„Przeżyte chwile nie giną. Nie wiemy nigdy, kiedy wypłyną z dalekiej przeszłości,
by nałożyć się na to, co przeżywamy obecnie."
— Larysa Mitzner
Skyler
Pośpiesznie wyszłam ze szkoły w towarzystwie kilku znajomych, to był ciężki dzień i chciałam już być w domu. Głośno rozmawialiśmy o oddanych sprawdzianach z historii. Tom zarzucił mi swoją rękę na ramiona przytulając do siebie.
– Jesteś kochana. Dziękuję.
– Nie ma za co Tom.
– Żartujesz?! Gdybyś mi nie pomogła byłbym trupem. – spojrzałam z niedowierzaniem – Mówię poważnie. Dostałbym kolejną jedynkę, a wtedy matka na pewno by mnie zabiła.
– Cieszę się razem z tobą, że dostałeś cztery i żyjesz. – uśmiechnęłam się uwalniając z jego uścisku jednocześnie szukając telefonu w torebce – Słucham? – odebrałam odchodząc kilka kroków od swojej paczki.
– Cześć myszko. Za ile będziesz w domu?
– Właśnie wyszłam ze szkoły, więc maksymalnie czterdzieści minut. – spojrzałam przed siebie dostrzegając znajomą postać.
– To dobrze. Mama zrobiła twoją ulubioną lasagne, więc czekamy na ciebie z obiadem.
– Jasne tatku. Do zobaczenia. – rozłączyłam się dopiero słysząc, że tata zrobił to pierwszy.
Patrzyłam przed siebie w dalszym ciągu przyglądając się mężczyźnie, którego poznałam tydzień temu i który sprytnie zaprzątał moje myśli. Uśmiechnęłam się do siebie chowając telefon do torebki. Tom dopytał czy nie poszłabym z nimi świętować jego sukcesu, wykręciłam się obiadem rodzinnym, więc tego nie można było podważyć. Poczekałam chwilę, aż odejdą. Nie chciałam, żeby zauważyli mnie z tym przystojnym blondynem.
– Hello love.*
– Hej. – przywitałam się marszcząc lekko brwi na określenie jakiego użył – Co tutaj robisz? Bo raczej nie chodzisz do szkoły. – powiedziałam wskazując za siebie na budynek z którego niedawno wyszłam.
– Rzeczywiście. – zaśmiał się – Miałem nadzieję, że uda mi się ciebie zaprosić na lunch. Hm?
– Chętnie – zaczęłam – ale niestety dziś nie dam rady. – zrobiłam smutną minę – Co powiesz na jutro? Jeśli nie masz żadnych planów.
– Tak się składa, że jutro nie mam żadnych planów.
– Świetnie. – odparłam zadowolona.
– W takim razie pozwolisz, że odprowadzę cię.
– Nie mogłabym odmówić takiej propozycji. – odpowiedziałam uśmiechnięta.
Niespiesznie ruszyliśmy w stronę pobliskiej kawiarni, zamawiając cafe latte dla mnie oraz czarną kawę bez cukru dla Niklausa. Następnie skierowaliśmy się w stronę mojego domu, przechodząc przez Jackson Square. Chwilę rozmawiając o historii Nowego Orleanu, muszę przyznać, że doskonale znał miasto.
– Sądzę, że dogadałbyś się z moim tatą. Uwielbia historię, zwłaszcza tą związaną z naszym miastem.
– Może nadarzy się ku temu okazja. – odparł uśmiechając się nieznacznie.
CZYTASZ
Stand by me || TO + TVD ||
FanfictionSkye - dziewczyna, która jest zakochana w pierwotnym. Niklaus - pierwotny, który jest zakochany w Skye. Los płata im figle, ale czy uda im przejść trudne koleje losu i być razem? Książka w trakcie drobnych poprawek. Historia połączona z książką Meet...