PONAD 35 GWIAZDEK = KOLEJNY ROZDZIAŁ
najlepszy komentarz = dedykacja
A jednak potrzeba mi twoich słów i trzeba twojej pamięci. Pamiętaj o mnie, dobrze? Może będę się mniej bała, może będę usypiała spokojniej...
- Halina Poświatowska, Opowieść dla Przyjaciela.
Rozmowy w salonie od godziny czasu są burzowe i nieprzewidywalne. Zayn kilka razy rozbił kubki, które leżały na stoliku, na co od razu poinformowałam go o zwrocie kosztów, to nie tak, że leżę na pieniądzach, które wydam na stłuczone szkliwo.
Mężczyźni, którzy przyjechali nawet nie zdobyli się na krztę kultury, ponieważ nadal nie znam ich imion, co w tej sytuacji jest dość dziwne, w końcu są w moim domu.
-Jak my go stamtąd wydostaniemy? To jest pieprzona forteca!-facet w czerwonej koszuli zapiętej pod szyję mówi ostro popijając łyk wody.
-Idiota zasłużył, kto mądry pcha się w paszczę lwa samotnie?-mówi kolejny ubrany cały w czerń.
-To jeden z naszych nie zapominaj o tym!-ciemne oczy Zayn'a w tym momencie jakby stały się bardziej przerażające dlatego szybko odwracam wzrok przyglądając się każdemu z nich.
Nie muszę być detektywem lub wróżką, aby domyślić się, że ich praca nie ogranicza się jedynie do ochrony budynków. Przy ich pasach znajdują się pistolety, dodatkowo każdy z nich ma na sobie kamizelkę kuloodporną.
-Ave.-chłopak, który na oko ma dwadzieścia pięć lat odwraca się do mnie chrząkając szybko. Wydaje się całkiem miły bo jako jedyny obdarzył mnie ciepłym spojrzeniem a nie lodowatą obojętnością.
-Ona nie ma z tym nic wspólnego.-ostry ton głosu Zayn'a mam przyjemność słyszeć po raz pierwszy i mam nadzieję, że ostatni. Zakrywam ciało kocem tak jakby miało mnie to ochronić i sprawić, że stanę się dla niego niewidzialna. Za to rudzielec przy moim boku jedynie wywraca oczami będąc całkowicie odpornym na chamstwo Mulata.
-Ale może dać nam potrzebne informację.-pyskuję.-Więc Ave..-zaczyna ponownie patrząc prosto w moje oczy.-Wiem, że czujesz się przytłoczona i zdaję sobie sprawę jaką krzywdę przeszłaś w związku z tym człowiekiem, jednak każda nawet najbardziej bezsensowna informacja jest dla nas w tym momencie na wagę złota.-rozglądam się dookoła na każdą z twarzy zatrzymując się na zamyślonym Zayn'ie.
-Max ma przyrodniego brata.-szepce sprawiając, że wszyscy wokół biorą głęboki oddech.-On nie ma z nim kontaktu, przynajmniej wtedy nie miał.-Zayn w nienaturalnie szybki sposób podbiega do mnie tym samym odsuwając przyjemnego rudzielca.
-Miałaś z nim kontakt?-pyta nieprzyjemny mężczyzna w czerwonej koszuli, reszta tylko nasłuchuję dodając czasem dwa zdania od siebie.
-Jesteś nienormalny myśląc, że pozwolę jej się w to mieszać!
-Tu chodzi o David'a!-krzyczy wstając z miejsca!
-Jasne Evan, zaryzykuję jedno życie dla drugiego! Gdzie w tym sens!?-czuję jak moje serce zaczyna łomotać w piersi przez co wstaję szybko. Mam wrażenie jakby krew zaczęła wrzeć w moich żyłach a pod gardło podchodzi wszystko co dziś zjadłam. Do oczu zaczynają napływać łzy dzięki czemu jak najszybciej odchodzę do kuchni biorąc butelkę zimnej wody, którą prawie że wypijam od razu.
CZYTASZ
To tylko seks /Harry Styles/
Fanfiction"Chyba wiążemy zbyt wielkie nadzieje związane z orgazmem, oczekując, że zrekompensuje on pustkę panującą w innych dziedzinach życia. "