9

664 15 2
                                    

Stałaś bez ruchu nie dowierzając w to co się dzieje. Kiedy zobaczyłaś, że Jimin patrzy się na ciebie ze zmartwioną miną ogarnęłaś się i odezwałaś.

- Oczywiście, że tak! - krzyknęłaś i rzuciłaś mu się na szyje. Byłaś najszczęśliwszą osobą pod słońcem.

- Tak się ciesze - wyznał Jimin i cię pocałował.

                                                                                      Wracając do domu, trzymaliście się za ręce. Nie mogłaś uwierzyć w to wszystko. Byłaś taka szczęśliwa, że zapomniałaś o wszystkim i wszystkich po prostu cieszyłaś się tym, że jestem tutaj z nim. Cieszyłaś się myślą, że jest tylko twój.
                                                                                                      ***

Jeszcze spałaś, kiedy ktoś wszedł do twojego pokoju i postanowił cię obudzić.

- Wstawaj śpiochu - powiedział.

- Nie chcę - mruknęłaś otwierając oczy, a w progu drzwi stał Hobi.

- Śniadanie na ciebie czeka - poinformował cię - poza tym wiem, że idziesz dzisiaj na studia i chyba trzeba by było mieć jakiś aparat - dopowiedział i podszedł do twojego łóżka.

- Zdążę - powiedziałaś chowając się pod kołdrą, ale poczułaś jak Hobi ściąga twoją kołdrę z łóżka i cię podnosi - co ty robisz ?! - krzyknęłaś, gdy J hope przerzucił cię przez swoje ramię.

Postawił cię dopiero w kuchni gdzie siedział Jin i jadł śniadanie.

- Dzień dobry - powiedział ze śmiechem.

- Dzień dobry - powiedziałaś z lekką złością - co to miało być Hobi?! - wykrzyczałaś.

- Nie chciałaś wstać to cię tu przyniosłem - zaśmiał się - nie złość się tak, bo złość piękności szkodzi - powiedział wychodząc z kuchni.

                                        ***

Byłaś gotowa do wyjścia. Czekałaś na Hobiego, bo miał cię zawieść na uczelnię.

- Jak wrażenia przed pierwszym dniem ? - spytał Hobiasz uśmiechając się do ciebie.

- Trochę się stresuje, bo nie wiem na jakiego nauczyciela trafie i na jaką klasę, ale tak to się cieszę - odpowiedziałam.

-Musimy ci kupić jakiś dobry aparat - stwierdził J hope i przyśpieszył trochę.

Po jakiś 10 minutach staliście przed sklepem z aparatami, obiektywami i różnymi gadżetami dla fotografów. Weszliście do niego.

- Ten jest dobry i robi piękne zdjęcia- oznajmił Hobi i podał ci aparat. Spojrzałaś na cenę i prawie upuściłaś aparat.

- Jest śliczny i naprawdę ma ładną jakość, ale jest za drogi. Nawet nie mam tylu pieniędzy - powiedziałaś odkładając go na półkę.

Był naprawdę świetny ale nie stać mnie, trochę mi przykro ale no cóż.

- Jeżeli ci się podoba to ci go kupię - powiedział Hobi i jak zawsze się uśmiechnął. Był naprawdę miły ale nie pozwolisz kupić mu dla ciebie aparatu tak drogiego.

- Nie Hobi to naprawdę miłe co robisz ale on jest za drogi - powiedziałaś i poszłaś szukać dalej.

Byłaś już przy kasie i miałaś kupić jakiś amatorski aparat, żeby chociaż jakiś mieć.

Później kupie sobie lepszy.

Stałaś w kolejce, kiedy podszedł do ciebie J hope zabierając ci aparat z rąk. Pobiegł go odnieść. Pomyślałam, że zwariował.

Twój JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz