Zaskakujący poranek!

822 49 40
                                    

Pov.Naruto

Wracałem powoli z wyimaginowanych krain Morfeusza,do świata realnego.                                             Robiłem to bardzo niechętnie,bo dobrze mi się tej nocy spało.                                                                        Czułem się wypoczęty,zrelaksowany,no po prostu dobrze się czułem,dattebayo.                                   Moja poduszka dzisiaj była wyjątkowo ciepła i poruszała się rytmicznie,usypiajac mnie.                    Zaraz,zaraz,od kiedy to poduszki się ruszają?Taka myśl dotarła do mojej świadomosci.                      Miałem już otwierać oczy,gdy drzwi odpokoju zostały otwarte,a do pokoju wszedł tata,z                    szerokim uśmiechem na twarzy.

 Pov.Minato                                                                                                                                                                                                                                                                                                                 -Hej,synek,pora już wstawać,śniadanie cz...-zacząłem od progu swoją pobudkę.                        Urwałem nagle swoją wypowiedź i stanąłem w miejscu zaskoczony,widokiem przed sobą.          Na łóżku syna,wiadomym było,że go w nim zastane,ale myślałem,iż będzie on sam,a tak nie było Naruto sobie smacznie spał głowę przytulając,ale nie do poduszki,o nie,tylko do nagiego torsu.    Chłopak spał wtulony w  odkryty tors Kakashiego i obejmował go ręką w talii,drugą zaś opierał o tors,a na dodatek nogę miał przełożoną przez jego biodro i usmiechał się delikatnie przez sen.     Mój przyjaciel natomiast,miał jedną rękę pod głoą Naruto,zgiętą w łokciu tak,że jego dłoń           znajdowała się na plecach nastolatka,przytulając go,a druga umiejscowiona była na jego udzie,    głaszcząc je w delikatnej pieszczocie,a jego kończyna znajdowała się po między nogami Naruto.                                                            

Uśmiechnąłem się sam do siebie,na ten nie codzienny i nie wątpliwie uroczy widok.    Ucieszyłem się.Naprawdę się ucieszył widząc ich spokojnie usmiechniętych i wtulonych w siebie.Jednak nie  mogłem dać po sobie tego poznać,jeszcze nie teraz.Jeszcze jest za wcześnie,dlatego przybrałem na twarz maskę zaskoczenia i dopiero się odezwałem.

-Aaaa........a co tu się dzieje?Co się tu wyprawia?Kakashi,co ty dojasnej cholery robisz w łóżku mojego syna?Co to wszystko ma znaczyć?-powiedziałem i czekałem na ich reakcję.                            Ta była natychmiastowa i komiczna.                        

Pov.Naruto

-Cholera...co jest?Aaaaa....oooo...O tata,cześć-przywitałem się i uśmiechnąłem niewinnie do rodzica,który uniósł na to brew do góry,dalej czekając zapewne na wyjaśnienia.                                    Wcale mu się nie dziwię.Jego syn i przyjaciel śpiął sobie smacznie w łóżku tego pierwszego.            Jak by tego było mało,śpią wtuleni w siebię i uśmiechają się przez sen.No nie,świat się wali.            Udało mi się wyplątać z objęć Kakashiego nie budząc go przy tym.                                                                - To nie tak jak myślisz,tato,dattebayo!Naprawdę.My nic.....nooo,my nic złego nie robiliśmy.            To nie jest tak,jak wygląda,dattebayo.To...nieporozumienie jest,tak nieporozumienie.                    Bo widzi tatuś,to było tak.Gdy się po godzinie od twojego wyjścia,w końcu uspokoiłem,to Kakashi chciał wyjść,ale się bałem zostać sam,więc poprosiłem,aby ze mną został na noc.                Podczas snu najwidoczniej,musieliśmy się do siebie przytulić,o i taki finał z tego.-paplałem bez składu i ładu,zresztą,często tak mam.                                                                                                                          -Może nie budźmy go jeszcze,w końcu miał ciężka noc przez nas.-Tym stwierdzeniem chciałem wywołać u taty poczucie winy,wstydu i litość.                                                                                                          Nie chciałem,aby Kakashi znalazl się w tak niezręcznej sytuacji.

"Mój dręczyciel,nauczyciel"(KakaNaru)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz