Godzina później
Usiadłam przy jeziorze w głębi lasu.Co ja mam teraz zrobić? Przeze mnie winda już nie przyjedzie. Nie będzie żadnych leków, nasion i wody.
- Purwa!- krzyknęłam by uwolnić emocje.- Czemu ja wtedy nie wskoczyłam do te...go przeklętego pudła?- zapytałam się sama siebie płaczliwym tonem.
Nagle przed moimi oczami pojawiła się ciemność.
- Nie, nie, nie.
- Witaj Kate.- usłyszałam za sobą. Obróciłam się a tam siedziała starsza kobieta z blond włosami i niebieskimi oczami ubrana cała na biało przy małym białym biurku.
- Nic do mnie nie mów!- krzyczałam nie zwracając uwagi na ból gardła.
- Jesteś tu...- z nadmiaru emocji przeskoczyłam nad stołem by to zakończyć. Lecz zanim tam doskoczyłam pomieszczenie zniknęło, a ja znów byłam nad jeziorem.
Podciągnęłam nogi pod brodę i złapałam je rękami i po prostu patrzyłam się w wodę.
***
Kilka godzin później
Byłam właśnie w bazie szłam po schodach do pokoi.Muszę go przeprosić.
To była jedyna myśl jaka była w mojej głowie. Przynajmiej jedyna na którą mogę coś poradzić.
Stanęłam przed drzwiami chłopaków z zamiarem zapukania, więc stałam przed nimi i trzymałam rękę w górze aby wreszcie zapukać. Po chwili zdobyłam się na to i zapukałam.
- Ja prze...praszam. Nie powinnam tak robi...- powiedziałam gdy tylko drzwi zaczęły się otwierać. Lecz moje przeprosiny przerwał azjata, który od razu mnie przytulił.
- Martwiłem się.- powiedział po chwili.
- Nic mi... nie jest.- powiedziałam cicho.
Powoli mnie puścił i wpuścił do środka, zamykając za mną drzwi.
- Gdzie byłaś?- zapytał z troską w głosie.
- W lesie.
- Cały ten czas?- zapytał zdziwiony, na co przytaknęłam.- Chodź musisz odpocząć.- powiedział kładąc mnie do łóżka.
- Przepraszam.- powiedziałam już leżąc koło azjaty.
- Spokojnie. Idź spać.- powiedział i przysunął mnie do siebie.
***
Obudziłam się gwałtownie wstając z łóżka i szybko oddychając. Z moich oczu wydobywały się łzy, a ja byłam cała zalana potem.- Kate? Co się stało?- wstał szybko z łóżka Minho i obrócił mnie do siebie.
Mocno go przytuliłam i nie dając już rady tego powstrzymać rozpłakałam się.
- Wszyscy... przymierali głodem, a później umierali.- powiedziałam.
- Nowy koszmar?- zapytał na co pokiwałam głową. Przytulając mnie oparł brodę o moją głowę.
Po chwili nie puszczając mnie położył nas do łóżka.
- Idź teraz spać. Cii... Spokojnie.- mówił głaszcząc mnie po głowie.
***
Obudziłam się gdy słońce było jeszcze nisko, a Minho spał.Delikatnie wyswobodziłam się z jego uścisku i poszłam do pokoju mojego i dziewczyn. Wyjęłam z komody maść i ubrania i poszłam się ogarnąć do łazienki. Potem posmarowałam szwy i ubrałam czarne dresy i czarną bluzkę na ramiączkach. Jako ostatnie zostało najgorsze, czyli moje odbicie. Oczy były spuchnięte i czerwone tak samo jak twarz. Twarz umyłam jeszcze raz mając nadzieję, że to coś pomoże, a potem umyłam jeszcze szyję.
CZYTASZ
The Maze Runner|| Minho
FanfictionSiedemnastoletnia Kate została przywieziona przez pudło do tak zwanej "strefy" musi rozwiązać zagadkę labiryntu wraz ze swoimi przyjaciółmi. Czy uda im się wyjść z labirytnu? Czy wszyscy przeżyją? Dlaczego w ogóle znaleźli się w labiryncie?