"Są w życiu chwile, gdy myśli się, że jest tak źle, iż już gorzej być nie może.
Wtedy właśnie okazuje się...że jednak może." Rafał Kosik
Skyler
- Jesteś pewien, że to dobry pomysł? - zapytałam zaczynając wątpić w sens wizyty u wiedźmy. Staliśmy kilka metrów od starego drewnianego domu, był zaniedbany i nie wyglądał jakby ktoś w nim mieszkał.
- Nie. - po krótkiej chwili usłyszałam głos pierwotnego - Ale skoro już tu jesteśmy, możemy spróbować. - zasugerował delikatnie się uśmiechając. Skinęłam kilka razy głową, w końcu nie szłam przez pół lasu, żeby się teraz rozmyślać. Szłam pewnym krokiem zbliżając się tym samym do starego domu, Nik szedł krok przede mną. Zapukał w zniszczone, a zarazem masywne drzwi, gdy nie usłyszał odzewu otworzył je na oścież sprawdzając czy może wejść. Wewnątrz panowała ciemność, lecz wyglądał dużo lepiej niż z zewnątrz. Pierwotny wszedł do środka rozglądając się po wnętrzu, poszłam w jego ślady.
- Ginewra, wiem, że tu jesteś. Pokaż się. - powiedział głośno, zachęcając wiedźmę do ujawnienia się. Po chwili drzwi za mną trzasnęły z hukiem.
- Witaj Klaus. - przed wampirem stanęła ciemnoskóra kobieta. Czułam, jak moje mięśnie napięły się, byłam pełna obaw, choć wiedźma stała do mnie plecami lekceważąc moją obecność. Całą swoją uwagę poświęcała pierwotnemu. - Minęło...wiele lat.
- Zaledwie dwadzieścia. - uśmiechnął się szelmowsko - Nadal wyglądasz wspaniale. - słysząc to wywróciłam teatralnie oczami, okazując swoje niezadowolenie.
- Co cię sprowadza? - zapytała wiedźma - Stęskniłeś się? - Nik uniósł lekko kąciki ust.
- Bardzo. - dodał po chwili - Potrzebujemy twojej pomocy.
Czarownica podeszła do mnie lekkim krokiem. Miała długie czarne kręcone włosy i wyglądała na co najmniej czterdzieści pięć lat.
- Witaj słońce! - powiedziała łagodnie - Przepraszam, że cię nie zauważyłam. - dodała gładząc mój policzek.
- Nic nie szkodzi. - odparłam chłodno odsuwając się odrobinę.
- W jakim celu przyprowadziłeś mi tego aniołka? - zapytała Klausa, nie odrywając ode mnie spojrzenia.
- Jak już mówiłem, potrzebujemy twojej pomocy.
Ginewra wskazała na stojące przy stole krzesło, usiadłam nie spuszczając wzroku z wiedźmy. Nie potrafiłam jej zaufać. Dlaczego bym miała? Moje ostatnie doświadczenia z nimi nie należały do przyjemnych.
- Powiedz mi, słońce, z czym się borykasz?
Popatrzyłam kątem oka na Niklausa, stał przy oknie i przyglądał się nam uważnie.
- Potrafię czytać w myślach. - powiedziałam po chwili - Nie zawsze to działa. Z ludźmi jest inaczej, łatwiej. Nie zamykają swojego umysłu tak jak wampiry czy wiedźmy. Nie wiem od czego to zależy. - widziałam ciekawość w oczach wiedźmy - Niestety myśli, które słyszę często mnie przytłaczają, trudno jest mi zamknąć się przed nimi.
- A teraz? Potrafisz przeczytać moje myśli? - zapytała.
- Nie. - odpowiedziałam po chwili zastanowienia - Pomożesz mi się z tym jakoś uporać? - zapytałam dotykając jej dłoni. Przez chwilę byłam w jej świecie, widziałam urywki z jej życia. Pierwsze zaklęcia, zabawa z przyjaciółmi, beztroskie życie; później wszystko się zmienia, spotyka pierwszego wampira, zakochuje się w nim, wkracza w mrok, jej przyjaciele giną. Młoda dziewczyna zostaje sama, bez przyjaciół, bez miłości. Przestraszona szybko oderwałam swoją dłoń.
CZYTASZ
Stand by me || TO + TVD ||
FanfictionSkye - dziewczyna, która jest zakochana w pierwotnym. Niklaus - pierwotny, który jest zakochany w Skye. Los płata im figle, ale czy uda im przejść trudne koleje losu i być razem? Książka w trakcie drobnych poprawek. Historia połączona z książką Meet...