8

677 19 3
                                    

Obudziłaś się w ramionach Jimina leżąc na jego klatce piersiowej. Nie chciałaś go budzić, więc zdjęłaś powoli jego rękę z siebie na co ten jedynie mruknął, a ty po cichu ruszyłaś do kuchni.

Wzięłaś patelnie, produkty i wzięłaś się za śniadanie. Po skończeniu usiadłaś przy blacie i jadłaś myśląc co będziesz dzisiaj robić.

- Co tak ładnie pachnie? - spytał Jin.

-Zrobiłam śniadanie - odpowiedziałaś.

- Nie musiałaś - powiedział i nałożył sobie trochę kimchi.

Uśmiechnęłaś się tylko i poszłaś pozmywać naczynia. Było ich trochę więc zeszło ci na to jakieś 10 minut.

- Przydałaby się tu zmywarka - zaśmiałaś się.

- W sumie tak, ale jakoś nigdy nie kupiliśmy - powiedział RM wchodząc do kuchni - dzień dobry - dopowiedział uśmiechając się.

Ukłoniłaś się tylko wychodząc z kuchni. Wzięłaś ubrania, ręcznik i poszłaś się umyć. Gorący prysznic by się przydał.

Leżałaś na łóżku i nie wiedziałaś co ze sobą zrobić. Nie mogłaś spotkać się z przyjaciółką, bo wyjechała. Chłopacy odpoczywali, a kilku nawet korzystało z dnia wolnego i gdzieś wyszli. Czyli została jedna opcja, cały dzień przeleżeć w łóżku.

- Wychodzimy za godzinę, ubierz się ładnie - powiedział Jimin i wyszedł.

Byłaś zdziwiona, ale zrobiłaś jak powiedział.

Gdy byłaś już gotowa wyszłaś z pokoju i ruszyłaś do salonu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy byłaś już gotowa wyszłaś z pokoju i ruszyłaś do salonu. Siedział tam Tae, Kookie, J hope i Jin jak zawsze oglądali jakieś filmy.

- Ślicznie wyglądasz - skomplementował cię najmłodszy, a reszta tylko przytaknęła.

- Jeju Kookie to było takie urocze z twoich ust - zaśmiałaś się - dziękuje.

- Gdzie idziesz? - spytał Jin.

- Pewnie z Jiminem hyungiem - powiedział Hobi, a ty przytaknęłaś.

                                                                                              ***

Szliście parkiem trzymając się za ręce.Na szczęście byliście w parku w, którym Jimin nie musiał zakładać maski ani czapki, ponieważ nikt tu nie chodził.

Śmialiście się, rozmawialiśmy, cieszyliśmy chwilą "prywatności". Postanowiliście pójść na łąkę posiedzieć.

Oglądaliście piękne widoki, a ty mogłaś oglądać jak się cieszy. Uwielbiałaś patrzeć na niego jak się uśmiecha. Gdy jest szczęśliwy po prostu dawało ci to spokój i czułaś się szczęśliwa.

- O czym myślisz? - spytałaś.

- O tobie - powiedział z uśmiechem na twarzy.

- A dokładniej?

Twój JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz