Jest to opowiadanie o dziewczynie i jej życiu z BTS. Była zwykłą dziewczyną, ale jedna rzecz odmieniła jej życie. Mieszkając razem z BTS zakochała się w jednym z nim. Ale czy on zakocha się w niej?
Zobaczymy ❣️😇
| Opowiadanie zawiera błędy, któryc...
Szłaś cała zapłakana ulicami Seulu. Nie wiedziałaś, gdzie możesz pójść, ale jednego byłaś pewna - nie wracasz do dormu. W końcu zdecydowałaś się zadzwonić do swojej przyjaciółki.
- Halo? - usłyszałaś.
- Cześć [I/P] - powiedziałaś, próbując brzmieć normalnie.
- Coś się stało? - spytała.
- Mogę do ciebie przyjść? - odpowiedziałaś pytaniem na pytanie.
- Jasne - odpowiedziała.
- Dzięki, będę za jakieś 15 minut - powiedziałaś, po czym się rozłączyłaś.
Tak jak mówiłaś po 15 minutach byłaś już pod drzwiami mieszkania Lary. Zapukałaś i poczekałaś, aż drzwi się otworzą. Nie musiałaś długo czekać, bo po chwili usłyszałaś otwierające się drzwi.
Od razu przytuliłaś się do przyjaciółki. Potrzebowałaś tego. Chciałaś poczuć to ciepło bijące od drugiej osoby. Nie ważne kim ona była. Po prostu, tego potrzebowałaś.
Po zamknięciu drzwi, poszłyście do salonu i usiadłyście na kanapie.
- Co się stało? - spytała w pewnym momencie Lara.
- Uh... wszystko ci opowiem. - oznajmiłaś.
Jimin Pov
Położyłem się na łóżku, chowając głowę w poduszkę. Myślałem nad tym, co się przed chwilą stało.
Zjebałem i to tak po całości.
W tej chwili czuje, że moje serce pękło i to przez moją głupotę. Leżę z twarzą w poduszcę, mając ochotę się rozpłakać albo w coś przywalić.
Postanowiłem zadzwonić do [T/I].
Nie odebrała.
Zadzwoniłem drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty raz i nic.
Postanowiłem do niej napisać. Przynajmniej tyle mogę zrobić.
Po jakiś 10 minutach nie wytrzymałem i po prostu rzuciłem wazonem, który stał na biurku. Poczucie, że nie wiem gdzie jest, nie wiem co robi, nie wiem czy jest bezpieczna, nie wiem nic...
Oparłem się o ścianę i zjechałem po niej na podłogę. Schowałem twarz w dłonie i dałem upust moim emocjom.
Zacząłem płakać. Nie potrafię sobie wybaczyć, że nakrzyczałem na [T/I]. W pewnym momencie do pokoju wszedł Hobi.
- Jimin? Co się stało? - spytał, kucając koło mnie.
- Chyba rozstałem się z [T/I]... - odpowiedziałem.
- Jak to? - zapytał mnie ponownie.
- Normalnie... - przerwałem na chwilę, bo miałem gulę w gardle - pokłóciliśmy się, że nie mam dla niej czasu i... i [T/I] powiedziała, że może powinnismy zerwać, a ja że może tak, a potem wyszła z pokoju - powiedziałem, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
- Musicie o tym porozmawiać na spokojnie - oznajmił.
- Nie rozumiesz... ona nie chcę mnie już pewnie znać! - wykrzyczałem i rozpłakałem się.
Hoseok mnie przytulił, gładząc moje plecy. Nie musiał nic odpowiadać po prostu tu był. Był jako przyjaciel i to mi wystarczyło.
- Spokojnie - wyszeptał - połóż się i idź spać. Jutro o tym porozmawiamy - stwierdził.
Nie odpowiedziałem nic tylko wstałem. Pożegnałem się z Hobim i położyłem. Przez jakiś czas nie potrafiłem zasnąć, ale w końcu mi się udało.
* Gdy wstałem była 8 rano. Nie miałem nic do roboty, więc chciałem jeszcze pójść spać, ale nie potrafiłem. Po jakimś czasie wstałem z łóżka z zamiarem skierowania się do łazienki.
Wziąłem jakąś koszulkę, dresy i wyszedłem z pokoju. Wziąłem długi, gorący prysznic. Potrzebowałem tego. Zrelaksowałem się trochę.
Po umyciu się, poszedłem do pokoju. Pierwsze co zrobiłem, to zobaczyłem czy [T/I] mi odpisała. Miałem lekką nadzieje, że tak, ale myliłem się.
Znowu do niej napisałem. Kolejne przeprosiny. Jednak wiem, że to nic nie da. Jeżeli chcę ją odzyskać muszę się postarać. Będę musiał pogadać o tym z Hoseokiem.
Jednak teraz muszę coś zjeść. Usłyszałem jak burczy mi w brzuchu, więc ruszyłem do kuchni. Zastałem tam Jina i Tae.
- Dzień dobry - powiedziałem, siadając przy blacie.
- Cześć - odpowiedzieli oboje.
- Gdzie jest [T/I]? - spytał Jin.
- Nie wiem - odparłem.
- Jak to? - zapytał zdziwiony.
- Pokłóciliśmy się i wyszła z domu - odpowiedziałem.
- Zadzwoń do niej, a nie siedzisz tutaj - rozkazał wręcz Jin.
- Myślisz, że tego nie robiłem? Cały czas dzwonię, piszę, ale nie odpowiada - uniosłem się.
- Dobra spokojnie - powiedział nagle Tae.
Nie odpowiedziałem mu. Nie chciałem się kłócić z kolejną osobą. Po paru minutach Jin postawił przede mną talerz ze śniadaniem. Zjadłem je szybko i wyszedłem z kuchni.
Położyłem się na łóżku i zacząłem myśleć jak mogę porozmawiać z [T/I]. Po jakimś czasie uznałem, że potrzebuję pomocy.
Wstałem, wyszedłem z pokoju i ruszyłem w stronę drzwi Hobiego. Zapukałem, nasłuchując zaproszenia żeby wejść. Po sekundzie usłyszałem głos Hoseoka, więc wszedłem.
- Jak pogodzić się z [T/I]... - powiedziałem, siadając na łóżku.
Hejkaa ❤️
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Przepraszam za brak rozdziału, ale jestem w Lubeck na feriach i trochę mało czasu 😕
Postaram się dodać pare rozdziałów podczas ferii, ale nie często 💜
Dziekuje za już ponad 800 odsłon! Jesteście niesamowici ❤️ Życzę jeszcze wszystkim fajnych ferii, a ci którzy mieli mam nadzieje, że fajnie je spędzili😁