Rozdział 29

1.8K 72 20
                                    


Przyjaźń poznaje się po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć."

Antoine de Saint-Exupéry


Ten tydzień minął mi szybko, niemal w wampirzym tempie. O ironio! Moje myśli odpłynęły do rozmowy z pierwotnym w niedzielny wieczór. Europa? Zdecydowanie pomysł Niklausa przypadł mi do gustu, choć nie będę ukrywała, że był również zaskakujący. Zapewne dlatego, że nie spodziewałam się takiej propozycji. Nigdy nie byłam na Starym Kontynencie, a perspektywa zwiedzania tych wszystkich wspaniałych miejsc z ukochanym sprawia, że chciałabym aby ten rok szkolny skończył się już dziś.

— Panno Fall — z zamyślenia wyrwał mnie głos pana Shaw. Spojrzałam na mężczyznę nieco zdezorientowana.

— Tak?

— Zadałem pytanie. Chciałbym poznać na nie odpowiedź. — Skrzywiłam się na słowa nauczyciela. Serio mogłam odpuścić sobie rozmyślania o Europie. — Nie mamy całej lekcji. — Ponownie spojrzałam na nauczyciela, który był wyraźnie zirytowany tym, że nie słuchałam tego co mówił.

— Wojna secesyjna rozpoczęła się w tysiąc osiemset sześćdziesiątego pierwszego, a zakończyła się tysiąc osiemset sześćdziesiątego piątego, zwycięstwem Unii — odpowiedziałam. Jednak dobrze czasem używać swoich umiejętności, nie nadużywać oczywiście, ale w tym przypadku byłam zmuszona. I choć znałam odpowiedź na to pytanie, żeby odpowiedzieć musiałam znać najpierw pytanie.

— Kto brał udział w wojnie? — zapytał odchodząc od mojej ławki. Oparł się tyłem o jasne biurko.

— Wcześniej wspomniana Unia, którą potocznie nazywano Północą, oraz Konfederacja nazywana Południem, czyli Skonfederowanymi Stanami Ameryki, które wystąpiły z Unii.

— Proszę w takim razie wymienić stany, które wystąpiły z Unii Stanów Zjednoczonych.

— W roku tysiąc osiemset sześćdziesiątym z Unii wystąpiło siedem stanów, Karolina Południowa, Missisipi, Alabama, Georgia, Teksas, Floryda i Luizjana. Natomiast w trakcie trwania wojny do Konfederacji dołączyła również Karolina Północna, Wirginia, Tennessee i Arkansas.

— Główni dowódcy?

— Abraham Lincoln szesnasty prezydent USA, oraz Jefferson Davis pierwszy i ostatni prezydent Skonfederowanych Stanów Ameryki — odpowiedziałam z uśmiechem, co zdecydowanie nie do końca podobało się panu Shaw.

— Przyczyna wojny?

— Różnice społeczne i gospodarcze pomiędzy południowymi a północnymi stanami.

— Widzę, że jesteś dobrze przygotowana — powiedział widocznie zaskoczony poziomem mojej wiedzy historycznej. Cóż to akurat wszystko dzięki mojemu tacie, który uwielbiał tę dziedzinę.

— Lubię historię — odparłam z uśmiechem. Dopiero wtedy zorientowałam się, że cała klasa uważnie nam się przyglądała.

— Fantastycznie — klasnął w dłonie siadając za biurkiem. — W takim razie przygotujesz materiał o rewolucji amerykańskiej i poprowadzisz lekcję dla całej klasy. Masz tydzień.

— Fantastycznie — powtórzyłam. Czy gdybym nie pochwaliła się swoją wiedzą i trzymała język za zębami miałabym wolne popołudnia? Pewnie tak. A może by tak zahipnotyzować pana Shaw, że jednak nic takiego nie miało miejsca. Rozejrzałam się po sali z rezygnacją, perspektywa zauroczenia ponad dwudziestu osób skutecznie mnie do tego zniechęciło. Połowy nawet nie znam imion. Ponownie oparłam się o oparcie krzesła, jednocześnie uważnie słuchając nauczyciela. Ciekawe co słychać u Alaricka i Meredith. Stop! Ta kobieta się mnie wyparła. Nie będę na nią marnowała swojego czasu. Nie będę się nią zamartwiała. Odganiam łzy przypominając sobie moment w którym wyrzuciła mnie z domu, jak mogła to zrobić? Jak mogła nie interesować się swoją bratanicą? Nie będę się nią zamartwiała, powtarzałam to sobie kilkakrotnie, aż smutek odszedł, a jego miejsce zajął żal i złość.

Stand by me || TO + TVD ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz