/WłoSy\

778 51 1
                                    

8:06 Pov. Ao

Budzi mnie łaskotanie w nos, myśląc, że to mucha chcę odgonić ją dłonią jednak moja ręka trafia na coś większego co jest pokryte czymś mięciutkim.

Otwieram oczy by zobaczyć co było w stanie mnie obudzić.

Przed moją twarzą widnieje blond czupryna.

3... 2... 1...

O boże! To przecież Katsuki! Co on robi w moim pokoju, w moim łóżku!

Szybko się podnoszę, rozglądam się.

Ejejej to nie mój pokój! Ah no tak spędziłam wczorajszą noc z Bakusiem. Ale dlaczego śpimy w jednym łóżku? Nadal jest w kigurumi.

Podnosi się.

Rozgląda się.

Kładzie się, a jego głowa ląduje na moich nogach.

Zrywa się.

Obraca się w moją stronę.

- Uhh to tylko ty...

- Tylko ja? To jestem AŻ ja.

- Pff. Która godzina?

- Ósma.

- To jeszcze można spać. - obrócił się, założył kaptur i z powrotem położył się na moich nogach tym razem się nie zrywając.

- Ejj niezawygodnie ci?

- Nie no mi bardzo wygodnie. A czy tobie jest wygodnie to już nie mój interes. Dobranoc.

- Uhh. Denerwujący jesteś.

- Mhm.

Zasnął! Jak mógł i co ja mam niby robić? Przecież nawet się nie ruszę, bo sama jego głowa za dużo waży!

Hmm...

Wiem! Pobawię się jego włosami do puki śpi przynajmniej nie będzie się czepiać.

Są bardzo miękkie chociaż na to nie wyglądały. Czy ja się powtarzam? Uhhh... Mięciutkie! Jak on to robi, że są takie przyjemne w dotyku?

Muskam opuszkami placów jego głowę jakieś dwadzieścia minut, gdy się budzi. Było to tak nagłe, że nie zdążyłam zabrać ręki.

- Co robisz, hę?

- Nic ciekawego.

- No dobra, czyli nie będzie ci przeszkadzało jak pójdę się jeszcze zdrzemnąć?

- Nie. Nie ma nawet takiej opcji. Wiesz jak mi się nudziło jak ty sobie smacznie spałeś?

- Nie i jakoś mnie to nie interesuje.

- Ignorant!

- Tch. Jaką masz indywidualność?

- Mogę przemieniać...- przestałam.

- Co przemieniać?

- Nie powiem.

- Ale już zaczęłaś!

- No i?

- Jak zaczęłaś to dokończ!

- Zobaczysz chyba na festiwalu.

- Ale ja nie chcę czekać!

- Wiesz, że jesteś uroczy kiedy się denerwujesz?

- Ugh. Chyba zrezygnuję.

- Potrafię przemieniać ... W zależności od emocji, które odczuwam, ale to w przyszłości się zmieni.

- Ale co możesz przemieniać w co? W jakiś gigantyczny płomień?

- Nie powiem, hehe.

Podniósł się z moich nóg i spojrzał na mnie.
- Jest ósma trzydzieści dwie więc cała ekipa już wróciła z imprezy więc nie powinno ciebie tu być. Po za tym ten gnojek z fioletowymi włosami chciał z tobą iść do kina, no nie? No i to by było na tyle. O i jeszcze jedno, nie zapomnij, żadnych przytulasów!

- Dobrze, jak mnie tu nie chcesz to sobie pójdę. - zrobiłam smutną minę. - Oh no tak twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, ale nic nie poradzę, jeżeli on mnie przytuli. - wyszczerzyłam się i wyszłam.

____________*____________*____________

Dzisiaj taki krótszy mam nadzieję, że się spodoba.

Bye

~_saddreamer

Fioletowe Kwiaty Smutku [BNHA/Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz