"Najwięcej radości sprawia błysk szczęścia w oczach
kogoś, kto czuje, że mu współczujemy, że go rozumiemy,
że się interesujemy jego problemami.
W takich chwilach czujemy jakąś delikatną, duchową
więź między nami. Dla takich chwil warto żyć. "
Don Marquis
Skyler
Poczułam ciarki na ciele, sądziłam, że jestem tu sama. Ładna? Przecież nawet nie widział mojej twarzy. Teraz poczułam się jak totalna kretynka. „Poważnie tylko tyle wyłapałaś? Brawo Skye!"
— Rozmyśla — odpowiedziałam trochę speszona. — Jak zacząć na nowo przystojniaku? — Dodałam pewniej. — Tak by zapomnieć o przeszłości? I pozbyć się bólu i cierpienia? — Usłyszałam głuchą ciszę.
— Cóż, to akurat jest trudne. — Ponownie usłyszałam głos nieznajomego. — Nie da się całkiem zapomnieć o rzeczach złych, to między innymi one kształtują twój charakter i osobowość.
— A co jeśli niszczą cię od środka — powiedziałam łamiącym się głosem. Słyszałam jak zaczął się zbliżać w moim kierunku.
— Co tak strasznego mogło cię spotkać? — Zapytał, siadając obok mnie na kamieniu. Spojrzałam na niego i oniemiałam. Był idealny. Wysoki brunet z niebieskimi oczami z nutą tajemniczości. Czułam jak moje mięśnie się napięły.
— Na pewno chcesz wiedzieć? — Zapytałam drżącym głosem, skinął głową zachęcając mnie do kontynuowana. Jeszcze nigdy nie mówiłam o tym głośno, nikomu się nie zwierzałam. Nie wiem dlaczego, ale czułam, że mogę o tym opowiedzieć. I to zupełnie obcemu mężczyźnie, który i tak zapomni o moim istnieniu. Ale może właśnie tego potrzebuję? Może w końcu poczuję ulgę i naprawdę ruszę dalej ze swoim życiem? Odwróciłam wzrok od nieznajomego delikatnie przygryzając wargę. — Zabiłam swojego ojca — szepnęłam, a do oczu napłynęły łzy. — Nie zrozum mnie źle, nie zrobiłam tego z premedytacją. Kilka miesięcy temu miałam poważny wypadek samochodowy. Tata nie akceptował mojego chłopaka.
— To akurat częste zjawisko.
— W sumie racja, ale nie znasz mojego chłopaka. — Uśmiechnęłam się słabo. — W każdym razie tego dnia pokłóciliśmy się o Nika i niemal siłą wsadził mnie w samochód. Wykrzyczałam wtedy, że go nienawidzę i inne okropne rzeczy. — Przygryzłam dolną wargę. — Nie zauważył zmiany świateł, przejechaliśmy na czerwonym. Patrzył na mnie kiedy uderzaliśmy w ciężarówkę. — Zeszłam z kamienia biorąc głęboki oddech. Muszę ochłonąć. Odwróciłam się w stronę mojego rozmówcy. Ubrany był cały na czarno, czarna bluzka, czarne spodnie, buty i skórzana kurtka, dodawało mu to jeszcze więcej tajemniczości. — Miałam tylko złamaną nogą. Lekarze mówili, że to cud, że wyszłam z tego cało. Niestety tacie zabrakło tego szczęścia. Zginął na miejscu. — Oparłam się o kamień. — Matka wpadła w depresję, nie potrafiła się z tego otrząsnąć. Obwiniała mnie o śmierć taty. Cały czas mówiła, że to moja wina. — Poczułam, jak łzy napływają mi do oczu. — Że to ja powinnam umrzeć.
— To nie była twoja wina — powiedział czule.
— Teraz to wiem, ale moja matka tak długo obarczała mnie tym, że....zaczęłam w to wierzyć. — Ponownie usiadłam na kamieniu. — Próbowała mnie zabić. — Zamilkłam, wiedziałam, że nie mogę powiedzieć jednego bardzo istotnego faktu. — Moja własna matka chciała mojej śmierci. Tak bardzo mnie nienawidziła. — Czułam, że nieznajomy nie wiedział co powiedzieć, chyba nie spodziewał się takiej historii. — Trzy miesiące temu znalazłam ją martwą w domu. Popełniła samobójstwo, bo nie mogła dłużej na mnie patrzeć. I tak wylądowałam tutaj, w Mystic Falls. — Skończyłam swoją opowieść. — Przepraszam — powiedziałam niepewnie.
— Nie masz za co. — Uśmiechnął się do mnie lekko. — Jak się teraz czujesz? — Zapytał z troską w głosie.
— Lepiej — westchnęłam lekko. — Nikomu o tym nie opowiadałam. Dziękuję, że mnie wysłuchałeś. Potrzebowałam aby ktoś mnie wysłuchał. — Patrzyłam w oczy nieznajomemu, a on to odwzajemnił — I jak mam zacząć żyć od nowa? — Dodałam.
— Nie zaczniesz — stwierdził krótko. Oderwałam spojrzenie od niego, kręcąc głową. — Musisz nauczyć się z tym żyć. Rodzice byli ważną częścią twojego życia, tak jak każdego innego. Powinnaś zamknąć ten rozdział. — Złapał delikatnie mój podbródek i zwrócił moją twarz ku sobie. — Czas zacząć nowy. — Uśmiechnął się lekko, a moje ciało przeszły ciarki od jego delikatnego i subtelnego dotyku. Czułam jak zatracałam się w jego spojrzeniu. Byliśmy tylko my, tylko ja i nieznajomy.
***
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca III rozdziału.
Tak, wiem, że długo mnie nie było dlatego postaram się wstawić dziś jeszcze kilka rozdziałów.
Pozdrawiam i do poczytania :)
CZYTASZ
Stand by me || TO + TVD ||
FanfictionSkye - dziewczyna, która jest zakochana w pierwotnym. Niklaus - pierwotny, który jest zakochany w Skye. Los płata im figle, ale czy uda im przejść trudne koleje losu i być razem? Książka w trakcie drobnych poprawek. Historia połączona z książką Meet...