13

515 16 2
                                    

Wstałaś przed Jiminem. Postanowiłaś pójść się umyć i przygotować. Chłopacy mieli dzisiaj tylko fan meeting, ale i tak będzie pewnie trwał pół dnia.

Gdy się już umyłaś i pomalowałaś musiałaś obudzić Jimina. Spał jak zabity i nie mogłaś go obudzić. Wpadłaś na świetny pomysł.

Usiadłaś na jego udach i pochyliłaś. Po chwili złączyłaś wasze usta w pocałunek. Gdy przestaliście spojrzałaś na niego.

- Wstajemy - powiedziałaś przy okazji wstając z Jimina.

- Takie pobudki to mogę mieć codziennie - powiedział i się uśmiechnął.

- Nie licz na za dużo - powiedziałam tez się uśmiechając.

- Co to miało znaczyć? - spytał zdziwiony.

- To, że było to jednorazowe - powiedziałam - wstawaj - dopowiedziałam.

- Już wstaje - powiedział przekręcając się na bok.

- Masz 30 minut do wyjścia - powiedziałam uśmiechając się.

- Coo? - spytał zaskoczony i wstał od razu z łóżka.

Spojrzał na zegarek i zobaczył, że do wyjścia ma jeszcze godzinę. Powiedziałaś tak bo chciałaś żeby wstał i zrozumiałaś, że to był chyba błąd więc szybko wyszłaś z pokoju.

Nie zdążyłaś nawet dojść do kuchni a ktoś przycisnął cię do ściany. Spojrzałaś na tą osobę i był to oczywiście Jimin. Dziwne bo był ubrany musiał się szybko ubrać.

Stałaś przyciśnięta do ściany i tylko się na niego patrzyłaś. Wiedziałaś, że zaraz coś się stanie.

- Nie ładnie jest tak kłamać - powiedział i uśmiechnął się chytrze.

- Chciałam żebyś wstał - powiedziałam i chciałam coś dopowiedzieć, ale przeszły mnie przyjemne dreszcze.

Jimin właśnie robił ci malinkę. On chyba oszalał przecież tego nie zakryje. Gdy już skończył spojrzałaś i zobaczyłaś na swoim obojczyku krwawy ślad.

- Musiałeś? - spytałam trochę zła.

- Taka mała kara za kłamanie - powiedział i się uśmiechnął.

- Ja tego nie zakryje - powiedziałam, a on odsunął się ode mnie i ruszył do pokoju.

- Twój problem - powiedział przed wejściem do pokoju zostawiajac cię samą.

Stałaś na korytarzu i zastanawiałaś się co teraz zrobić. Zaburczało ci w brzuchu więc poszłaś do kuchni. Tą malinką zajmiesz się później.

- Dzień dobry - powiedziałam wchodząc do kuchni.

- Cześć - usłyszałam głos Hobiego.

Świetnie będzie się pytać o malinkę.

Nie patrząc na niego podeszłam do lodówki i wyjęłam sobie jogurt. Siadłam przy blacie na przeciwko J hopa i próbowałam zakryć malinkę.

- No no [T/I] - powiedział uśmiechając się.

Czyli zauważył świetnie.

- Oj zamknij się Hobi - odpowiedziałam mu jedząc jogurt.

- Dobrze dobrze - powiedział - widzę, że się coś działo - zaśmiał się.

- Powiedziałam żebyś się zamknął - powiedziałam i spojrzałam na niego.

- No weź mi nie powiesz? - spytał.

Twój JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz