Dedykacja: @xxxmisixxx @Olciaqu
- Jeżeli tak bardzo chcesz mogłabym
ci spróbować przekazać jakoś moje
wspomnienia. Ale nie wiem czy mi się
uda.- Co? Jak to?
- No bo gdybym na przykład
trzymała cię za rękę i myślałabym o
wspomnieniu. To mogłoby się udać.
Wiem dziwnie to brzmi.- powiedziałam speszona.- Ale już różne dziwne rzeczy działy się w labiryncie.- Tak! Znaczy moglibyśmy spróbować.
Znaczy jeżeli chcesz.- Wiem, że ci na tym zależy więc chcę.-powiedziałam i złapałam go za rękę, a po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz.
Dobra Kate skup się! Dasz radę.
Skupiłam się na momencie mojego
przyjazdu do strefy. Chwile to trwało.- Wow!
- Udało się?
- Tak!- gdy to powiedział ja już
skakałam ze szczęścia.- Ale wiedziałeś to jako ja czy jako ty?-
zapytałam nadal ucieszona.- Jako ja. To wyglądało jakby to się teraz działo. Jak ty to robisz?
- Nie wiem.
- Chodź. Musisz teraz odpocząć.-
powiedział i pociągnął mnie do mojego domku.- Ale ja nie jestem zmęczona.
- Nie wiadomo czy to przekazywanie
wspomnień ci nie zaszkodzi.-
powiedział robiąc cudzysłów w
powietrzu.- Więc chodź.- po drodze
każdy się na nas dziwnie patrzył, a ja
nie wiedziałam dlaczego.- Dlaczego się tak na nas patrzą?-
gdy oto spytałam zauważyłam nasze ręce. Cały czas były złączone.- Niech się patrzą.- powiedział z
obojętnością i puścił mi oczko, a ja
wywróciłam oczami. Byliśmy na środku strefy.- Chodź ścigamy się.
- Ile razy byś nie próbowała i tak będę
pierwszy.- Chciałbyś. Na trzy...
- Raz... dwa...- zaczął Minho.
- Trzy...- zaczęliśmy biec.
Chwilowo prowadziłam, ale bardzo krótko. Próbowałam cały czas go wyprzedzić ale się nie dało. Dlaczego?! Gdy już dobiegliśmy do mojego domku weszliśmy do środka i Minho zaczął swoją gadkę zwycięscy.
- Widzisz ja nigdy nie kłamię.
- Taa... ej czekaj przecież
zostawiłam łuk i strzały w lesie.- A co ty tam w ogóle robiłaś? Łukiem się nie przejmuj.
- Okej, więc...- wyjęłam spod łóżka
zeszyt i pokazałam Minho.- znalazłam
to, przeczytaj te słowa.- Łuk.- powiedział pod nosem.
Pokiwałam głową.-Dobra. Odpocznij.- Dzięki.- powiedziałam a na jego
twarzy zagościł uśmiech.- Pa.- powiedział i już go nie było.
Dobra Kate idź spa...- Hej Kate.- i znowu się zaczyna. Do
pokoju weszła Ola i Miśka.- Hej. Czemu was tak długo nie było?
- Możemy cię spytać o to samo. Ale
i tak ci opowiemy. No więc byłyśmy
u Chucka. Znaczy ja byłam bo Ola
siedziała na trawie i myślała o
niebieskich migdałach. Jak zawsze.-
powiedziała do mnie cicho i dostała za to kuksańca w ramie.
CZYTASZ
The Maze Runner|| Minho
FanfictionSiedemnastoletnia Kate została przywieziona przez pudło do tak zwanej "strefy" musi rozwiązać zagadkę labiryntu wraz ze swoimi przyjaciółmi. Czy uda im się wyjść z labirytnu? Czy wszyscy przeżyją? Dlaczego w ogóle znaleźli się w labiryncie?