"Umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu... Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to, by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się być jedynym ratunkiem, ostatnią kartą, na którą stawia się własne życie." Paulo Coelho
Skyler
Stałam w łazience patrząc na swoje odbicie w lustrze, jasna cera, teraz wydawała się porcelanowa, piżama zwisała jak by za duża o rozmiar, spojrzenie puste, nie było w nim nawet łez. Czułam, że moja nienawiść do siebie samej rośnie, z każdą chwilą coraz bardziej; gorycz, gorycz tego, że faktycznie przeze mnie zginęła osoba, którą tak bardzo kochałam. Która tak bardzo kochała mnie. Przeze mnie, mama, jest teraz złamana bólem i osamotniona. Nie ma już swojego ukochanego. Nie ma też córki, bo dla niej umarłam w dniu wypadku, tak jak tata. Tylko, że za mną nie tęskni. Zacisnęłam dłoń na rękojeści noża i pomyślałam o Niku. Dzwonił niedawno. Wiem, że martwi się o mnie i niechętnie zostawił mnie dziś samą, ale zdaję sobie sprawę, że nie będę miała lepszej okazji do zrealizowania swojego planu. Dzisiaj, albo nigdy. Chociaż tak bardzo jest mi głupio, że w taki sposób muszę rozstać się z nim, nie mówiąc co do niego czuję. Chwyciłam rękojeść w obie dłonie i przyłożyłam zimne ostrze do brzucha, wiedziałam, że nie mogę zwlekać, z całej siły pchnęłam nóż głęboko w swoje wnętrze. Czułam, jak ból przeszywa całe moje ciało. Jak każda maleńka komórka mojego ciała cierpi. Upadłam. Krew opuszczała mój organizm, nie próbowałam jej powstrzymać, niedługo to się skończy. Umrę, już niedługo. Powieki stały się ciężkie, a oddech płytki. Widziałam ciemność, byłam sama w mroku, lecz po chwili w oddali rozbłysło jasne światło. Śmiało kroczyłam w jego kierunku, by przejść przez most i pozwolić mojej duszy odnaleźć spokój.
Otarłam łzy na to wspomnienie. Zwątpiłam w siebie, czego nie powinnam nigdy zrobić. Niestety nie potrafię zmienić przeszłości, choć bardzo żałuję tego co zrobiłam, ale gdyby nie ten incydent nie byłabym teraz tym kim jestem, a właściwie – tym czym jestem.
Podchodząc do okna wzięłam, z podręcznej lodówki, woreczek z czerwonym płynem. Meredith regularnie mnie zaopatruje, ale nie chciała tego trzymać w swojej lodówce. Usiadłam na parapecie i patrząc w przestrzeń wypiłam krew, która, jak jedzenie ludzi utrzymuje mnie przy życiu.― Skyler. ― Usłyszałam łagodny, ale męski głos.
― Eljiah? ― Wyszeptałam słabo. ― Co się stało? ― Spojrzał na mnie przerażony i zły jednocześnie, byłam zdezorientowana i oszołomiona, lecz po chwili przypomniałam sobie co przed momentem zrobiłam.
― Coś ty sobie wyobrażała?! ― Podniósł głos. ― Dlaczego to zrobiłaś?! ― Nie widziałam go jeszcze tak złego. Na co dzień spokojny i opanowany, teraz kipiał ze wściekłości.
― I tak nie zrozumiesz. ― Usiadłam rozglądając się po wnętrzu, siedziałam na ogromnym łóżku, które stało po środku dużego pokoju. ― Gdzie jesteśmy? Jak ja wciąż...?― Jesteś w naszej rezydencji. Dałem ci moją krew ― powiedział i skierował się do wyjścia, obrócił się delikatnie. ― Niklaus jest w drodze powrotnej ― dodał i wyszedł. Nie, to nie możliwe, że opowiedział to wszystko Nikowi, chciałam zaprotestować, ale byłam zbyt słaba i musiałam odpocząć.
