapię, jednak nie daje mu dojść do słowa. Usadawiam się dokładnie na jego kroczu, lekko poruszając biodrami, jego oczy przykrywa ciemna mgła, która daje mi niemałą satysfakcję. Wiem, że mu się podoba, dlatego robię to kilka dłuższych chwil.

Przenosząc się na jego uda delikatnie całuj jego szczękę, jednocześnie usiłuje odpinać koszulę i w momencie, w którym uświadomiłam sobie jakie to nudne i długie zajęcie po prostu ciągnę z dwóch stron a małe guziczki rozpryskują się po całym łóżku. Podnoszę wzrok na Harrego, ten jedynie się uśmiecha

-Lubiłem tę koszule.- mruczy na co wzruszam ramionami.

Kiedy chłopak pozostał, jedynie w bokserkach moja zabawa się zaczęła. Zaczęłam od delikatnych pocałunków zaraz za jego prawym uchem, miał tam szczególnie wrażliwe miejsce. Czułam jak jego ciało się spięło, jednak ten nie wydał z siebie żadnego dźwięku, tak jakby chciał pokazać, że nie potrafię tego z niego wykrzesać. Uśmiechnęłam się lekko zaczynając traktować to jak wyzwanie, które mam zamiar wygrać.

-No dalej Harry, nie musisz trzymać tych dźwięków w sobie.- zagryzam płatek jego ucha po czym delikatnie je zasysam.

Moje pocałunki z szyi lądują na jego klatce piersiowej, później zaczęłam schodzić coraz niżej, aż natknęłam się na gumkę od czarnych bokserek. Z satysfakcją obserwowałam wybrzuszenie i poruszające się miarowo biodra, tak jakby błagał mnie o dotyk.

Spełniam jego niemą prośbę ściągając z niego bieliznę. Nasze lczy łącza się że sobą a przyjemne mrowienie pięści moje ciało.

Nie zrywając kontaktu wzrokowego delikatnie całuje czubek jego penisa. Chwytam go w dłoń, jednocześnie językiem kreślę ścieżkę zaczynając od czubka, kończąc na jądrach.

-Nie drocz się ze mną.-zielone spojrzenie lustruje moje poczynania a ja mam ochotę na uśmiech.

Kiwam głową starając się wziąć go jak najwięcej, jednak moje gardło nie jest do tego wystarczająco przystosowane. Ten rodzaj seksu, nigdy nie był i nie będzie czymś w czym będę czuła się odpowiednio dobrze.

Słyszę gardłowy pomruk, kiedy moje tępo przyspiesza. Dodatkowo stymuluje go dłonią, tak aby mógł poczuć się jeszcze lepiej.

To trwa chwilę, kiedy jego duże dłonie łapią za moje włosy powodując szybsze i bardziej ostre ruchy. Ta opcja jest dla mnie zdecydowanie wygodniejsza.

Czuje jak jego członek drży dlatego do całej zabawy dołączam język, który delikatnie go dotyka. Ruchy bruneta ustają a słodka sperma ląduje w moich ustach. I choćbym nie wiem jak chciała to przełknąć, tak moje gardło nie jest w stanie, dlatego jak najszybciej wstaje i wbiegając do wybudowanej w pokój łazienki wypluywam wszystko w zlew.

Płukam usta i twarz, po czym ponownie wchodzę do pokoju, w którym nie zastaję nikogo.

🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈

Rozdział dodany z opóźnieniem, jednak miałam nocne zmiany i dlatego nie byłam w stanie czegokolwiek ogarnąć na spokojnie.

Dziękuję Wam kochani za zeszłe gwiazdki, to cudowne!

*Następny rozdział przewidywany w środę*

To tylko seks /Harry Styles/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz