Nic nie rozumiem.
Dlaczego śniła mi się [T/I]?
Dlaczego słyszałem jej głos tak wyraźnie?
Dlaczego wydawało mi się, że słyszała co do niej mówiłem?
Mam tyle pytam, ale na żadne odpowiedzi nie uzyskam. Usiadłem zrezygnowany na krześle i na nią spojrzałem.
Cały czas wyglada tak samo. Jest piękna jak zawsze, ma spokojny wyraz twarzy, dzięki czemu myśle, że dobrze jej.
- Wiem, że kazałaś mi iść do domu, ale tego nie zrobię. Słyszysz? Nigdy cię nie opuszczę - powiedziałem tak jakby do niej.
Chwyciłem za torbę i wyjąłem ładowarkę, włożyłem ją do gniazdka, po czym podłączyłem telefon. Czekałem, aż się włączy, kiedy to się wydarzyło zaczęły przychodzić do mnie wiadomości, większość była od chłopaków.
Postanowiłem do nich oddzwonić.
- Hej Hobi - powiedziałem.
- Boże no w końcu! Ile się można nie odzywać co? - zapytał.
- Przepraszam miałem wyłączony telefon i zasnąłem.
- Gdzie jesteś?
- W szpitalu u [T/I].
- Jak z nią? Martwię się.
- Nie wiem. Leży i nie ma z nią kontaktu, jeżeli chcesz możesz przyjść opowiem ci coś przy okazji.
- Dobra, będę za 15 minut - powiedział i się rozłączył.
Odłożyłem telefon na szafkę i patrzyłem na łóżko szpitalne. Nie wiedziałem co mam robić, takie siedzenie napewno nie przywróci do mnie [T/I].
Już wiem! Wstałem i wyszedłem z sali. Skierowałem się w stronę recepcji.
- Przepraszam, gdzie jest doktor, który zajmuje się pacjentką z sali 111? - zapytałem grzecznie.
- Powinien być w pokoju numer 210 - odpowiedziała uśmiechając się.
- Dziękuje - ukłoniłem się i odszedłem.
Ruszyłem w stronę sali, którą podała mi recepcjonistka. Muszę zapytać się pilnie o coś lekarza.
Szedłem jak najszybciej potrafiłem. Po chwili doszedłem pod drzwi z numerem 210, zapukałem i wszedłem do środka.
- Dzień dobry mam do pana sprawę - zwróciłem się do doktora.
- Proszę poczekać na zewnątrz - powiedział, a ja wyszedłem. Minęła może minuta, a drzwi od sali się otworzyły i wyszedł z nich mężczyzna w białym płaszczu - słucham.
- Ja w sprawie [T/I] - wyznałem - chciałem się spytać czy siebie za ile moja dziewczyna się obudzi.
- Niestety nie wiemy - powiedział - serce pacjentki nie pracuje samodzielnie, tak samo jest z oddychaniem. Jeżeli mam być szczery są bardzo małe szanse na wybudzenie się - stwierdził.
- Nie możecie niczego zdobić? Jesteście przecież lekarzami, chyba jesteście od tego, by wybudzić moją [T/I].
- Proszę Pana zgadza się jesteśmy lekarzami, ale nie możemy na śpiączkę nic zdziałać. Potrzebny byłby cud.
- Jaki to jest cud?
- Nie ma w medycynie definicji cudu, może Pan spróbować rozmawiać z pacjentką, wykonać jakieś interakcje, ale nie obiecuje, że to pomoże - oznajmił.
- Rozumiem, dziękuje za rozmowę - ukłoniłem się i ruszyłem w stronę sali 111.
Obudzę cię [T/I] za wszelka cenę!
Mam nadzieje, że rozdziały ze strony Jimina się podobają 😊❤️

CZYTASZ
Twój Jimin
DiversosJest to opowiadanie o dziewczynie i jej życiu z BTS. Była zwykłą dziewczyną, ale jedna rzecz odmieniła jej życie. Mieszkając razem z BTS zakochała się w jednym z nim. Ale czy on zakocha się w niej? Zobaczymy ❣️😇 | Opowiadanie zawiera błędy, któryc...