Szybko pokręciłam głową, nagle poczułam ten sam strach co wtedy. Pamiętam, jak bardzo obawiałam się naszej rozmowy.
***
Starałam zachowywać się normalnie, tak by nie wzbudzać żadnych podejrzeń, choć tak na prawdę byłam mocno roztrzęsiona przez te wspomnienia, które chcąc nie chcąc wywołał Damon. Ale teraz muszę skoncentrować się na szkole i zapomnieć o tym co było, chociaż na chwilę. Przy szafkach spotkałam Caroline, przywitałyśmy się serdecznie. Nie wiem dlaczego polubiłam tą blondynkę.
– Dlaczego mi nie powiedziałaś? – zapytała szepcząc, spojrzałam na nią zdziwiona, ale po chwili już wszystko było jasne. Zobaczyłam w jej myślach rozmowę z chłopakiem, o imieniu Stefan, mówili o mnie i o moim wampiryzmie – Mi mogłaś powiedzieć. – ciągnęła cicho. Mogłam? Teoretycznie, ale wczoraj nie wiedziałam, że jest wampirem.
– Nie wiem o czym mówisz. – odpowiedziałam wymijająco.
– Wiem, że jesteś wampirem. – ostatnie słowo powiedziała prawie bezgłośnie.
– Ty też nie powiedziałaś, że nim jesteś. – ucięłam krótko. W tej chwili podeszły do nas dwie dziewczyny, jedna z nich była mojego wzrostu, miała oliwkową cerę, brązowe włosy i oczy, druga zaś była niższa z ciemnymi kręconymi włosami i brązowymi oczami. Caroline przedstawiła nas sobie; wyższa miała na imię Elena, a druga – Bonnie.
– Więc...jesteś tu nowa. – stwierdziła Bonnie, skinęłam głową, patrząc jak męczy się nad kolejnym pytaniem.
– Skąd jesteś? – zapytała Elena przerywając ciszę, która trwała moment.
– Z Nowego Orleanu, w Luizjanie. – odpowiedziałam dumnie, jak na rodowitego nowoorleańczyka przystało. Spojrzałam na dziewczyny patrzące na siebie znacząco, w ich myślach zobaczyłam pierwotną hybrydę. Niklaus. – Coś nie tak? – zapytałam, udając, że nie znam powodu ich zdziwienia.
– Nie.
– Wszystko dobrze.
– Jest w porządku.
Odpowiedziały jednocześnie. Nie muszę czytać im w myślach, żeby stwierdzić, że coś kręcą. Nie chciałam jednak o nic pytać.
– Widzimy się na historii. – Caroline szybko zmieniła temat i odeszła z koleżankami. Chwilę później odebrałam telefon, niestety nikt się nie odezwał, słyszałam jedynie oddech osoby, która dzwoniła.
Dzisiejszym tematem przewodnim w szkole była impreza w pensjonacie u Salvatorów, nikt o niczym innym nie mówił. Nawet dziewczyny na historii rozmawiały o tym, gdzie Pan Saltzman kilkakrotnie je uciszał. Caroline rzuciła kolorową kartkę na ławkę, rozwinęłam ją – to była ulotka informująca o dzisiejszej imprezie z dopiskiem "Idziesz?". Odwróciłam się w stronę blondynki i pokręciłam przecząco głową. Widziałam, jak robi minę zbitego psa. Wzniosłam oczy ku górze i szepnęłam cicho: "Dobrze". Pomimo wewnętrznego sprzeciwu zdecydowałam, że pójdę na tą imprezę, w końcu kiedyś umiałam się bawić. Czy teraz też będę potrafiła? Tego nie wiem.
![](https://img.wattpad.com/cover/168286620-288-k359715.jpg)
CZYTASZ
Stand by me || TO + TVD ||
FanficSkye - dziewczyna, która jest zakochana w pierwotnym. Niklaus - pierwotny, który jest zakochany w Skye. Los płata im figle, ale czy uda im przejść trudne koleje losu i być razem? Książka w trakcie drobnych poprawek. Historia połączona z książką Meet...