18

510 18 2
                                    

Nadszedł dzień wyjazdu. Nie chciałaś wracać, ale niestety musisz. Wstaliście o 7 rano, żeby spokojnie zjeść i zdążyć dojechać na lotnisko.

- Jimin pośpiesz się, proszę - zwróciłaś się do chłopaka.

- Daj mi 5 minut - powiedział.

Podczas czekania na Jimina postanowiłaś przygotować potrzebne rzeczy. Postawiłaś na jasne kolory w ubiorze, które podkreślają twoją figurę.

Jasne szare spodnie, białe buty i biała koszulka pasują do ciebie idealnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jasne szare spodnie, białe buty i biała koszulka pasują do ciebie idealnie. Oczywiście nie mogło zabraknąć jasno brązowego kożucha.

Kiedy w końcu Jimin wyszedł z łazienki mogłaś iść się ogarnąć. Szybki poranny prysznic, pomalowanie się i ubranie przygotowanego wcześniej stroju zajęło ci 30 minut. Na szczęście do wyjścia została wam jeszcze godzina.

Ogarnięta ruszyłaś do kuchni, gdzie wszyscy już jedli. Wchodząc przywitałaś się z każdym i zabrałaś się za robienie śniadania. Postanowiłaś przyrządzić sobie tosty.

Z przyrządzonym śniadaniem ruszyłaś w stronę stołu. Usiadłaś pomiędzy Jiminem, a Jinem. Życzyłaś wszystkim smacznego i sama zaczęłaś jeść.

Po zjedzonym posiłku umyłaś naczynia i ruszyłaś do pokoju, żeby się spakować.

- Masz wszystko? - spytałaś Jimina wchodząc do pokoju.

- Tak - odpowiedział krótko.

Dla pewności sprawdziłaś jeszcze raz wszystko. Po skontrolowaniu bagaży, spoglądnęłaś na zegarek. Zostało wam pół godziny.

Nie miałaś już nic do roboty, więc położyłaś się koło Jimina i wyciągnęłaś telefon. Wtulona w chłopaka przeglądałaś media społecznościowe. Najwiecej postów było o ich zespole i koncertach.

Spojrzałaś na godzinę w telefonie.

- Kochanie musimy się zbierać - powiadomiłaś Jimina.

- Dobra - mruknął przeciągając się, a potem wstał.

Wzięliście walizki i skierowaliście się w stronę wyjścia. Gdy zeszliście na dół zobaczyliście, że wszyscy na was czekają.

Doszliście do chłopaków i ruszyliście w stronę samochodu, który miał zawieźć was na lotnisko.

                                          ***
Podróż samochodem jak zawsze minęła wam świetnie. Ciągłe śmiechy, żarty, rozmowy o wszystkim i o niczym. W takich momentach chciało się po prostu żyć.

Aktualnie czekaliście na samolot. Po jakiś 10 minutach mogliście ruszyć do pojazdu. Szłaś z Jiminem za rękę. Nawet jeżeli nie chciałaś to i tak chłopak nie odpuszczał, więc się poddałaś. Modliłaś się jedynie, żeby nikt nie zrobił wam zdjęcia.

Twój JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz